Epilog

10.6K 592 51
                                    

Sophie PoV:

Minęły trzy lata od wspomnianej wcześniej akcji. Od tamtego czasu moje życie przekształciło się w coś niezwykłego. Byłam szczęśliwą mężatką i przyszłą matką małej Brooke. Skończyłam studia w kierunku turystyki i rekreacji, moje plany co do zarabiania się nie zmieniły. W przyszłości stworzę coś własnego.

Sean spisuje się doskonale jako kochający mąż i przyszły ojciec. Jesteśmy małżeństwem od dwóch lat i dziewięciu miesięcy, kochamy się jak nigdy wcześniej. Black w spadku dostał firmę dziadka, Cornel'a, który rok temu pożegnał się z życiem w wyniku choroby.

Dwa miesiące po akcji mój tata się wybudził, odbył się hołd dla zmarłych w wyniku strzelaniny i teraz miał się dobrze. Był zawiedziony zdradą osoby, którą uważał za przyjaciela, lecz do teraz jest przekonany, że zginął w wybuchu.

Łączna, znaleziona w magazynach Kinga gotówka to były grube miliony, które z czasem postanowiliśmy z Sean'em wydać na wspólny dom, w którym mieszkaliśmy podczas studiów. Teraz mieszkamy w domu mieszczącym się niedaleko osiedla ojca. On również znajduje się na strzeżonym osiedlu, a częstym gościem u nas jest Charlotte.

Na dzień dzisiejszy ma osiemnaście lat, już za miesiąc będziemy obchodzić jej dziewiętnaste urodziny. Z wyglądu nie zmieniła się ani trochę, choć z charakteru to jest całkowicie inna osoba. Przestała być wredna dla swojego brata, wydoroślała i obecnie bierze udział w legalnych wyścigach samochodowych, w których jest jedną z najlepszych.

Decard został kucharzem, pracuje jako szef kuchni w bardzo drogiej restauracji. Jakiś czas temu dostał propozycję zostania menadżerem, lecz odmówił, mówiąc, że jego miejsce jest w kuchni. Co zadziwiające, ma narzeczoną, choć był najbardziej gejowskim gejem na świecie.

Dziewczyna nazywa się Leonie i tak, to ta Leonie. Za swoją pomoc przy akcji dostała swoją brożkę, wyprowadziła się do apartamentu Sean'a, wynajmowała go z matką przez jakiś czas, a obecnie mieszka razem z Dec'em w naszym starym domu. Rok temu rozpoczęła studia psychologiczne, a najlepsze wykłady, o których ciągle mówi to filozofia. Jest strasznie zainteresowana filozofią Platona, którego słynne myśli wykłada nam za każdym razem, gdy mamy jakis problem. Na wieść o mojej ciąży zareagowała cytatem "miłość dąży do tworzenia w pięknie", a gdy ogląda wiadomości w telewizji wciąż powtarza "tragedia i komedia życia", mając na myśli sytuację niektórych państw.

-Gotowa?- zapytał mój mąż, stojąc z torbą przy futrynie drzwi do salonu. Skinęłam głową i odłożyłam album na stolik. Chwyciłam się za mój ciążowy brzuch i uśmiechnęłam się. Już jutro Brooke wyjdzie na świat.

-Pomożesz zapiąć mi kurtkę i założysz mi buty?- zapytałam, a mężczyzna zgodził z szerokim uśmiechem na ustach i zrobił to, co chciałam.

-Jak się czujesz?- zapytał ciepło, włączając alarm na cały dom i podwórko. Tata czekał na nas na zewnątrz.

-Myślę, że jest okej.- Sean objął mnie w pasie i otworzył tylnie drzwi samochodu.

-Co się stanie, jeśli zaczniesz mi tutaj rodzić?- zapytał spanikowany tata, na co się zaśmiałam.

-Spokojnie tato, Brooke się nie śpieszy.- puściłam mu oczko, kiedy odjeżdżaliśmy w kierunku najlepszego szpitala w Sydney.- Kocham Cię Sean.

-Ja Ciebie też kocham, aniele.

THE END

Bright Heart 🗯Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz