*Kastiel*
- Więc? - spojrzałem na rodziców, podnosząc się. - Jak wam się podoba Ally? Wywarła dobre wrażenie?
- Oczywiście - odpowiedziała mama, uśmiechając się. - Jest śliczna, uprzejma, życzliwa i dobrze wychowana. A przede wszystkim jest pomocna i troskliwa. Nawet nie wiesz, jak bardzo płakała, gdy dowiedziała się, że podobno nie żyjesz.
- Mogę to sobie wyobrazić. Zawsze była bardzo wrażliwa. Nie chcę nawet myśleć, co przeżywała.
Moja dziewczynka, pomyślałem. Zawsze była taka kochana. Dlaczego wcześniej tego nie zauważyłem...
- Domyślam się. Dlatego jeśli będzie chciała nas odwiedzić, będzie mogła.
- Miło, ale... czekaj. Przecież jesteście w domu raz na miesiąc. Więc dlaczego "nas odwiedzić"?
- Zdecydowaliśmy - wtrącił się tata. - że będziemy spędzać w domu większą ilość czasu, niż teraz. Dlatego bierzemy posady nauczycieli w zespole szkół niedaleko. Chodziłeś tam do podstawówki i gimnazjum, razem z Ally, Natanielem, Amber...
- Pamiętam. Przecież to jest niedaleko Amorisa.
- Dokładnie - powiedziała mama. - Tam będziemy uczyć. Wiedz jednak, że w ten sposób zwiększy się zasób twoich obowiązków. Nie ma, że nie sprzątasz, bo "mi się nie chce". Ja nie toleruję bałaganu.
Westchnąłem.
- Mamo, proszę cię...
- No tak, masz rację. Dopiero skończyła się twoja operacja. Nie powinieneś się przemęczać.
Spojrzałem na zegarek na ręce mamy, który wskazywał piątą nad ranem. Po twarzach rodziców poznałem, że oboje są zmęczeni.
- Jedźcie już do domu i się wyśpijcie. Ja sobie tu dam radę.
- Zostawić cię tu? Nie ma mowy.
- Boże... - opadłem na poduszki, zakrywając twarz dłońmi. - Tak samo uparci, jak Ally. Świetną synową wam znalazłem, nie ma co.
- Chodź, kochanie - powiedział tata do mamy. - Kastiel ma rację. Powinniśmy odpocząć. A zwłaszcza ty.
W końcu mama też odpuściła. Pożegnali się ze mną i wyszli, a ja złapałem telefon i zacząłem pisać SMS-a do Ally.
Do: Mała💖
Wiem, że możesz spać, jeśli Cię obudziłem, to przepraszam. Chcę jeszcze raz Ci podziękować za to, że zostałaś ze mną do końca, że nie wyszłaś ze szpitala od razu, gdy moje serce przestało pracować. Wtedy, gdy zasnęłaś mi na brzuchu, słyszałem, co mówiłaś. Że nigdy więcej się nie spotkamy, że nie będzie więcej naszych uścisków i pocałunków, że nigdy nie będzie naszego pierwszego razu. I że nigdy nie przestaniesz mnie kochać. Ja Ciebie też nie. A to wszystko będzie, obiecuję. Śpij dobrze, kocie, dobranoc 💝
Wysłałem SMS-a, dziwiąc się, jak ta dziewczyna na mnie zadziałała. Do żadnej innej nie wysłałbym takiej wiadomości. Ona jest wyjątkiem. Moim skarbem, słońcem... wszystkim, co mam.
*Ally*
Gdy się obudziłam, była czternasta. Pierwsze, co zobaczyłam, to mrugający telefon. Wystraszyłam się, że coś stało się Kastielowi. Gdy zobaczyłam, że wiadomość została wysłana z jego numeru, ani trochę się nie uspokoiłam. Ale gdy ją przeczytałam, wzruszyłam się. Natychmiast mu odpisałam.
Do: Duży 💏
Spokojnie, nie obudziłeś mnie. Dobrze wiesz, że nie mogłam Cię tak zostawić. Miałabym wyrzuty sumienia. Musiałam tam zostać. Nie wiedziałam, że to słyszałeś. Ja też Cię kocham. Przyjdę do Ciebie dzisiaj, ale nie wiem, o której. Wiesz, muszę odpisać lekcje. Tobie też przyniosę, a z tym coś specjalnego. 💖
PS: Widziałeś pamiątkę na lewej dłoni? 😊
CZYTASZ
It hurts... |Słodki Flirt jako siostra Nataniela
FanfictionJego wzrok - boli. Jego słowa - bolą. Jego dotyk - boli. Historia rodzeństwa maltretowanego przez ojca. Czy w końcu znajdą sposób, by się od niego uwolnić? Czy znajdą kogoś, kto będzie chciał im pomóc? #856 w Fanfiction - 3.06.2017 ? #816 w Fanficti...