Oczami Kim SooYoung:
Moim marzeniem zawsze było poznać chłopaków... Nie dość, że to się spełniło, to jeszcze mogę z nimi pracować! Codziennie mam chyba najwięcej pracy.... A dlaczego? Bo dostała mi się księżniczka!
Ma duże wymagania jeśli chodzi o jego włosy. Jak robię mu fryzurę to zawsze wtrąci swoje trzy grosze. To pasmo tam, to pasmo tu... Ale i tak nie jest tak źle. Makijaż i wybranie stroju już idzie bez żadnych problemów. A tak to, Jin to bardzo fajny chłopak. Zawsze troszczy się o wszystkich. Nawet o mnie! Czasami zada pytanie typu: „Czy jadłaś, bo wyglądasz blado?".
Fajnie, że mną się interesuje, ale on też się powinien zajmować sobą... W końcu jest gwiazdą.
-Jin! – krzyknęłam do chłopaka, a ten się odwrócił.
-Coś się stało, Soo? – zapytał.
-Kolczyki. – odpowiedziałam i podałam mu srebrne wkrętki z diamencikami.
-Yah! Dzięki! – powiedział i wziął je ode mnie po czym ubierając je uśmiechnął się ciepło.
-Nie ma za co – odwzajemniłam uśmiech.
-Soo, jadłaś, wy- – zaczął.
-Oppa, zawsze jestem blada. – uprzedziłam jego pytanie.
-Ale odpowiedz na pytanie czy jadłaś.
Zamilkłam na chwilkę. Nie jadłam nic od rana, bo zaspałam, a jest już 12...
-Tak – odpowiedziałam i wysiliłam się na uśmiech.
-Na pewno? – dopytał.
-Tak, na pewno! A teraz idź! Twoja kolej. – pchnęłam go w stronę fotografa, a on posłał mi mordercze spojrzenie.
Uśmiechnęłam się słodko, a ten się bezgłośnie zaśmiał i wyszedł przed aparat. Teraz jak mam czas, mogę iść coś przekąsić. Wyszłam z sali i skierowałam się do bufetu. Wzięłam jedną kanapkę z tacki i siadłam na kanapie. Wyciągnęłam telefon i zaczęłam przeglądać facebook'a. Jadłam spokojnie kanapkę i oglądałam nowe zdjęcia na grupach, a tu nagle ktoś wyrwał mi telefon z ręki. Zobaczyłam Jina.
-Co tu robisz? – zapytałam po przełknięciu kawałka kanapki.
-Ładnie to tak kłamać oppę? – zapytał z wyrzutem.
-Yah, oppa, nie przejmuj się, jadłam śniadanie, ale teraz akurat chciałam coś przegryźć...
-I co zjadłaś?
-Kanapkę?
-Tylko?!
-A po co więcej jak za godzinę obiad?
-Masz zjeść więcej, rozumiesz?
-Ale..
-Żadnych „ale" Soo. Masz się dobrze odżywiać.
-Marudzisz... - szepnęłam.
-I będę tak marudził, dopóki nie będziesz jeść porządnych posiłków. A jak sama nie chcesz, to oppa cię pokarmi.
-Raczej podziękuję.
-Obiad masz zjeść cały, ok?
-No dobrze eomma... - powiedziałam z uśmiechem.
-Jak będziesz miała problemy ze zjedzeniem, to cię pokarmię. Zapamiętaj, ja cię obserwuję. – powiedział poważnie i po oddaniu mi telefonu wyszedł z pomieszczenia.
Zawraca mi głowę jedzeniem. Pffff. Nic mi nie zrobi! Przecież nie weźmie mnie na kolana i nie zacznie karmić jak jakiegoś dzidziusia...
*godzinę później*
Dobra, myliłam się. Nie doceniłam Jina. Popełniłam wielki błąd.
Nie polecam robić tego przy Jinie, bo wylądujesz na jego kolanach i będzie cię karmił.
Jak mnie!
Boże, co ja takiego zrobiłam?
A no tak, chciałam oddać talerz wypełniony w połowie jedzeniem.
Teraz się palę ze wstydu, bo mnie chłopak karmi. Ale to wszystko wina tego, że takie duże są porcje, no! Na następny raz poproszę o mniejszą i będzie git.
-Zjedz jeszcze. – powtórzył Jin podkładając mi kawałek kurczaka pod nos.
Od razu odwróciłam głowę w drugą stronę.
-Soo... Oppa się martwi
-Ale ze mną w porządku, oppa. Nie zmieszczę już więcej.
-Jak zjesz ten kawałek kurczaka, to nie będę już się odzywał podczas jak robisz mi fryzurę, ok?
Zamyśliłam się na chwilkę i zaczęłam przemyśliwać wszystkie za i przeciw. W końcu wzięłam do buzi ten kawałek kurczaka, a Jin odłożył pałeczki.
-Zadowolony? – zapytałam po przełknięciu pokarmu.
-Bardzo – odpowiedział z bananem na ustach.
-Puścisz mnie już?
-Mi się nie śpieszy. Możemy posiedzieć i pogadać.
-Przypomniało mi się, że zostawiłam włączoną prostownicę! – krzyknęłam i chciałam wstać, lecz powstrzymała mnie ręka starszego.
-Dziś nie używałaś prostownicy. – uśmiechnął się.
-Aigoo! Puść mnie oppa!
-Nie.
-Jin oppa!
Kłóciłam się z nim jakieś pół godziny i w końcu mnie puścił. Pierwsze co zrobiłam to pobiegłam do łazienki. Popatrzyłam na swoje odbicie w lustrze i zobaczyłam, że jestem cała czerwona.
Nie! To tylko chwilowe. Tak. Chwila.
On jest moim dobrym przyjacielem.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------
dedyk dla: pinkblackpowder
No siemka~~~
Tęskniliście za mną? xD
W końcu udało mi się napisać rozdział :")
Rozdział dla mojej kochanej bliźniaczki~! ;**
Tyle czekałaś i się doczekałaś kochana :**
Mam nadzieję, że rozdział się podobał.
Byłam dziś na Nocy Naukowców *-* Było obłędnie!!!! Dostałam takiego mega, extra dużego motywującego kopa do nauki XD Kryminologia do czegoś zobowiązuje :'> Ale chcę wykonywać ten zawód i będę dążyć po trupach do celu! (dosłownie xD)
A wam jak minął piąteczek?
Gwiazdkujcie, komentujcie~
Pamiętajcie o zadawaniu pytań postaciom pod poprzednim wpisem :> Wszyscy się niecierpliwią xD
Pamiętajcie też o moich innych fanfikach ^^
Saranghae yo~~~
~Kim_Yoni<3
CZYTASZ
"Zawróciłaś mi w głowie!" kth
Fanfiction[Zakończone] W TRAKCIE POPRAWY Dziewczyna, która straciła matkę bardzo cierpi... Kto by nie cierpiał? Trzy przyjaciółki, które zawsze przy niej są. Ojciec pracoholik... Nigdy nie znajduje dla niej czasu. Wakacje i nie ma co robić. Telewizor, kompu...