Hejka kochani!
Dzisiaj notkę dodaję na początku, może coś dodam też na koniec.
Happy Halloween!
Dzisiaj możecie sobie straszyć, ile chcecie, możecie jeść cukierki, oglądać horrory i robić inne straszne rzeczy. A czemu? Bo dzisiaj mamy Halloween!
Dlatego z tej okazji życzę miłego straszenia tym, którzy idą zbierać cukierki, oraz odwagi tym, którzy te cukierki będą oddawać - nigdy nie wiadomo, czy ten stwór w przebraniu to tak naprawdę stwór w przebraniu, prawda? ;)
W tej oto jednorazówce postacie z "It Hurts..." zmieniają się w potwory!
Ally zostanie wampirzycą, Kastiel wampirem, Nataniel łowcą wampirów, Rinka banshee, Nico i Armin zombie, Alexy ciasteczkowym potworem ( i , dziękuję <3 ), a Dominic - kościotrupem. No także... Każdy ma swojego potwora tudzież postać... no.
Mam nadzieję, że rozdział się Wam spodoba <3
Pozdrawiam, wera9737.
Enjoy! =^.^=
PS: W mediach: Marilyn Manson - This Is Halloween (polecam słuchać na tempie 0.75, normalnym lub 1.25, petarda *-*)
PPS: Radzę nie czytać tego rozdziału późno w nocy. Może się okazać, że ktoś potem będzie miał zwidy. Ale pamiętajcie. Nie ma się czego bać. Chyba.
**********
*Ally*
- Jeszcze raz, gdzie mamy się z nimi spotkać? - spytałam Kasa.
Nat i Rinka poprosili nas, abyśmy się z nimi spotkali, ale nie pamiętałam dokładnie gdzie. Nie wiedzieliśmy też, w jakim celu.
- Pytasz się już piąty raz - wywrócił oczami.
- Mi nie powiesz? - wtuliłam się w niego. Dobrze wiedziałam, że to na niego zawsze działa.
Moje zimne dłonie spotkały się z materiałem jego czarnej peleryny. Uśmiechnął się i westchnął cicho.
- Na tej ciemnej polance w lesie. Tam nikt nas nie zobaczy.
- Żeby się tylko nie okazało, że wybrał akurat to miejsce, żeby cię złapać - zaśmiałam się.
- Nie odważyłby się. Dobrze wie, że z tobą lepiej nie zadzierać. Poza tym, zapomniałaś chyba, że, mimo tego, że jest łowcą wampirów, nie ukryje się przed naszą tajną bronią - uśmiechnął się, przez co mogłam zobaczyć jego dwa błyszczące kły.
- No cóż, nie taką tajną - skrzyżowałam ręce na biuście. - Dobrze wie, że mogę ugryźć.
- Każde marzenie zepsuje - schyliłam głowy, udając zasmuconą. - Oj no, chodź tutaj - przyciągnął mnie do siebie i mocno przytulił.
Zawsze kochałam się do niego przytulać. Mimo że jego ciało było zawsze zimne, w jego uścisku było coś, co sprawiało, że odczuwałam przyjemne ciepło.
W dobrych nastrojach dotarliśmy na polankę. Ku naszemu zdziwieniu, nikogo tam jeszcze nie było. Oparłam się o drzewo i nuciłam tylko sobie znaną melodię. Czułam jakiś znajomy zapach, ale nie wiedziałam, czy przypadkiem się nie mylę...
Minęło trochę czasu, a ja byłam coraz bardziej zirytowana.
- Kurwa, umawiają się na konkretną godzinę, a potem nie przychodzą!? Idę ich poszukać.
CZYTASZ
It hurts... |Słodki Flirt jako siostra Nataniela
FanfictionJego wzrok - boli. Jego słowa - bolą. Jego dotyk - boli. Historia rodzeństwa maltretowanego przez ojca. Czy w końcu znajdą sposób, by się od niego uwolnić? Czy znajdą kogoś, kto będzie chciał im pomóc? #856 w Fanfiction - 3.06.2017 ? #816 w Fanficti...