Rozdział 56

807 39 2
                                    

Przeczytaj notkę pod rozdziałem :*

Szłam ulicą w stronę mojego domu. Na dworze było już ciemno. Niebo było bezchmurne, dlatego gdy spojrzałam w niebo widziałam gwiazdy

Uśmiechnełam się sama do siebie. Z tylniej kieszeni spodni wyciagnęłam telefon i sprawdziłam która jest godzina

No okej jest 2 w nocy

Schowałam urządzenie do kieszeni i szłam dalej

Nagle usłyszałam za sobą czyjeś kroki. Przystanęłam na chwilę, ale kroki ucichły. Wzruszyłam tylko ramionami i znowu zaczęłam iść. Jednak było to samo

Nie powiem moje serce zaczęło bić szybciej, dlatego też przyśpieszyłam. I ten ktoś także przyśpieszył

Teraz to już zaczęłam biec. Moje serce waliło mi jak oszalałe, a przez głowe przelatywało milion różnych myśli

Nagle poczułam jak ktoś łapie mnie za rękę i wciąga do ciemnej bramy. Zostałam brutalnie przycisnięta do ściany

- Teraz to już mi nie uciekniesz księżniczko- Usłyszałam głos tuż przy moim uchu. Wzdrygnęłamm się, bo skądś kojarzyłam ten głos

- Z..zostaw mnie- Wyszeptałam, jednak usłyszałam tylko śmiech

W ciemności zbytnio nie widziałam kto to jest, ale gdy tylko się ode mnie odsunął mogłam dostrzec blond kosmyki włosów wystające z za kaptura

- Nigdy księżniczko

- Czego chcesz??- Zapytałam

- Ciebie- I chłopak ściągnął kaptur

- N..Niall??- Zapytałam niedowierzając

- A któż by inny malinko

- Powiedz mi czemu?? Po co była ta szopka?? Wiesz jak się bałam??

- I dobrze- Potrząsnęłam głową

- Słucham??

- Powiedziałem i dobrze. Chciałem, żebyś się bała. No i mi się udało- Zobaczyłam jego uśmieszek

- O czym ty mówisz??

- Chcesz wiedzieć?? Ostrzegam to będzie bolesna prawda

On chyba nie......

- Tak, chcę wiedzieć

- Nie kocham cię

- Co????- Nie dowierzałam własnym uszom

- No nie kocham cię. Udawałem przed tobą wszystko. To była gra. Nawet tego bachora nie chciałem- Uderzyłam go w twarz

- Ty idioto. Jak mogłeś?? Ufałam ci rozumiesz?? Bez granicznie ci ufałam, a ty od tak to wykorzystałeś. Boże, byłam głupia. Dlaczego wcześniej tego nie zauważyłam?? No dlaczego?? Boże zakochałam się w potworze- Wrzasnęłam

- Liss posłuchaj. To co było między nami...

- To co było między nami?? A czy coś w ogóle było?? Bo jak dla mnie to nie. Jedynie co była to platoniczna miłość

- Liss...- Poczułam jak kładzie mi dłonie na policzkach, lecz ja mu je strzepnełam

- Nie dotykaj mnie. Brzydzę się teraz tobą, po tym co zrobiłeś. Jesteś świnią. Ciekawe ile ci zapłacili, żebyś udawał mojego chłopaka

Niall milczał

- No co nic nie powiesz?? Wcześniej byłeś taki wygadany, a teraz co?? Mowę ci odjęło?? Och jak mi przykro- Poczułam na policzku ból

Czy on mnie do cholery uderzył??

Złapałam się za bolące miejsce. Niall patrzył się na mnie z uśmiechem. Do moich oczu napłynęły łzy

- Och jak mi przykro. Naprawdę szkoda mi cię- Zakpił, a ja poczułam mimowolną ochotę uderzenia go w twarz

- Czy ty jesteś normalny do cholery??? Czemu mnie uderzyłeś???

- Bo te twoje usteczka są tak wygadane, że mam ochotę coś z nimi zrobić

- A tylko spróbuj mnie tknąć, a tego pożałujesz

- Oh, ale się boję- Przysunął mnie do siebie, po czym pocałował mnie w usta. Zaczęłam mu się wyrywać, ale na marne

Krzyczałam, błagałam, ale on mnie nie słuchał. Nigdy wcześniej nie widziałam go takiego. To nie jest do cholery mój Niall. Gdzie się podział mój Niall??

Zniknął....

I już nie wróci .....

Nagle poczułam jak ktoś mnie szturcha. Po raz kolejny zaczęłam się wyrywać, lecz było to samo

- Miś budzimy się- Otworzyłam oczy i usiadłam gwałtownie na łóżku

- C..co to było??- Zapytałam

- Nie wiem, krzyczałaś, wyrywałaś się. Co ci się śniło???

- Że udawałeś, że mnie kochasz, a co najgorsze chciałeś mnie zgwałcić- Wybuchnełam płaczem. Niall mnie do siebie przytulił

- No już królewno, ćśś nie płacz. Wiesz, że nigdy bym ci czegoś takiego nie zrobił

- Niall uderzyłeś mnie

- Co???

- W śnie mnie uderzyłeś

- Nigdy nie podniose na ciebie ręki, obiecuje- Cmoknął mnie w głowę- Już nie płacz. Jestem tu. Spróbuj teraz zasnąć

Przymknełam oczy i wtulona w Nialla znowu zasnęłam

*****
Hej, hej :)
Zauważyłam, po ostatnim rozdziale, że zbytnio nie wiecie co się dzieje

Już tłumaczę

Otuż....

Gdy Niall był rano w łazience za nim pojechał do tego hotelu zostawił żyletkę. Mel jej nie widziała, ale gdy potem weszła to ją zauważyła. Niall jej poprostu nie wziął bo jej zwyczajnie zapomniał i dlatego Liss bedąc w łazience ją znalazła

Mam nadzieję, że coś nie coś wytłumaczyłam

Jeżeli macie jakieś pytania śmiało piszcie w komentarzach, a ja na nie odpowiem

A tym czasem miłego dnia :)
Roxy

Daddy Where Are You(Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz