Nie mogłem w to uwierzyć, zrobiło mi się słabo, więc usiadłem na ławce. Zgniotłem kartkę i wyrzuciłem do śmieci. Nelly nie była zakażona, ale ja tak. Zacząłem krzyczeć i nie mogłem tego opanować, Nelly próbowała mnie uciszyć, ale byłem zdenerwowany i zły na siebie. Wzięła mnie za rękę i poszliśmy do samochodu. Gdy trochę się uspokoiłem, Nelly zapaliła samochód i zawiozła nas do domu.
Położyłem się do łóżka i rozmyślałem nad moją przyszłością. Nelly nie wchodziła do sypialni, aby nie pogarszać sytuacji. Żeby nie myśleć o mojej sytuacji, zaczęła sprzątać dom, chociaż było czysto i gotować. Nawet nie wiem kiedy, zasnąłem.
Kolejnego dnia usłyszałem dobrze znany mi głos rozmawiający z Nelly. Przepłukałem twarz i ubrałem szlafrok. Na tarasie siedziała Noora z moją dziewczyną. Nie chciałem jej znać, gdyby nie ona, wszystko byłoby dobrze.
- Co ona tu robi? - zapytałem.
- William, ja nie jestem zakażona. To nie przeze mnie. - pokazała mi wyniki.wynik ujemnynie wykryto HIV
- Co? - zapytałem samego siebie. - Nic z tego nie rozumiem.
- Nie możesz być na nią zły, bo to nie ona Cię zaraziła. - odparła Nelly.
- No to w takim razie kto? - usiadłem obok dziewczyn, analizując wyniki Noory.
- Podejrzewamy, że Cynthia mogła być nosicielką i sama o tym nie wiedzieć. - powiedziały w tym samym czasie.
- To niemożliwe...
- Ale sam dokładnie nie wiedziałeś ile miała wcześniej partnerów. - stwierdziła Nelly.
- Muszę się z nią jak najszybciej skontaktować. Harald, Eva i Chris są zakażeni?
- Tylko Harald jest zdrowy. Chris i Eva są nosicielami. - powiedziała smutna Noora.
Chwyciłem za telefon i wybrałem numer Cynthii. Po trzecim sygnale w końcu odebrała.
- William? Po co do mnie dzwonisz? - zapytała. - Przestań misiek. - powiedziała na boku.
- Czy ty masz HIV? - zapytałem prosto z mostu.
- O czym ty do mnie mówisz?
- Jestem zakażony! I to na pewno od Ciebie. Zrób szybko badania, błagam Cię i daj mi znać.
- Boże... To nie może być prawda. Zaraz pojadę. Cześć.
Nerwowo czekaliśmy z Nelly na odpowiedź od Cynthii. Z resztą to już nie miało znaczenia, bo i tak byłem chory. Któregoś dnia w nocy, kiedy spałem z Nelly, zawibrował mi telefon. Przyszedł sms od Cynthii.
"William, przepraszam. To przeze mnie. Jestem chora, mój mąż też. W sumie już były, bo za 3 dni mamy wziąć rozwód. To on tak zadecydował, powiedział, że z kurwą nie będzie żył. Przepraszam, muszę to wszystko sama ogarnąć w mojej głowie. Cynthia."
Co za frajer, było mi żal Cynthii, w końcu była moją narzeczoną, ale nie kochałem jej i nie chciałem nawiązywać z nią kontaktu. Obudziłem Nelly i jej powiedziałem, że to Cynthia mnie zaraziła. Nelly mnie kochała, ponieważ powiedziała, że cokolwiek by nie było ona będzie ze mną i będzie mnie wspierać.Minęło kilka dni i przyzwyczaiłem się do mojego stanu zdrowia. Co ma być to będzie, nie miałem zamiaru się leczyć, bo skutki uboczne były straszne. Uważaliśmy przy każdym współżyciu z Nelly, abym jej nie zaraził. Wspieraliśmy Chrisa, a on wspierał mnie. Pewnego dnia przyszedł do mnie z pierścionkiem zaręczynowym Evy, powiedział, że tak będzie dla nich lepiej. Eva zrobiła dla pewności badania, ale wyniki były dodatnie. Zamieszkała kilka dni u Noory, aby sobie z tym poradzić. Wszyscy to przeżyliśmy, to były najbardziej ekstremalne wakacje w naszym życiu. Czas wakacji dobiegał końca i mieliśmy się zmierzyć z nowymi wyzwaniami.

CZYTASZ
czerwona szminka
Fiksi PenggemarPo powrocie Noory z Londynu, William nie spodziewał się, że jeszcze za nią zatęskni. Noora po kilku miesiącach zapomina o swoim nieudanym związku i układa sobie życie na nowo u boku przystojnego mężczyzny. William zaś postanawia zawalczyć jeszcze ra...