*Ally*
- I naprawdę żadne z nich nie chce o tym gadać? - Rin zrobiła wielkie oczy, gdy, po pełnej płaczu nocy, tłumaczyłam jej i mojemu bratu całą sytuację.
- Naprawdę - odpowiedziałam. - Żadne z nich. Mam wrażenie, że jeśli tak dalej pójdzie, to będziemy się wszyscy nawzajem nienawidzić aż do końca szkoły - schyliłam głowę. - Albo i dłużej.
- Skarbie, to nie jest teraz twoja wina - wyszeptał mój brat. - To teraz oni robią ci krzywdę. Ty próbowałaś nawiązać z nimi kontakt, ale cię odtrącili. To oni powinni się wstydzić.
- Wiem - spojrzałam na niego. - Ale to nie zmienia faktu, że... To boli. Tak cholernie boli.
- Jeśli do Sylwestra się nie odezwą, to po prostu ich olej - poradziła mi przyszła szwagierka. - Moim zdaniem, te pozostałe pięć dni powinno im wystarczyć do ogarnięcia się. Poza tym, ty żałujesz. I to oni są kretynami w tej sytuacji. Nie ty.
Westchnęłam ciężko, po czym podniosłam się z krzesła i udałam się do sypialni.
Mój brat zamówił dla mnie gitarę akustyczną jako prezent świąteczny. Przyszła wczoraj wieczorem. Gdy tylko ją zobaczyłam, Nat prawie umarł z powodu braku powietrza, ponieważ bardzo mocno go uściskałam. Następnie otworzyłam tekturową skrzynkę, chwyciłam znajdującą się w futerale gitarę i błyskawicznie poszłam na górę. Wystarczyło tylko ją nieco dostroić i już nadawała się do gry.
Tego dnia po prostu chciałam się odstresować. Chwyciłam instrument i usiadłam na łóżku. Oparłam gitarę na prawym kolanie i zaczęłam przypominać sobie chwyty do piosenki "Everybody hurts" autorstwa Avril Lavigne. Po kilku próbach udało się.
Everybody hurts somedays
It's okay to be afraid
Everybody hurts, everybody screams
Everybody feels this way-ay,
It's okay...
La dida dida, it's okay...
***
- Jak się czujesz? - usłyszałam głos Nata, wchodzącego do mojej sypialni.
- Zajebiście, wiesz? - uśmiechnęłam się ironicznie.
- Czyli do dupy - wykrzywił usta w grymasie.
- Pewnie, że do dupy.
Brat usiadł obok mnie i objął mnie ramieniem. Chwilę później dostałam wiadomość. Rzuciłam się do telefonu z nadzieją, że to któryś z moich przyjaciół.
I bingo.
8:37
Nico ;*
Mam sprawę do Ciebie. Spotkajmy się dzisiaj w kawiarni o 10:30. Musimy porozmawiać.
Czytałam jego wiadomość jeszcze kilka razy. Jednakże zamiast skakać z radości, jedynie delikatnie się uśmiechnęłam.
- Co się stało, słońce? - spytał Nat, kładąc dłoń na moim barku.
- Nico chce się spotkać dzisiaj o dziesiątej trzydzieści w kawiarni - odpowiedziałam, ciągle mając swój uśmiech na ustach.
- Nie cieszysz się?
- Cieszę, nawet bardzo. Tylko po prostu chowam emocje pod maską. W końcu właśnie tego jeszcze się nie nauczyłam - wstałam z łóżka i poszłam pod prysznic.
CZYTASZ
It hurts... |Słodki Flirt jako siostra Nataniela
FanfictionJego wzrok - boli. Jego słowa - bolą. Jego dotyk - boli. Historia rodzeństwa maltretowanego przez ojca. Czy w końcu znajdą sposób, by się od niego uwolnić? Czy znajdą kogoś, kto będzie chciał im pomóc? #856 w Fanfiction - 3.06.2017 ? #816 w Fanficti...