25."Nie taka była umowa"

511 41 89
                                    

*Ally*

- Ojciec jest w szpitalu.

Moje serce zatrzymało się na chwilę. Mimo że nienawidziłam mojego ojca za to, co robił mi i Natanielowi, przejęłam się.

- ... co? - zdołałam wykrztusić.

- W więzieniu podobno zaczął się skręcać z bólu. W szpitalu się okazało, że ma coś z nerkami. Musi być dializowany.

- To niemożliwe... Dobra. Wyślij Kastielowi adres tego szpitala przez SMS-a, za maks godzinę tam będę.

- Dobrze. Czekam.

Rozłączył się. Zagryzłam wargę, aby się nie rozpłakać. Oddałam telefon mojemu chłopakowi, a już po chwili usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości. Przeczytałam ją szybko i spojrzałam błagalnie na Kasa. Zrozumiał, o co mi chodziło. Opuściliśmy to piękne miejsce i rozpoczęliśmy szaleńczy bieg. Chciał jak najszybciej dotrzeć do szpitala, by dowiedzieć się, co z tatą. Gdy tam dotarliśmy, musiałam stanąć w miejscu, aby wziąć kilka głębokich wdechów i odpocząć. W końcu stanęłam prosto i weszłam do budynku. Kastiel wszedł ze mną, trzymając mnie za rękę. Zobaczyłam przez OIOM-em mamę, siostrę i brata. Natychmiast podeszłam do rodzicielki i przytuliłam ją mocno. Zaraz potem do uścisku dołączyło się moje rodzeństwo.

- Wiadomo już coś? - spytałam, gdy się od siebie odsunęliśmy.

- Jeszcze nic - powiedział Nat.

- Ciągle czekamy - dorzuciła mama.

- Na razie musi mieć dializy. Jeśli to nic nie da, potrzebna będzie transplantacja.

- Kurwa - schowałam twarz w dłoniach.

Kastiel podszedł do mnie i mocno mnie przytulił. Zamknęłam oczy, zarzuciłam mu ręce na szyję i pozwoliłam łzom spływać po moich policzkach. Gdy otworzyłam oczy, zobaczyłam zarazem zszokowany, jak i zrozpaczony wyraz twarzy Amber. Chwilę później dziewczyny już nie było. Uciekła gdzieś. Wyswobodziłam się z uścisku Kastiela i pobiegłam za siostrą.

Kurwa, powiedziała moja podświadomość, przecież ona o niczym nie wiedziała. Kastiel był jej miłością. Teraz na pewno ma połamane serce... jeśli w ogóle je ma.

Biegałam po całym szpitalu. Pytałam każdą napotkaną osobę, czy nie widziała mojej siostry. Jednak odpowiedź zawsze brzmiała "Nie, przykro mi". Westchnęłam. Gdybym od razu powiedziała Amber, że Kastiel to mój chłopak, to na pewno by to jakoś przyjęła. A tak... nie wiadomo, gdzie jest ani co się teraz z nią dzieje. Weszłam do łazienki, aby opłukać twarz i w spokoju pomyśleć, gdy nagle usłyszałam cichy płacz. Od razu wiedziałam, że to moja siostra. Zapukałam do drzwi jednej z kabin.

- Amber? - powiedziałam.

- Spieprzaj stąd - tak, to Amber.

- Proszę cię, porozmawiajmy.

- Nie mamy o czym. Dobrze wiedziałaś, że Kastiel mi się podoba. Dlatego postanowiłaś mi go ukraść, tak?

- To nie tak. Proszę, wyjdź, porozmawiamy.

Po dłuższej chwili udało mi się przekonać siostrę, by wyszła z kabiny. Poszłyśmy do barku. Kupiłyśmy sobie po kawie i usiadłyśmy przy jednym stoliku.

- Chciałaś pogadać - zauważyła Amber. - A więc? Słucham. Co masz na swoją obronę?

- W sumie mogę jedynie powiedzieć, że nie zrobiłam tego specjalnie. Tak po prostu wyszło. Tak, to prawda. Wiedziałam, że Kastiel ci się podoba. Ale to nie ja wybierałam, tylko moje serce. To ono stwierdziło, że Kas powinien być ze mną. A to że się udało, to nie moja wina. Jedyne, co jest moją winą, to to, że nie powiedziałam ci o tym od razu.

It hurts... |Słodki Flirt jako siostra NatanielaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz