-81-

1.3K 88 31
                                    

Oczami Jina:

Po obiedzie i spotkaniu z dyrektorem mieliśmy czas wolny, więc poszliśmy na wolną już dużą salę treningową i usiedliśmy na podłodze. Siedziałem obok Soo, która nad czymś rozmyślała. Jestem ciekawy co zaprząta jej tą ładną główkę... A może myśli o mnie? Byłoby mi miło, gdyby tak się stało.

Nagle zwróciła ku mnie głowę, a ja szybko popatrzyłem na odległe drzwi. Poczułem pieczenie policzków i szybsze bicie serca. To bardzo dziwne uczucie... Ale już kiedyś to samo przechodziłem. Byłem wtedy zakochany...

Ale i tak nie mam co o tym myśleć, Soo raczej mnie nie lubi w ten sposób. Chociaż zawsze też mogę zapytać Ewy co mam zrobić...

-Mamy pomysł! – krzyknął nagle V co wyrwało mnie z zamyślenia.

-Niektórzy już się dobrze znają ze swoimi stylistkami, ale jednak dużo o sobie nie wiemy. – kontynuowała Ewa. – Także dobieramy się w pary i każdy rozmawia ze swoją stylistką.

-Mamy dużo miejsca, więc każdy znajdzie dla siebie trochę miejsca – zakończył Tae.

Można było się domyśleć, że coś wymyślą... Ewa i Tae w tym samym miejscu i czasie to tykająca bomba, która wybucha, kiedy mówią co wymyślili... Oni są niebezpieczni razem, ale może to dlatego są tacy słodcy...

Odwróciłem się przodem do Soo i zmierzyłem ją wzrokiem. Zaczęła mi się coraz bardziej podobać. Posłałem jej uśmiech, co od razu odwzajemniła.

-Zakładam.. – zacząłem. – Że wiesz o mnie dużo...

-Zgadza się – przyznała z uśmiechem.

-To może powiesz mi coś o sobie?

-A co chciałbyś wiedzieć?

-Wszystko! – odpowiedziałem od razu. – Ale najpierw może kilka podstawowych informacji? Kiedy się urodziłaś?

-No to urodziłam się 19.01, jak Ewa. Mam 20 lat i pochodzę z Seoulu, ale moja mama jest polką.

-Co robisz w wolnym czasie?

-Śpiewam, słucham muzyki, rysuję, tańczę i czasami obejrzę anime lub przeczytam jakąś mangę.

-Pośpiewasz kiedyś ze mną?

-Ale ja się nie nadaję...

-Nie przesadzaj, na pewno ładnie śpiewasz. – uśmiechnąłem się do niej znowu i chwytając jej ręce.

Popatrzyłem na nasze złączone dłonie. Jej ręce były takie małe i delikatne w stosunku do moich wielkich... Kątem oka zauważyłem, że się rumieni.

-Jesteś urocza Soo... - wróciłem wzrokiem do jej osoby posyłając uśmiech.

-E tam, od razu urocza... - zrobiła się czerwona jak pomidor.

-Lubisz gotować? – zmieniłem temat.

-Yyyyy... Może zacznijmy od tego, że nie umiem gotować.. – odpowiedziała z krzywym uśmiechem.

-Mogę cię nauczyć! – zaoferowałem dalej trzymając szczelnie jej dłonie.

-Nie chcę ci zabierać cennego czasu, oppa... A poza tym, za niedługo macie comeback, musisz pracować!

-Ojejku, nie martw się tak o mnie Soo... Jestem dużym chłopcem~

-W to nie wątpię – zaśmiała się pod nosem.

-To co? Dasz się namówić na pare lekcji gotowania? – zapytałem.

-No dobrze. – westchnęła. – Ale kiedy?

"Zawróciłaś mi w głowie!" kthOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz