WILLIAM

311 21 1
                                    

Kiedy wszedłem do naszego mieszkania, zrobiło mi się gorąco i byłem momentalnie cały mokry. Na stole leżały dwa testy ciążowe, które były pozytywne. Zacząłem szybko szukać Nelly, ale nie było jej w domu. Zadzowniłem do Noory, aby szybko pojechała do Haralda, bo pewnie ona u niego jest, ale Noora nie chciała go znać. Postanowiłem, że poczekam na Nelly, aby wszystko sobie wytłumaczyć.

Usłyszałem trzask drzwi i od razu zerwałem się z kanapy. Miała na policzkach rozmazany makijaż i siedziała zmartwiona przy stole.
- Jestem w ciąży. 

- Wiem.
- Nie cieszysz się? Przecież to twoje dziecko.
- Ty masz mnie za idiotę, czy o co tu chodzi? 
- Nie rozumiem? - zdziwiła się.
- Robiliśmy to przez gumę, przecież ja mam dziewczyno HIV, wiem że mnie zdradzasz z Haraldem, Noora też wie.
- Posłuchaj William, to był błąd, ale wiem, że to twoje dziecko. - odparła, a ja się zaśmiałem.
- Jeszcze dzisiaj masz zabrać swoje rzeczy. Nie interesuje mnie, gdzie pójdziesz, możesz sobie iść nawet do Haralda.

Tamtą noc przenocowałem w aucie, wiedziałem, że szybko z naszego mieszkania nie wyjdzie, bo była do niego bardzo przywiązana. Kolejnego dnia poszedłem do Noory, aby powiedzieć jej o ciąży Nelly.
- Oni spodziewają się dziecka. - odparłem. 
- Nie żartuj sobie nawet. 
- Wmawiała mi, że to moje dziecko. Co ja w niej widziałem? - zapytałem, a ona mnie przytuliła.
- Jadę dzisiaj do Haralda, mam tego dość. - odpowiedziała i pocałowała mnie w usta.

Pewnie powinienem się cieszyć z tego pocałunku, ale nie kochałem jej, nie wiem nawet, czy ona mnie kochała czy poprostu brakowało jej czułości. Pojechałem z powrotem do swojego domu i zastałem list na stole.

"Przepraszam za wszystko William, za tyle zamieszania. Bardzo Cię kochałam i nadal kocham, ale poczułam się samotna z Haraldem i jakoś tak wyszło. Pewnie masz rację, że to nie twoje dziecko. Zrobię badania, gdy tylko przyjdzie na świat. Tak, chcę je urodzić. Nie wiem co jeszcze mam Ci tu napisać. Jeśli okaże się, że to twoje dziecko, bądź pewien, że zadzwonię. Nie będę chciała od Ciebie żadnych pieniędzy, nie chce twojej kasy. Przepraszam jeszcze raz. Twoja Nelly"

Byłem pewien, że to nie moje dziecko. Wyrzuciłem wszystkie nasze wspólne zdjęcia i rzeczy, które dzieliliśmy oboje. Nie chciałem o niej pamiętać, zrobiła mi świństwo, ale dostałem za swoje, czułem się jak Noora, gdy ją zdradzałem. Teraz wiem, jakie to wstrętne uczucie.

czerwona szminkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz