#19 -Sięgasz mi do brody, krasnalu.

15K 693 39
                                    

Usłyszałam uchylanie drzwi do mojego pokoju, więc przekręciłam głową tak, żeby zobaczyć kto przyszedł. Zegar elektroniczny wskazywał czwartą dwadzieścia, a ja nie potrafiłam spać przez gorąc, jaki panował w całym pomieszczeniu.

-Nie śpisz?- zapytał tata, wchodząc do mojego pokoju.

-Jakoś nie umiałam zasnąć.- mruknęłam, chcąc zrzucić ze swojej tali rękę śpiącego chłopaka, ale mi na to nie pozwolił i przyszpilił moje ciało do łóżka, sprawiając, że nie mogłam się ruszyć.

W mroku widziałam uśmieszek taty, kiedy zauważył, kogo mam przy swoim boku. Przysunął sobie do łóżka pomarańczową pufę, która kompletnie nie pasowała do wystroju pokoju, ale była w nim, bo była moja i chciałam ją mieć. Usiadł na niej i złączył dłonie na swoim brzuchu. Jak na mężczyznę, który miał prawie czterdzieści lat, był mega przystojny i wyrzeźbiony.

-Mam nadzieję, że ma chociaż majtki.- rzucił tato, odchylając się do tyłu. Założył lewą kostkę na prawę kolano i siedział tak, wpatrując się w nas.

-Wiesz, czuję się tak jakby niezręcznie, kiedy tak po prostu się na mnie gapisz.- przygryzłam wargę, chowając twarz w miękkiej poduszce.

-Kogo jak kogo, ale mnie nie musisz się wstydzić, Soph. Nawet sobie nie wyobrażasz, jak dużo rzeczy w życiu widziałem, a ja po prostu jestem dumny z takiej córki jak ty.- wiedziałam, że się uśmiechał, kiedy to mówił.

-Kocham Cię, tato, ale naprawdę chcę zasnąć.- spojrzałam na niego kątem oka.

-Ciężka noc?- zapytał, poruszając brwiami w znaczący sposób.

-Nie, po prostu wcześnie wstałam, a dzisiaj za jakieś dwie godziny mam szkołę.

-Twój chłopak Cię odwiezie?- zadał kolejne pytanie. Zgromiłam go wzrokiem, na co wstał i uniósł ręce w geście obronnym, kierując się do wyjścia z pokoju.

Jęknęłam, kiedy usłyszałam dźwięk budzika. Chciałam zatopić się w pościeli i po prostu spędzić w niej swój dzień, ale niestety musiałam iść do szkoły.

-Wyłącz to gówno.- mruknął Sean z wciąż zamkniętymi oczami, jakby znowu chciał zasnąć.

Włączyłam drzemkę na czas trzech minut trzy razy, oczywiście nie byłabym sobą, gdyby telefon nie upadł mi na twarz i nie wyrwałabym budzika elektrycznego z prądu. Przymknęłam oczy, mając nadzieję, że chociaż trochę się zrelaksuję. Zirytowana po minucie je jednak otworzyłam i miałam ochotę warknąć, bo akurat musiało mi się zachcieć sikać. Nie otwierając oczu, wstałam z łóżka i zrobiłam krok, po czym potknęłam się o coś miękkiego, upadając twarzą na panele.

-Kurwa.- syknęłam pod nosem, wstając z podłogi. Zdenerwowana kopnęłam pufę w stronę najbliższej ściany i poszłam do łazienki.

Zdjęłam wszystko, co miałam na sobie, załatwiłam swoją potrzebę i nieprzytomna weszłam pod prysznic. Pisnęłam, kiedy lodowata woda spotkała się z moją ciepłą skórą.

Kiedy wyszłam spod prysznica, owinęłam swoje ciało ręcznikiem i umyłam zęby. Wyszłam z łazienki i nie zwracając uwagi na zbierającego się przy moim łóżku Blacku, weszłam do garderoby, żeby założyć czarne, opinające rurki i białą koszulę na grubych ramiączkach z czarnym kołnierzykiem. Dzisiaj był konkurs, w którym klasa bez mojego pozwolenia zgłosiła mnie do niego. Tak, zdecydowanie mnie nie lubili.

Zastanawiałam się pomiędzy zwykłymi butami czy na jakimś obcasie i ostatecznie wybrałam czarne, wysokie lity z moich jedynych czterech wysokich par butów, ponieważ byłam jedną z najbardziej niskich osób w klasie, a te buty mogłyby dodać mi kilku centymetrów.

Bright Heart 🗯Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz