-84-

1.1K 75 52
                                    

Oczami Kookie_1997: 

Kiedy dotarliśmy do dormu, V hyunga dalej nie było. Postanowiliśmy z chłopakami, że poczekamy, aż wróci. Siedzieliśmy w szóstkę w salonie oglądając film. Dopiero około 23 wrócił. Dało się usłyszeć trzaśnięcie drzwi wejściowych i zaraz zauważyłem, że biegnie do  pokoju. Skrzywiłem się kiedy usłyszałem kolejny trzask. Westchnąłem i podniosłem się z kanapy. 

-Spróbuję z nim pogadać - powiedziałem wychodząc z salonu.  

Skierowałem się od razu do naszego pokoju. Zapukałem lekko, a gdy nie usłyszałem żadnej odpowiedzi, po prostu wszedłem do środka. Zobaczyłem tam leżącego na łóżku V. 

Płakał? 

Podszedłem powoli do niego i usiadłem na skraju łóżka kładąc moją prawą dłoń na jego ramieniu. 

-Hyung, co się dzieje? - zapytałem spokojnie. 

-Zraniłem ją... - szepnął szlochając. 

-Niby jak? Hyung, powiedz mi.

-Jungkookie, proszę Cię, daj mi spokój - powiedział cicho.

-No dobrze - zacząłem wstając. - Ale wiesz, ja Cię zawsze wysłucham. Tak jak reszta. Jakbyś chciał pogadać, oto siedzimy w salonie. 

Stałem jeszcze chwilę przy drzwiach, ale w końcu wyszedłem z pomieszczenia. Wróciłem do salonu i opadłem na kanę obok Jina hyunga, wzdychając. 

-I jak? - zapytał Jimin. 

-Nic mi nie powiedział... Nie chciał w ogóle  rozmawiać. - odpowiedziałem. - Powiedziałem mu, że gdyby chciał pogadać, to siedzimy tutaj. 

-No i dobrze... Niech sobie wszystko poukłada w głowie i wtedy może przyjdzie. - powiedział Suga upijając łyk wody z butelki.

-A ja się dalej zastanawiam czy chodziło o te pliki - rzekł Jin hyung. 

-Jak każdy z resztą... - westchnął RapMon. 

Popatrzyłem jeszcze raz po twarzach wszystkich tu obecnych. Można było zobaczyć różne wyrazy... Zaciekawienie, zainteresowanie, niepokój, czy smutek... Skierowałem jednak wzrok z powrotem na ekran telewizora i oglądałem dalej film puszczony przez Hobiego hyunga. 

Pod koniec filmu, czyli po jakichś 30 minutach przyszedł V hyung. Usiadł na fotelu obok kanapy przytulając do siebie oswoją poduszkę. Miał zaczerwienione i opuchnięte oczy od płaczu, a jego zawsze radosną twarz wykrzywiała rozpacz... 

-Mogę z Wami pogadać? - zapytał cicho wpatrując się pustym wzrokiem w stolik. 

-Oczywiście. - zgodził się od razu najstarszy z nas. - Opowiedz co się stało między Tobą i Ewą.

Chłopak po usłyszeniu jej imienia znowu zaczął pochlipywać, więc podałem mu paczkę chusteczek higienicznych, które leżały na komodzie. Wydmuchał nos i otarł nowe łzy próbując się uspokoić. 

-No bo ja ją zraniłem - szepnął.

-Czemu tak mówisz? - dopytał Hobi hyung.

-Bo ją o-okłamałem - zająknął się pociągając nosem. 

-Tae, spokojnie. Opowiedz nam wszystko, powoli. - powiedział Jin klepiąc płaczącego po ramieniu. 

-B-bo jak kiedyś Ewa wysłała mi nagranie to z jakimiś plikami - zaszlochał cicho. - I... I ja to zapisałem tak z czystej ciekawości. A jak się zapytała czy wysłała mi samo nagranie, czy z plikami, ja odpowiedziałem, że samo. - Po jego policzkach spłynęły kolejne łzy. - Dziś przeglądała mój telefon i znalazła to wszystko... Zaczęła krzyczeć... - zaniósł się płaczem. - Jestem kłamcą! - krzyknął przez z łzy.

"Zawróciłaś mi w głowie!" kthOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz