Rozdział 62

899 35 2
                                    

Zanim zaczniecie czytać właczcie piosenkę która jest w mediach

- Liss powiedz mi w końcu co się wydarzyło na tej pieprzonej imprezie- Niall wyszeptał

Spojrzałam na niego zapłakanymi oczyma. Podniosłam dłoń do góry i delikatnie dotknęłam policzek Nialla. Chłopak przymknął oczy i wtulił się w moją dłoń. Uśmiechnęłam się delikatnie po przez łzy wypływające z moich oczu. Zrobiłam to samo z drugą dłonią. Kciukami gładziłam policzki Nialla

Niall po chwili chwycił moje nadgarstki po czym odsunął od siebie moje dłonie. Splótł nasze palce, a po moim kręgosłupie przeszedł przyjemny dreszcz

Nie jestem psychicznie gotowa na tę rozmowę. Myśl która ciągle krąży po mojej głowie zabija mnie od środka. Nie chcę mówić Niallowi tego co przed nim tak długo już ukrywam, ale niestety mój czas dobiegł końca

Czas w końcu stawić czoło temu co zaraz ma się wydarzyć. Za chwilę wszystko się zmieni. Za chwilę po raz kolejny zostanę sama, za chwilę mój świat runie, ponieważ stracę kogoś na kim mi tak cholernie zależy

Za chwilę moje życie zamieni się w istne piekło

A czy jestem na to przygotowana?

Odpowiedź jest banalnie prosta

N I E

Niall kciukami kreślił delikatnie kółka na moich dłoniach

Tak bardzo pragnę cofnąć się do tego dnia w którym wszystko się wydarzyło. Gdybym potrafiła cofnąć czas nigdy nie poszłabym do tego klubu, nigdy bym nie wypiła tego alkoholu i nigdy nie poznałabym tego chłopaka

Gdyby nie to, nadal byłoby wszystko w porządku, ale kurwa nie

Moja historia którą poznaliście powoli dobiega końca. Pewnie spodziewaliście się happy endu prawda? Rozczarowałam was wiem o tym, bo zamiast happy endu mamy dramat, ale wiecie los lubi płatać nam figle

No i właśnie w tym momencie czytacie o dziewczynie, która została ofiarą tego właśnie figlu który los jej zgotował

Gdyby ktoś kiedykolwiek powiedział mi, że miłość moja i Nialla kiedyś się skończy, wyśmiałabym go. Niestety teraz kiedy jestem bliska stracenia Nialla przyznałabym temu komuś rację

Nic nie trwa wiecznie prawda? Nasze życie nie trwa wiecznie, bo budząc się każdego dnia jesteśmy narażeni na śmierć, to samo jest z miłością. Jeden błąd i bum nie ma tego co łączyło dwójkę zakochanych w sobie ludzi. Zostają tylko wsponniania, które za każdym razem, gdy tylko o nich pomyślimy wywołują łzy. Są to łzy bólu i cierpienia po stracie kogoś kogo kochaliśmy całym swoim sercem

Historia Melissy Whitelaw powoli dobiega końca

Przyszedł w końcu czas, żebym wyjawiła Niallowi całą prawdę. Nie będę już przed nim niczego ukrywała, bo to i tak kiedyś wyszło by najaw. Powiem mu wszystko, to co się tam wydarzyło. Nie potrafię patrzeć na to jaką krzywdę mu wyrządzam okłamując go. Za każdym razem, gdy widzę cierpiącego Nialla czuję się jakby ktoś właśnie w tym momencie wbijał mi nóż prosto w serce

Nie potrafię wyobrazić sobie tego co on właśnie teraz przeżywa

Niall zasługuje na kogoś lepszego. Zasługuje na kogoś, kto będzie mu wierny do końca. Kto będzie z nim na dobre i na złe

A co najważniejsze zasługuje na kogoś, kto nigdy nie dopuści do tego, żeby cierpiał. Tylko będzie czuł się przez tą osobę kochany

Niestety ja tego Niallowi nie dałam i cholernie tego żałuje. Nie mogę wyobrazić sobie kogoś innego na moim miejscu. Nie umiem sobie wyobrazić, że teraz inna dziewczyna będzie go całowała, mówiła mu jak bardzo go kocha

A co najgorsze będzie częścią jego życia, którego częścią kiedyś byłam ja

Niall odsunął mnie delikatnie od siebie, po czym spojrzał w moje oczy

Błękit jego tęczówek sprawił, że ponownie do moich oczu napłynęły łzy. Jedna nawet spłynela po moim policzku, a Niall mi ją otarł

- Kochanie, nie odzywasz się już dłuższą chwilę, proszę powiedz mi w końcu co się tam wydarzyło. Obiecuję ci, że jeśli zaraz się tego nie dowiem zwariuje tutaj

Nagle przez moją głowę przemknęło wspomnienie, gdy musiałam powiedzieć Niallowi o ciąży. Wracaliśmy wtedy od lekarza. Niall musiał zjechać na pobocze, żebym mogła mu to na spokojnie powiedzieć

Czułam się wtedy dokładnie tak samo jak teraz. Byłam zdenerwowana, ponieważ za chwilę miałam mu wyjawić coś co już na zawsze mogło odmienić moje i jego życie, teraz jest dokładnie to samo

Po raz kolejny tego dnia przełknęłam głośno śline. Niall wstał, żeby po chwili ukucnąć przede mną. Chwycił moje dłonie w swoje i delikatnie je pocałował

Nie wytrzymałam tego wszystkiego i się rozpłakałam. Łzy leciały mi strumieniami. Nie próbowałam ich nawet zatrzymywać po prostu siedziałam tak na tym łóżku i płakałam jak dziecko. Zaczęłam się trząść, a Niall próbował mnie jakoś uspokoić

- Liss jeśli za chwilę nie powiesz mi co się tam wydarzyło, wstabę spakuje się i wyjadę stąd- Powiedział, a ja momentalnie przytuliłam się do niego

- Nie, proszę nie zostawiaj mnie- Odezwałam się. Mój głos był zachrypnięty od płaczu

- To mów w końcu, błagam cię

Wstrzymałam na chwilę oddech i wyszeptałam cicho

- Niall.... ja cię zdradziłam

Odsunęłam się od niego. Niall patrzył w jeden punkt za mną. Po chwili w kącikach jego oczu dostrzegłam łzy

I tak o to historia Melissy Whitelaw właśnie dobiegła końca

***
Okej kochani nie bijcie mnie jeszcze jeden rozdział i Epilog. Napiszcie mi co myślicie o tym rozdziale. To dla mnie dużo znaczy

Wasza kochana

Roxy 



Daddy Where Are You(Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz