-Nie sądzisz, że jest za cicho w pokoju Lily? - spytała Rose patrząc na mnie.
-Dobra. Pójdę sprawdzić czy domu nie wnieśli. - leniwie wstałam z kanapy i udałam się po schodach na górę. Lekko uchyliłam drzwi do pokoju sześciolatki rozglądając się zaraz dookoła. Ujrzałam tam nawet, nawet słodki widok. Mała leżała na Luke'u z lekko rozchylonymi ustami, a brunet z kolei opierał się plecami o łóżko dziewczynki. Można było usłyszeć jego lekkie pochrapywanie. Nie powiem, ale ten widok mnie rozczulił. Oparłam się plecami o drzwi i z uśmiechem na nich patrzyłam.
-I co tam widzisz? - spytała głośno czarnowłosa stając obok mnie.
-Ciszej. - szepnęłam jej pokazując palcem na usta.
-Do twarzy mu z dziećmi. - przyznała dziewczyna uśmiechając się.
Wzruszyłam ramionami, po czym wpadłam na genialny pomysł.-Narysujemy mu wielkiego kutasa na czole? - zaproponowałam z szerokim uśmiechem.
-Jasne. - zaśmiała się Rosie.
Szybko pobiegłam do mojej torebki i wyciągnęłam z niej czerwoną pomadkę, a dla Rose zabrałam czarny marker, po czym wróciłam do pokoju młodszej siostry.
-Zmazywalny? - zapytała przyjaciółka.
-Jasne, chyba... - zaśmiałam się.
Ostrożnie zabrałam małą z kolan Luke'a i wygodnie ułożyłam ją na łóżku. Sama usiadłam mu na kolanach i zaczęłam rysować po jego twarzy. Obok mnie pojawiła się ciemnowłosa, która kolorowała mu ucho na czarno. Chciało mi się śmiać, ale w porę ogarnęłam się i narysowałam na jego czole wielki napis ' jestem debilem, a Caroline to moja pani'. Na policzkach dorysowałam mu kutasy, a Rose na plecach porobiła mu serduszka. Brunet zaczął się wiercić i mocno mnie przytulił.
-Uroczo. - przyznała Rose zagryzając wargę.
-Jeszcze raz coś powiesz, a cię zjem. - zagroziłam jej próbując wyrwać się z objęć Luke'a. Pierdolony Thomson.. W sumie nasuwa mi się śmieszna historia..
~wspomnienie~
-Luke, zostań grzecznie z Caroline. Proszę bądź grzeczny. - błagała wysoka rudowłosa kobieta.
-Nie lubię jej. - chłopiec założył na piersi ręce krzyżując je.
-Ja też nie lubię Luke'a ciociu. - przyznała brunetka.
-Proszę was. Zostawiam was razem na 2 godzinki. Macie po dziewięć lat. Dacie radę. - ucałowała dzieci i wyszła.
Dziewczynka szybko pobiegła do swojego pokoju i wyciągnęła z szafy kilka kartek i dużo kolorowych flamastrów.
-Co robisz? - zapytał Luke siadając obok.
-Nie interesuj się. Narysuję dla tatusia laurkę. - powiedziała dziewięciolatka rysując.
Nagle chłopiec zabrał jej jednego pisaka. Dziewczynka się wkurzyła i zdecydowała się popisać go i tym sposobem Luke skończył z pokolorowanymi obydwoma rękami.Szkoda, że mój tata nie interesuję się mną, ani moim rodzeństwem. Po śmierci mamy kompletnie się załamał. Zaczął pić, palić, może i ćpać. Do tego codziennie do domu przeprowadzał inną panienkę. Zaczął nas zaniedbywać i przy pomocy babci Melissy ( mama mojej mamy) stracił prawa rodzicielskie i tak oto mieszkam sobie z Michael'em i Lily, a co tydzień odwiedza nas babcia, do której jestem bardzo przywiązana. Tak.. Zła dziewczynka i staruszka. Niezłe połączenie, co nie?
Z rozmyśleń wyrwała mnie ręka Luke'a, która znalazła się niebezpiecznie blisko mojej pupy.
Chciałam już na niego nakrzyczeć, ale powstrzymała mnie przed tym Rose, która zakryła mi usta dłonią.-Cicho. Pomogę ci i idziemy na lody suczko. - stwierdziła ciągnąc mnie za rękę.
-Dzięki. - szybko wstałam i spojrzałam jeszcze na siostrę, która sobie smacznie spała i na bruneta, któremu także nie śpieszyło się ze wstaniem. Jest dopiero 21. Jestem pewna, że gdyby moja siostra nie zatrzymała go tutaj byłby właśnie z jakąś laską w kiblu na szybkim numerze. Nie byłam lepsza. Zdarzało się, że uwodziłam chłopaka w wiadomym celu, ale od kilku miesięcy mnie to nie bawiło. Jeżdżę na imprezy, żeby się napić i potańczyć, a nie żeby skończyć z dzieckiem jako młoda mamusia.
Boże od czterech dobrych miesięcy nie uprawiałam seksu. Jestem zdecydowanie niewyrzyta.
Zaczęłam się śmiać sama ze swoich myśli.-Caro, już źle z tobą, bo śmiejesz się sama do siebie. - zaśmiała się Rose podając mi czekoladowego loda.
××××××××××××××××××××××××××××××××
W mediach Luke. Miłego! :)
CZYTASZ
You Are My Crazy Bad Girl
Teen Fiction-Powiedz szczerze... Na prawdę nie da się ze mną wytrzymać? - spojrzałam niepewnie w jego ciemne tęczówki. -Szczerze? Czasami na prawdę nie, ale i tak jesteś moją złą dziewczynką. - uśmiechnął się ukazując dwa słodkie dołeczki. Słodkie? O Boże, co...