U mnie w domu byliśmy trzy minuty przed czasem. Sean wziął torbę z piwem i weszliśmy do domu. Tata siedział na środku przedpokoju z telefonem i pistoletem w ręku.
Macie szczęście.- powiedział, wstając. Świdrował wzrokiem mojego chłopaka, nagle się uśmiechnął. Od początku wiedziałam, że tylko gra strasznego.- Wiem, jestem straszny. Miło mi to słyszeć z Twoich ust Black.
-Tato, daj spokój.- przewróciłam oczami, biorąc chłopaka pod ramię.
-Boże jak ja was kocham, Shoan życiem.
-Kompletnie mu się powaliło.- powiedział Jayden, schodząc po schodach w samych bokserkach.- Stary, odłóż tą broń, bo zrobisz komuś krzywdę.
-Nie, no co ty stary, nie jest nawet naładowany.- pociągnął za spust kilka razy, było słychać tylko pykanie od naciskania.- Widzisz?
-Dobra, dobra. Sean, Shopie, chodźcie, pizza już jest.
-Zjemy u mnie w pokoju.- powiedziałam, a tata przyjrzał mi się. Potem pokiwał głową, zapraszając Sean'a po pizzę dla nas. Ja poszłam na górę, musiałam sprawdzić pocztę na laptopie, na którą wczoraj przyszła wiadomość dotycząca turystyki.
-W co się ubierasz?- zapytał Sean, wchodząc do mojego pokoju z pudełkiem pizzy i coca-colą. Podpięłam sobie telefon do ładowania i usiadłam na krześle obrotowym przy biurku.
-Nie wiem, wybierz coś z mojej szafy.- machnąłem ręką. Wyciągnęłam mojego laptopa z etui i włączyłam go, spoglądając na chłopaka kątem ok. Otworzył moją szufladę z bielizną.- Nie tam.
-Mam Cię ubrać, tak? Więc psyyyt.-przyłożył sobie palec do ust, demonstrując uciszenie. Wyjął papierową torbę z Victoria's Secret i zajrzał do środka. Podparłam głowę na dłoni, zastanawiając się, co jeszcze wymyśli.- Zbyt seksowne.- wyjął czarny komplet bielizny, koronkowe stringi i stanik pokryty koronką.- Ale i tak będziesz ubrana w habit, więc jeden chuj, co masz pod spodem. Dalej.- odłożył komplet na łóżko.
Otworzył rozsuwaną szafę, w której wisiały płaszcze, sukienki, kurtki i kombinezony.
-Nie, nie.- zajrzał do innej szafki, tam były koszulki, bluzy, spodnie i spódniczki. Wyjął czarną, koronkową bluzkę na grubych ramiączkach. Była na guziki i nie prześwitywała zbyt mocno.- Może być.- mruknął, również odkładając ją na łóżko.- Masz białe spodnie?- zapytał, patrząc po półce ze spodniami.
-Niżej, na samym dole.- z jego ust wydobył się długie "mhmmmm" i wyjął je, o dziwo nie rozwalając z kupki ubrań tak, jak ja zawsze to robiłam.
-One mają dziury.
-Wiem o tym.- uśmiechnęłam się słodko. Rurki miały głębokie przetarcia, dlatego zwykle ubieram do nich kabaretki, a innych białych spodni nie miałam.
-No okej, ale musisz mieć coś pod spodem.
-W szufladzie nad bielizną są kabaretki. Wybierz najładniejsze.- zaproponowałam, chłopak wybrał te z małymi dziurkami.- Buty są na przedpokoju przy wejściu, chcesz wybrać teraz czy później?
-Później, jestem głodny.- położył się na moją fioletową pufę, biorąc do rąk kawałek pizzy. Usiadłam na puchatym dywanie obok niego, również biorąc kawałek.
-Jest zimna.- jęknęłam, a on wzruszył ramionami.
-Dobre i to.- zabrał się za kolejny kawałek, popijając colą z butelki.
-Ty w co się ubierasz?- zapytałam, będąc ciekawa jak mój chłopak zaprezentuje się wokół pół mózgów, które na pewno tam będą i czy nie będę przy nim wyglądać jak bezdomna.
CZYTASZ
Bright Heart 🗯
Romance-Mogę wziąć kąpiel?- zapytałam, na co Sean przez chwilę zaprzestał wybierania bluzy ze sterty poskładanych ubrań na blacie. -Tak, tylko, że ja muszę jeszcze przez chwilę..- nie dokończył, a ja z jego czoła zdjęłam małego pająka, którego wrzuciłam d...