Oczami Kim_Yoni:
Nie mogłam przestać płakać. A co, jak naszą przyjaźń trafi szlag? Zniszczyłam ją... Chociaż... Gdyby tak było, to Tae by nie przyszedł, prawda? Czemu on jest dla mnie taki dobry? Robię wszystkim same problemy, a i tak są ze mną...
Kiedy Tae mnie tak tulił do siebie, powoli się uspokajałam.
-Dlaczego ja? - zapytałam cicho zaciskając pięści na jego koszulce.
-Nie wiem... Może to przeznaczenie? - poczułam jak się uśmiecha. - Ale jedno wiem napewno. - odsunął mnie od siebie, złapał za podbródek i popatrzył w moje załzawione oczy.
-Co wiesz? - zapytałam również patrząc w jego hipnotujące tęczówki.
Zbliżył się tak bardzo, że czułam jego oddech na mojej twarzy. Serce waliło mi jak szalone.-Zawróciłaś mi w głowie. - szepnął i mnie pocałował.
Przez chwilę siedziałam w bezruchu, ale zaraz oddałam pieszczotę. Ślimaczy pocałunek przerodził się po chwili w żywy i namiętny. Całowaliśmy się tak długo, aż do utraty tchu. Wtedy, ciężko dysząc odsunęliśmy się od siebie.
-Ewa - wyszeptał mi w usta i lekko je musnął swoimi. - Zostaniesz moją dziewczyną?
-Tak - odpowiedziałam bez zastanowienia, a on ponownie połączył nasze usta w czułym pocałunku.
-Kocham Cię - wyznał między pocałunkami.
-Ja Ciebie też, Taeś. - odpowiedziałam oddając każdy pocałunek i zarzucając ręce na jego szyję.
-Już od dawna. - przerwał pieszczotę i zaczął gładzić mój policzek kciukiem. - Tyle czasu dusiłem to uczucie... Ale cieszę się, że w końcu mogłem Ci to powiedzieć i teraz jesteśmy razem.
Musnęłam delikatnie jego usta i usiadłam mu na kolanach nie przerywając ani na sekundę kontaktu wzrokowego.
-Ja też... Bałam się o tym powiedzieć, bo myślałam, że zniszczę naszą przyjaźń... Ale teraz bardzo się cieszę, że mogę mieć Cię jeszcze bliżej siebie.
Przytuliłam się do niego i uściskałam jak najmocniej się dało. On oczywiście odwzajemnił uścisk i wtulił mnie jeszcze bardziej. Po moich policzkach ponownie spłynęły słone łzy.
-Kocham Cię bardzo, bardzo mocno, Taeś - powiedziałam cicho.
-Ja Ciebie jeszcze mocniej, Skarbie. - powiedział odsuwając mnie od siebie. - Ale nie płacz już. - poprosił scałowując moje łzy.
-Tym razem to ze szczęścia. - wytłumaczyłam uśmiechając się do chłopaka. - Moja mama zawsze mówiła, żebym spełniała marzenia. Jedno, największe już się spełniło. Pragnę dalej spełniać marzenia.
-A jakie jest kolejne?
-Rodzina. Żyć szczęśliwie i nigdy nie żałować żadnych decyzjii.
-Jestem wpisany w to marzenie?
-A chcesz? - zdziwiłam się.
-Chcę. - odpowiedział bez zastanowienia.
To co powiedział strasznie mnie zdziwiło, ale i też zawstydziło... Przecież on jest idolem! Jak on to sobie wyobraża? Nie może tak być... On musi teraz się zajmować sobą!
-Ale nie możesz - szepnęłam smutno.
-Niby czemu, Skarbie?
-Bo jesteś idolem...
Chłopak chciał już coś powiedzieć, ale zadzwonił mu telefon. Zrezygnowany wyjął urządzenie z kieszeni i odebrał połączenie.
-Tak hyung? Tak, znalazłem ją. Mhm... Dobrze. U jej ojca. To niech zadzwoni. Ok. Czekamy. - zakończył połączenie.
-Kto dzwonił? - zapytałam.
-Suga hyung. Jin zaraz po nas przyjedzie. - wytłumaczył. - A my w ten czas, wytłumaczymy sobie parę kwestii.
Coś czuję, że nie będzie to ciekawa rozmowa...
--------------------------------------------------------------------------------------------
Ostatni rozdział z maratonu c:
Przepraszam, że tak późno, ale właśnie wróciłam od babci :')
Mam nadzieję, że mi wybaczycie💕
Zadowoleni?
W końcu są razem ^^
Kto się cieszy, zostawia gwiazdkę i komentarz😍😘😘
To na tyle 😘😘
Ja znikam 👋👋
Saranghae♪♪~
~Kim_Yoni♥
CZYTASZ
"Zawróciłaś mi w głowie!" kth
Fanfiction[Zakończone] W TRAKCIE POPRAWY Dziewczyna, która straciła matkę bardzo cierpi... Kto by nie cierpiał? Trzy przyjaciółki, które zawsze przy niej są. Ojciec pracoholik... Nigdy nie znajduje dla niej czasu. Wakacje i nie ma co robić. Telewizor, kompu...