WILLIAM

331 16 5
                                    

W pełni pogodziłem się z moją chorobą i powróciłem do normalnego życia. Nelly bardzo mi w tym pomogła, była kochana. Zacząłem studia i bardzo zająłem się nauką, że w pewnym momencie zaniedbałem i Nelly i inne obowiązki, ale potem wszystko znów wróciło do normy, po prostu bardzo zależało mi na nauce.

Zbliżał się kwiecień i Noora przygotowywała się do czasu russ. Spotykaliśmy się w tamtym okresie dość często, ponieważ pomagałem jej wszystko ogarnąć. Harald i Nelly nie byli z tego zadowoleni, ale dobrze to rozumieli i spotykali się oboje, aby lepiej się poznać i żeby nie siedzieli sami w domu. 

Święta Bożego Narodzenia obchodziliśmy całą paczką, ja Nelly, Eva Chris, Noora Harald, Sana Chris i Vilde. Spędziliśmy czas w naszym domu, ponieważ był duży i mogliśmy swobodnie się poruszać. 

Zaczął się czas russ i Noora ze swoim busem zaczęła imprezować i chodzić do szkoły podpita, ale to nic złego, ponieważ nauczyciele to rozumieli i musieli się z tą tradycją pogodzić. Z resztą przecież było tak co roku. 

Przez te kilka miesięcy między mną a Nelly trochę się pogorszyło. Odrzucałem ją i nie chciałem się z nią kochać, ale to było normalne przy mojej chorobie. Kłóciliśmy się dość często o różne pierdoły, wiedziałem, że tak będzie. Nie chciałem jej przecież trzymać na siłę przy sobie. W maju zakończyłem pierwszy rok studiów i poczułem się jakiś wolny. 

Kiedy czas russ się zakończył i znów mieliśmy wakacje, wraz z Noorą zaczęliśmy znów się spotykać, ale oczywiście jako przyjaciele. Nie ciągnęło nas do siebie tak jak kiedyś, może dlatego, że byłem chory i bała się do mnie zbliżyć. 

Pewnego razu, gdy odprowadzałem Noorę do jej mieszkania zauważyliśmy, jak Harald dwuznacznie żegna się z Nelly. Noora wpadła w szał, ale ją uspokoiłem, z resztą ja sam byłem wściekły. Co prawda spotykali się dość często ostatnimi czasy i mogło coś między nimi zaiskrzyć. Wróciliśmy do swoich mieszkań jak gdyby nigdy nic i zacząłem wypytywać się Nelly o Haralda.
- Lubisz tego chłopaka Noory?
- Tak, jest spoko, fajnie mi się z nim rozmawia. A czemu pytasz?
- A tak o, bo pewnie ostatnio spędzacie ze sobą dużo czasu.
- To prawda, ale ty też chodzisz cały czas z Noorą, więc muszę zająć sobie czymś czas. - powiedziała i zaczęła odpisywać na smsa.

- Od kogo to? - zapytałem.

- Od koleżanki. Idę do toalety. - odparła i odłożyła telefon na stół.

Nie byłbym sobą, gdybym nie sprawdził od kogo był ten sms.
H: To co jutro też się widzimy?
N: Możliwe, ale muszę coś wymyślić, żeby spławić Williama. Muszę kończyć. 

Byłem pewny, że Nelly i Haralda coś łączy, zrobiłem szybko screena i wysłałem go do siebie, aby na kolejny dzień pokazać go Noorze. Gdy wstałem Nelly obok mnie już nie było i zostawiła mi kartkę, że pojechała na zakupy. Zapomniała dodać, że z Haraldem, zaśmiałem się sam do siebie i szybko pojechałem do Noory, aby jej o wszystkim powiedzieć.

czerwona szminkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz