Oczami Jina:
Jak zwykle wstałem wcześniej od Sooyoung, więc od razu poszedłem do łazienki, żeby odbębnić poranną toaletę i nie musieć słuchać jak długo siedzę w tej łazience. Szybko wykonałem wszystkie podstawowe czynności i wyszedłem z pomieszczenia po około pół godziny. Wróciłem do pokoju i przysiadłem na skraju łóżka, obserwując spokojną twarz Soo. Uśmiechnąłem się lekko i odgarnąłem z jej twarzy kosmyk włosów za ucho. Ponieważ dzisiaj śniadanie mieli przygotować An i Suga, trzeba było być cierpliwym, bo potrafią spać dość długo, a jeszcze po wczorajszym co się wydarzyło to już wogóle możemy chyba pomarzyć o jadalnym śniadaniu. Wogóle, żeby się pojawiło, to byłoby dobrze.
Zaczęło mi się nudzić, więc poszedłem do kuchni i zacząłem przyrządzać sobie śniadanie, nie mogę tak głodować, w końcu idol musi mieć dużo siły! Postanowiłem, że zrobię sobie jajecznicę, więc wyjąłem wszystkie potrzebne składniki z lodówki i przyrządziłem sobie śniadanie w mniej niż dwadzieścia minut. Kiedy już siadałem do stołu, do kuchni weszła zaspana Sooyoung i podeszła do mnie z uśmiechem.
- Hej Jinnie~ - przywitała mnie i przytuliła od tyłu.
- No hej~ Jak się spało? - zapytałem, sadzając sobie dziewczynę na kolanach.
- Bardzo dobrze~ - odpowiedziała z uśmiechem. - Zrobiłeś mi śniadanko?
- W sumie to sobie zrobiłem, ale możesz zjeść, ja sobie zrobię drugą porcję. - uśmiechnąłem się do niej lekko i pocałowałem w policzek.
- Ewentualnie możemy zjeść razem - zaproponowała, nakładając trochę jajecznicy na widelec i przystawiła mi go do ust. - Powiedz "aaaaa"~~
- Aaaa~ - mruknąłem uchylając usta, a dziewczyna włożyła mi widelec do ust, po czym go wyjęła i nałożyła sobie trochę jajecznicy i również zjadła. - Jesteś urocza~
- Ty też, oppa~
***
Po zjedzonym śniadaniu postanowiliśmy się przejść po plaży wzdłuż morza. Szliśmy trzymając się za dłonie, czasami popychając się na boki, czy chlapiąc wodą. Było tak jak w tych wszystkich romantycznych filmach. Po prostu idealnie, jednak nic nie trwa wiecznie. Jakimś cudem na teren plaży dostały się fanki, a ja z Soo musieliśmy szybko wracać do domku i poinformowaliśmy resztę ekipy co się dzieje. RapMon zadzwonił do ochroniarza a następnie do Banga, który powiedział, że mamy się pakować i wracać. A te wakacje zapowiadały się tak spokojnie~. Tak jak polecił menadżer, szybko się spakowaliśmy i po wpakowaniu bagaży do samochodów, ruszyliśmy z powrotem do Seulu, gdzie czekał na nas Bang.
- Przykro mi chłopaki, że nie udał wam się wypad. - powiedział szczerze.
- Nam też jest przykro, hyung, ale nic na to nie poradzimy. - odpowiedział Rap Monster.
- Oczywiście do końca urlopu macierzyńskiego wolne~. Możecie jechać do rodzin, ale proszę, żebyście wrócili w terminie, okej?
- Tak jest! - krzyknęliśmy chórem.
- Dziewczyny oczywiście mają tydzień dłuższe wakacje, więc mam nadzieję, że spędzicie je dobrze~.
- Oczywiście. - odpowiedziała Ewa z uśmiechem i lekko się skłoniła.
- To ja Was zostawiam, ale proszę, żebyście nie rozwalili wytwórni, okej? Muszę jechać na miasto, żeby coś załatwić.
- Spokojnie hyung, nic nie wybuchnie. - powiedział żartobliwie Hobi.
- Po Tobie spodziewałbym się, że może coś wybuchnąć. - mruknął, wychodząc z pomieszczenia, a wszyscy zaczęli się śmiać i nabijać z Hoseoka.
