Oczami Kim YooKi:
-Ewa! – krzyknęłam do blondynki.
-Tak?! – odkrzyknęła z dalszego stanowiska.
-Podasz mi nowy lakier do włosów? Skończył mi się.
-Pewnie.
Dziewczyna zaraz podbiegła do mnie i podała mi butelkę, po czym wróciła do układania włosów V. Wzrok znowu skierowałam na Jimina i popsikałam lakierem jego włosy, ponownie je poprawiając.
-Może tak być? – zadałam pytanie Jiminowi.
Odpowiedziała mi cisza. Pochyliłam się lekko nad blondynem i zobaczyłam, że śpi w najlepsze. Słodko wygląda... Aż żal budzić.
-Jimin – szturchnęłam go lekko w ramie.
Ten tylko mruknął pod nosem.
-Jimin. – powiedziałam już głośniej i dźgnęłam w policzek.
Nadal nic, tylko przechylił głowę.
-Park Jimin! – krzyknęłam mu do ucha a ten jak na zawołanie się zerwał z fotela.
-Kobieto, mnie się tak nie budzi! – krzyknął oburzony.
-A jak cię miałam w takim razie obudzić, Śpiąca Królewno? – zapytałam z uśmiechem.
Jimin podszedł do mnie i chwycił mnie za podbródek. Uśmiechnął się uwodzicielsko i powiedział:
-Najlepiej pocałunkiem.
Zakładam, że teraz byłam czerwona jak cegła!
-C-co ty gadasz?! – wyrwałam się z jego uścisku.
-Jaki słodki buraczek~- powiedział z uśmiechem.
-C-cicho! – krzyknęłam i zakryłam szybko twarz dłońmi.
-Wstydzisz się oppy? – zapytał ponownie do mnie podchodząc.
-Nie, ale mówisz dziwne rzeczy... - wytłumaczyłam cicho zakrywając twarz tym razem włosami.
-Mogę mówić jeszcze dziwniejsze, jeśli zechcesz – zrobił zwyczajną minę pedofila i się na mnie gapił.
Znowu poczułam, że mnie piecze twarz.
-Aish! Idź robić zdjęcia! – kazałam i z pochyloną głową pchnęłam go w stronę fotografa.
-Jeszcze mn... - zaczął, ale przerwał mu krzyk właśnie fotografa!
Boże, dziękuję!, krzyknęłam w duchu.
-Skończymy temat później – szepnął mi do ucha i odszedł tanecznym krokiem.
On mnie doprowadzi do palpitacji serca albo zawału... Co mu nagle odbiło? Ktoś mi może łaskawie wytłumaczyć co tu się przed chwilą wydarzyło? Bo chyba nie rozumiem.
-Yooki, w porządku? – z zamyśleń wyrwała mnie Ewa.
-Ja chyba nie rozumiem co się tu przed chwilą wydarzyło... - szepnęłam jakby do siebie.
-Obserwowaliśmy z Tae i wywnioskowaliśmy, że Jiminek się do ciebie przywalał – powiedziała śmiesznie poruszając brwiami.
-Yah! Przestań! – krzyknęłam ponownie zakrywając twarz rękoma.
-Na razie o nic nie będę pytać~ Poczekamy, aż sytuacja nabierze tempa. – powiedział i odeszła do Tae gwizdając.
A jej o co chodziło z tą sytuacją? Boję się, że oni mogą być jakąś mieszanką wybuchową! Są za bardzo do siebie podobni... A jak jeszcze razem zaczną coś robić to krzyżyk wszystkim na drogę.
Zaraz jednak w głowie znowu pojawił się obraz śpiącego Jimina i jego słowa. Siadłam sobie na kanapie i rozmyślałam.
O tym, co się będzie działo tu w pracy i o tym co Ewa i V wymyślili.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
dedyk: Jimmisia
No siema!!!
Jak tam?
Cieszycie się z rozdziału?
Nie jest długi, ale Jimin nie chciał ze mną współpracować -,-
Jego wińcie!!
A tak w ogóle~~~ To jak wam minął tydzień?
Mi nawet spoko, ale mogło być lepiej :'') Jak przyjaciel trafia do szpitala w środku tygodnia, to jednak trochę słabo, c'nie? x'D
Ale dość gadania xD
Albo raczej pisania xD
Gwiazdkujcie~ Komentujcie~
Saranghae yo~~
~Kim_Yoni<3
CZYTASZ
"Zawróciłaś mi w głowie!" kth
Fanfiction[Zakończone] W TRAKCIE POPRAWY Dziewczyna, która straciła matkę bardzo cierpi... Kto by nie cierpiał? Trzy przyjaciółki, które zawsze przy niej są. Ojciec pracoholik... Nigdy nie znajduje dla niej czasu. Wakacje i nie ma co robić. Telewizor, kompu...