*Ally*
Wróciliśmy do mieszkania. Zdjęliśmy buty i od razu popędziliśmy na górę, do sypialni. Zanim co, to każde z nas wzięło prysznic. Założyłam na siebie koszulę i dżinsy, z racji tego, że było jeszcze dosyć wcześnie, ledwo dochodziła dwudziesta. Kas zamknął drzwi na klucz. Rzucił mnie na łóżko i od razu zaczął mnie całować. Jego usta były ciepłe i delikatne. Czułam jego ręce zaciskające się na mojej talii oraz jego przyspieszający oddech. Jego wargi zeszły niżej, zostawiając na mojej szyi mokry ślad. Jęknęłam, gdy poczułam tam jego zęby. Gdy rozpiął pierwszy guzik mojej koszuli, od razu wiedziałam, co będzie dalej. Zdjął ze mnie górne odzienie i, z iskierkami pożądania w oczach, przyglądał się mojemu biustowi.
- Zastanawiam się - zaczął. - jak mogłem nazywać cię deską. Ani trochę nie jesteś płaska. Wręcz przeciwnie - podgryzł płatek mojego ucha. Jęknęłam.
Nieśmiało wyciągnęłam ręce w stronę jego koszulki. Chwyciłam ją i powoli pociągnęłam w górę, zrzucając ją na podłogę.
- Nareszcie o krok dalej niż ostatnio. Chciałam zobaczyć cię bez jakiegokolwiek materiału na klacie - wyszeptałam.
Dotknęłam jego umięśnionego torsu. Czułam idealne ciało mojego faceta. Klatę, brzuch, ramiona. Przysunęłam usta na środek jego mostka i złożyłam na nim pocałunek. Przeszedł go dreszcz. Zaczęłam obcałowywać jego tors, rozkoszując się cichymi westchnieniami i jękami wydobywającymi się z jego gardła. Spojrzałam na swoje dzieło, mieniące się w bladym świetle lampy. Kastiel przeniósł dłonie na moje plecy, na zapięcie biustonosza. Gdy je rozpinał, cicho jęczałam. Gdy je zapinał, wzdychałam, niezadowolona.
- Moja niewyżyta seksualnie dziewczynka - powiedział, w końcu na dobre pozbywając się mojego biustonosza.
Natychmiast zakryłam swoje piersi dłońmi. Wstydziłam się, nawet przed własnym chłopakiem. Zresztą, która kobieta by się nie wstydziła pokazywać cycki przed kimś, kto jeszcze nigdy nie widział jej nago? Chyba tylko kurwa.
- Nie zakrywaj się - wyszeptał Kas, chwytając mnie za dłonie. W jego głosie słyszałam troskę. I pożądanie. - Jesteś piękna.
Powoli zdjął moje dłonie z biustu i zastąpił je swoimi. Tyle że jego były duże i męskie, a moje - drobne i kobiece. Na początku jedynie przesunął palcami po sutkach, potem ścisnął całe piersi. Odsunął lewą rękę i zastąpił ją ustami. Między nogami już czułam wilgoć, pożądanie rosło we mnie i nie chciało przestać. Jęcząc cicho, uniosłam biodra i przejechałam wzgórkiem łonowym po jego członku. Wyczułam ogromną erekcję. Przez chwilę miałam wrażenie, że przedrze się przez i bokserki, i dżinsy. Kas jęknął, gdy poruszyłam biodrami. Zaczął zostawić na moim dekolcie i biuście większe i mniejsze malinki. Ale nie tylko ja miałam czuć przyjemność. Sięgnęłam do spodni mojego chłopaka. Natychmiast pozbyłam się paska, rozpięłam guzik i zamek.
- Szybko się uczysz - usłyszałam, gdy ściągałam czarny dżinsowy materiał z bioder Kastiela.
- Uczę się od najlepszych - puściłam mu oczko.
- Skąd wiesz, jaki jestem w łóżku? - Kurwa! Jak tak dalej pójdzie, to dojdę przed czasem!
- Mogę się domyślać, że cudowny - zamknęłam jego usta w namiętnym pocałunku.
Teraz to on zdjął mi spodnie. Gdy zobaczył moje bardzo wilgotne majtki, uśmiechnął się. Ukradkiem spojrzał na to samo miejsce w moich dżinsach.
- Naprawdę jesteś niewyżyta. Przesiąkłaś nawet przez dżinsy.
- Kurwa, Kastiel, zamknij ryj i mnie dotknij! - nie wiem, co we mnie wstąpiło.
CZYTASZ
It hurts... |Słodki Flirt jako siostra Nataniela
FanfictionJego wzrok - boli. Jego słowa - bolą. Jego dotyk - boli. Historia rodzeństwa maltretowanego przez ojca. Czy w końcu znajdą sposób, by się od niego uwolnić? Czy znajdą kogoś, kto będzie chciał im pomóc? #856 w Fanfiction - 3.06.2017 ? #816 w Fanficti...