- Nawet Ty Kama? - zapytał Hobi z wyrzutem.
- Przykro mi, ale zgadzam się z Bangiem - zaśmiała się ponownie.
- Ktokolwiek mnie wesprze? - zapytał z lekkim uśmiechem, jednak nikt się nie odezwał. - Nikt?! - krzyknął i znowu zaczęliśmy się śmiać. - Ranicie moje heartu...
- Ja jestem z Tobą, Hobiś~ - powiedziała pocieszająco Ewa. - Taeś też. - dopowiedziała, wymownie patrząc na kosmitę.
- Oczywiście~ - zgodził się z krzywym uśmiechem.
Podporządkowała go sobie. To trochę śmiesznie wygląda, bo jednak Tae zawsze był taki dziki i nieokiełznany, jednak jak tylko Ewa się pojawiła stał się... Poważny. Miłość zmienia.
- To jakie plany? - zapytała Ewa.
- Ja to bym pojechał do rodziny... - powiedział Hoseok. - Dawno mnie nie było i mama prosiła, żebym przyjechał.
- Ja w sumie też bym się wybrał - powiedział Jungkook.
- Ja też myślałem nad wycieczką do rodziny, bo jednak dawno się nie widzieliśmy. - powiedziałem.
- Zadam inaczej pytanie~ - przerwała Ewa. - Kto zostaje w Seulu?
Ręce podniosły wszystkie dziewczyny, ja, V i RapMon.
- To tak~ - zaczął poważnie Hoseok. - Kama jedzie ze mną do Gwagju~ - uśmiechnął się szeroko.
- Monika jedzie ze mną do Busan - dodał Kookie, ukazując swoje królicze ząbki.
- Yooki chcesz jechać ze mną do Busan? - zapytał Jimin. Jedyne dziecko dobrze wychowałem!
- Czemu nie~ I tak nie mam nic do roboty ciekawego. - uśmiechnęła się.
- A co jak ja nie chcę z Tobą jechać? - zapytała po chwili Kamila.
- To będzie mi smutno~ - odpowiedział Hoseok robiąc minkę zbitego pieska.
- To ż-żaden powód. - powiedziała, krzyżując ramiona na piersi i zarumieniła się lekko na policzkach.
- I tak ze mną pojedziesz - uśmiechnął się szeroko i objął ją ramieniem.
- Czemu oni dalej nie są razem? - zapytała mnie Sooyoung na ucho.
- Bo obydwoje boją się wyznać co do siebie czują - odpowiedziałem jej równie cicho. - Ale to kwestia czasu. - dopowiedziałem po chwili.
- Mogę się nawet założyć, że do końca tygodnia będą razem. - powiedziała dziarsko Soo.
- O co się zakładamy? - zapytałem z uśmiechem.
- O to co zwykle~ O masaż - uśmiechnęła się do mnie, a ja odwzajemniłem gest.
- Umowa stoi. - szepnąłem podając jej dłoń, którą bez wahania uścisnęła.
Wiem, że przegram, ale czasami trochę hazardu nie zaszkodzi. Szczególnie jeśli chodzi o tak przyjemny hazard.
_______________________________________________
FINALLY!
Udało mi się w końcu napisać~
Tak jak obiecałam, dodałam rozdział 💓
Pracuję już nad kolejnymi, oczywiście na tyle długo na ile pozwala mi czas, ponieważ ostatnio mam go... Mało.
Jak nie bardzo mało 😅No ale ważne, że mi się udało, prawda? 😎🙌
Mam nadzieję, że spodobał Wam się rozdział 😋
Za błędy przepraszam 🙇Lowe Was Wiewióreczki 🐿️❤️
Kim Yoni odmeldowuje się! *heartu*
CZYTASZ
"Zawróciłaś mi w głowie!" kth
Fanfiction[Zakończone] W TRAKCIE POPRAWY Dziewczyna, która straciła matkę bardzo cierpi... Kto by nie cierpiał? Trzy przyjaciółki, które zawsze przy niej są. Ojciec pracoholik... Nigdy nie znajduje dla niej czasu. Wakacje i nie ma co robić. Telewizor, kompu...