WILLIAM

778 36 4
                                    

Kiedy przypadkiem usłyszałem rozmowę Noory z Evą, nie wierzyłem w to co  powiedziała. Chciałem ją powstrzymać, ale cholerna duma mi nie pozwalała. 

Jak codzień spotykałem się po pracy z Cynthią Larsen. Poznałem ją w pobliskim barze, to był dzień, w którym pokłóciłem się z Noorą. Piłem whisky, kiedy pewna dziewczyna usiadła obok mnie. Była piękna tamtego wieczora. Brunetka z zielonymi oczami, miała na swoich dużych ustach krwistą szminkę, a ubrana była w granatową sukienkę do kolan. Byłem dość pijany, więc mało pamiętam z tego dnia, ale pewnych rzeczy się nie zapomina. 

Obudziłem się następnego dnia w białym pokoju. Byłem przykryty czerwonym kocem, a moje ciuchy leżały na podłodze. W drzwiach od pokoju stanęła Cynthia w mojej błękitnej koszuli i szeroko się uśmiechała.
- Dzień dobry śpiochu. - szepnęła mi do ucha.
- Chyba wczoraj za dużo wypiłem. - stwierdziłem szybko.
- Trochę zaszaleliśmy. Nic nie pamiętasz William? - zapytała, a ja patrzyłem się na nią jak na anioła. - Byłeś dość pijany, usiadłam obok Ciebie, a ty zaproponowałeś mi spacer po Londynie. Tak czy siak, skończyliśmy u mnie. Jesteś dobry w łóżku. - pocałowała mnie w policzek.

Rany co ja narobiłem? - pomyślałem. Kiedy Cynthia poszła wziąć prysznic, zacząłem szukać swojej komórki. Po chwili ją znalazłem i miałem 8 nieodebranych połączeń od Noory. Niech to szlak! Szybko ubrałem się i wróciłem do swojego mieszkania. I od tamtej pory mój związek z Noorą zaczął się sypać.

czerwona szminkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz