33

16.2K 715 86
                                    

~ z perspektywy Luke'a~
Ze śmiechem patrzyłem na Caroline, która zawzięcie próbowała wmówić bratu i Em, że nic się tutaj nie działo. Nic tylko tak trochę się przespaliśmy ze sobą, ale to to tam taki drobny szczegół.

-A ty czemu się śmiejesz? - brunetka spojrzała na mnie.

-Z ciebie. - przyznałem.

-Zaraz oberwiesz. - uśmiechnęła się zadziornie. Zaczęła mnie gonić. Usiadłem na kanapie, no bo co ona może mi zrobić.

-Tu cię mam. - wyszczerzyła kły i podeszła do mnie bliżej.

~z perspektywy Caroline~
Nie lubię kiedy ktoś mnie wyśmiewa nawet jeśli jest to Luke, więc musi dostać za swoje. Dobrze, że Mike nauczył mnie karate.

-Wstań kochanie i walcz ze mną. -powiedziałam przyjmując pozycję do ataku.

-Skarbie... nie przesadzaj. - zaśmiał się.
Pobiegłam do niego i uderzyłam go nogą w brzuch.

-O kurwa. Gdzie ty się tego nauczyłaś? Boli jak cholera. - jęczał masując obolałe miejsce.

-Bo królowej się nie obraża. - usiadłam mu na kolanach i zaczęłam masować mu brzuch.

-Ale mam ostrą dzie... Przyjaciółkę. -powiedział z uśmiechem.

-Jesteśmy przyjaciółmi? - spytałam.

-A nie? - zaśmiał się nerwowo.

-Niech ci będzie. - oparłam głowę o jego ramię. Chociaż i tak wiem, że ta relacja nie jest zbytnio przyjacielska, bo czyja przyjaciółka rucha się z przyjacielem, a potem się z nim przytula?

~ z perspektywy Luke'a~
Jesteśmy przyjaciółmi. Lepsze to niż nic. Ta... Wcale mnie to nie zadowala.

-Caro następnym razem napisz jak gdzieś zostajesz na noc. - odezwał się Mike. Kurwa oni cały czas tu byli i wszystko słyszeli. W sumie nie wstydzę się.

-Ok, ale dzisiaj i tak wracam z tobą do domu. Gdzie Emilly? - Car rozejrzała się dookoła.

-Źle się czuła, więc odprowadziłem ją szybko do domu i wróciłem po ciebie.

Czy Em jest chora? Kiedy ona ostatnio była chora?

~ z perspektywy Caroline~
Jak Luke powiedział mi, że moja przyjaciółka źle się poczuła stwierdziłam, że coś jest nie tak.

-Mike, ja idę do Em. - poinformowałam go. Pocałowałam brata w policzek i podeszłam do Luke'a.

-Przyjaciele dają sobie buzi. - powiedział, kiedy zobaczył, że się waham.

-Niech ci będzie. - chciałam pocałować go policzek, ale kurwa nie wiem czemu zachaczyłam o kącik jego ust. Spanikowana po prostu wyszłam.

~ z perspektywy Luke'a~
Pocałowała mnie. Kurwa to było cudowne.

-No stary. Opowiadaj. - Mike usiadł obok mnie na kanapie.

~ z perspektywy Caroline~
Weszłam do domu przyjaciółki i od razu skierowałam się do jej pokoju.

-Emilly! - krzyknęłam.

-Jestem. - wyszła z pokoju z zapłakaną twarzą. Ona nigdy nie płacze, tak jak ja nigdy nie okazuje słabości chyba, że stało się coś wielkiego.

-Co jest? - spytałam przytulając ją.

-Nie wiem. - wzruszyła ramionami. Zaprowadziła mnie do swojego pokoju i usiadłyśmy na jej łóżku.

-Czemu płaczesz Em? Ty nie płaczesz nigdy. - zaakcentowałam specjalnie ostatnie słowo.

-Caro ja albo jestem chora albo jestem w ciąży. - powiedziała szybko.

-Co?? - niedowierzałam.

-Od kilku dni jem strasznie dużo, a co rano wymiotuję. - przyznała szeptem jakby bała się, że ktoś nas usłyszy.

-Masz test ciążowy? - spytałam.

-Mam. Kupiłam wczoraj, ale bałam się go otworzyć. - westchnęła przeczesując włosy ręką - Kurwa Caro rozumiesz to? Ja mogę być matką.

-Kto jest ojcem?

-Kto inny jak nie Mike? - uśmiechnęła się.

-Mike kocha dzieci i troszczy się o mnie i Lily. Zastępuje nam matkę i ojca. Nie sądzę, żeby zostawił cię na lodzie z dzieckiem. Poza tym nie wiadomo czy jesteś w ciąży. Może to zwykłe zatrucie pokarmowe. - wzruszyłam ramionami.

-Nie wiem, ale boję się. Ja się boję Car, ja! - schowała twarz w dłoniach.

-Idź do łazienki i weź ten test zrób. - podałam jej opakowanie, które leżało na jej biurku.

Po kilku minutach blondynka weszła spowrotem do pokoju, a ja zaciekawiona spojrzałam na nią.

-I co? - spytałam.

-Będę mamą. - usiadła obok mnie i przytuliła się do mnie.

++++++++++++++++++++++++++++++++
Emilly w ciąży 🙊

You Are My Crazy Bad Girl Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz