Kiedy William wyszedł podpisać papiery dotyczące odpięcia jego ojca od respiratora, zrobiło mi się smutno. Bardzo lubiłam towarzystwo Pana Magnusson.
- Nieładnie tak odchodzić bez pożegnania. William chciał dobrze, wiem o tym. Może tego nie okazywał, ale bardzo pana kochał, ja z resztą też. Gdyby nie jego narzeczona, pewnie zostałby pan moim teściem. - uśmiechnęłam się. - Zrobię co w mojej mocy, żeby wesprzeć i pomóc Williamowi, chociaż trochę kilometrów nas dzieli.
Na prośbę Williama, wyszłam z sali, nie chciał osób trzecich przy jego pożegnaniu z ojcem. Wyszłam ze szpitala, a promienie słońca ogrzewały moje blade nogi. Gdy wyszedł ze szpitala, poprosiłam go, aby znalazł mi tani hotel do spania, ale upierał się, żebym nocowała u niego. Po namowach się zgodziłam. Jednak nie jechaliśmy w stronę jego mieszkania. Kiedy dotarliśmy na miejsce, zorientowałam się, że przeprowadził się do tej całej Cynthii.
Od momentu wejścia do ich mieszkania, byłam pełna podziwu, że ich na to stać. William zaprowadził mnie do pokoju, abym się rozgościła i tam miałam spać przez najbliższe 2 dni. Wszędzie wisiały ich wspólne zdjęcia, w białych ramkach, które zlewały się z białą ścianą. Prawie wszystko było tam białe.
Wieczorem usiedliśmy przy kolacji na wielkim tarasie. William zaczął podejmować trudne rozmowy, ale podobało mi się to, mogliśmy nawzajem dużo się podowiadywać.
- Czyli dobrze układa Ci się z... Haraldem? - zapytał.
- Nie narzekam, kłócimy się, jest to normalne, jak w każdym związku. Ostatnio poznałam jego siostrę, niezbyt miła osoba. - zaśmiałam się. - A jak Tobie układa się z Cynthią?
- Tak jak widzisz. Nie wspiera mnie, często widzi tylko swój czubek nosa i uważa się za pępek świata. Jest to trudny związek, ale kocham ją i za niedługo będzie moją żoną. Jak tam zakończenie roku?
- A wiesz, bardzo dobrze. Dostałam stypendium za wzorowe wyniki w nauce. Wybieramy się całą paczką do Francji. Vilde wpadła na ten pomysł. A jak tam w pracy? Dalej tam pracujesz?
- Rzuciłem już to dawno. Przychodziłem bardzo zmęczony z pracy i nie miałem czasu nawet na rozmowę z Cynthią, ale muszę się pochwalić, że zostałem przyjęty na uczelnię i od września zaczynam studiować pedagogikę. - powiedział dumnie.
- O kurczę! Nie spodziewałabym się tego po Tobie. A co z Twoim bratem? Dalej jest w Sztokholmie?
- Nie wiem, zastanawiałem się czy poinformować go, że ojciec umiera, ale jednak nie zadzowniłem. Nie chcę mieć z nim kontaktu. Z resztą był gorszym synem ode mnie.Po całej rozmowie i kolacji posprzątaliśmy i napiliśmy się czerwonego wina, siedząc na tarasie w wygodnej kanapie. Kiedy trochę wypiliśmy zachciało mi się spać. Oparłam się głową o ramię Williama i tak zasnęłam.
Obudziłam się następnego dnia w łóżku, głowa mi pękała. Wstałam energicznie i poszłam do salonu zobaczyć czy William wstał. Akurat robił dla nas śniadanie.
- Cześć śpiochu. - zaśmiał się. - Zasnęłaś wczoraj na moim ramieniu, więc nie chciałem Cię budzić i przeniosłem Cię do łóżka. Dobrze się spało? To łóżko jest bardzo wygodne.
- Tak, spało mi się bardzo dobrze. My wczoraj nic z tych rzeczy nie robiliśmy? - zapytałam zakłopotana.
- Spokojnie, ty masz Haralda, ja Cynthię. O której jutro masz wylot?
- O 8.00 rano, czyli o 6.00 muszę być na lotnisku, odwieziesz mnie?
- Pewnie. Trzymaj. - podał mi jajecznicę na bekonie.Po południe spędziliśmy zwiedzając Londyn. Mieszkał tu już około roku, więc znał go bardzo dobrze. O godzinie 17.00 jak prawowici Anglicy wypiliśmy herbatę w pięknej kawiarence. W całości była pokryta bluszczem, cudownie to wyglądało!
Wieczorem zamowiliśmy pizzę do domu, ponieważ byliśmy zmęczeni całym dniem zwiedzania i nie mieliśmy ochoty gotować. Kiedy się obrzażliśmy, zaczęłam pakować swoje rzeczy, poczułam świst ust Williama. Obróciłam się do niego, a on zaczął bawić się moimi włosami i zawijać je za ucho.
- Mogę dziś spać na kanapie? - zapytałam. - Niezręcznie mi spać na waszym łóżku.
- Skoro wolisz kanapę to już Ci ścielę.Ufff, odgoniłam go od siebie. Już zaczął robić to, czego nie lubiłam, czyli owijać sobie mnie wokół palca. Nie mogłam na to pozwolić, żeby poraz kolejny zdradzić Haralda. Poszłam się wykąpać i położyłam się na kanapie. Nie była tak wygodna jak tamte łóżko. Nie mogłam w nocy spać, obracałam się to na jeden bok to na drugi. W końcu zapukałam do drzwi Williama i zaczekałam, aż pozwoli mi wejść.
- Mogę się obok Ciebie położyć? Nie mogę zasnąć, a za 4 godziny muszę wstać.
- Nie pytaj, chodź. - poklepał łóżko. - Pamiętasz, jak jeszcze nie byliśmy ze sobą i tak leżeliśmy?
- Pamiętam, to nawet w tej samej koszulce, co teraz jestem. - powiedziałam obracając się twarzą w twarz, a on zaczął głaskać mnie po policzkach.Pękło coś we mnie i nieoczekiwanie mój język znajdował się w jego ustach. Tworzyliśmy jedną całość, tak jak kiedyś. Nie zastanawiałam się, jakie będą konsekwencje w przyszłości. Całowałam go i nic innego się nie liczyło. Po chwili znaleźlismy się nadzy w swoich objęciach. Kiedy przestaliśmy się kochać, zaczęły lecieć mi łzy.
- Czemu płaczesz? - zapytał.- Zdradziliśmy swoich partnerów. Ten seks nie był na zgodę.
- Jak to nie? Myślałem, że wrócimy do siebie.
- Ten seks był na ostateczne pożegnanie. Przepraszam William za wszystko, nie mogę do Ciebie wrócić. Jeśli mnie nadal kochasz to daj mi spokój. Przyjechałam tutaj, żeby Cię wesprzeć, a nie się z Tobą kochać. Wiedziałam, że to się tak skończy. - powiedziałam, a on wycierał mi łzy.
- Dobrze Noora, zgadzam się tylko dlatego, że Cię kocham.
- Wrócę na kanapę. - odparłam i zaczęłam zbierać swoją piżamę.Budzik zadzwonił za wcześnie. Nie byłam gotowa wstać, byłam niewyspana, a na dodatek obudziłam się z wyrzutami sumienia. Obudziłam Williama i pojechaliśmy na lotnisko. Kiedy miałam się z nim żegnać, w jego oczach zobaczyłam łzy.
- Czyli to ostatni raz kiedy się widzimy? - zapytał.- Ciężko jest mi to powiedzieć po wczorajszej nocy, ale niestety tak.
- Daj mi się ostatni raz pocałować.- Nie mogę, nie przedłużajmy tego. - powiedziałam i pocałowałam go w policzek, po czym odeszłam w stronę samolotu.
*Przepraszam, że rodział dodany tak późno, ale byłam z przyjaciółmi na imprezie*

CZYTASZ
czerwona szminka
FanfictionPo powrocie Noory z Londynu, William nie spodziewał się, że jeszcze za nią zatęskni. Noora po kilku miesiącach zapomina o swoim nieudanym związku i układa sobie życie na nowo u boku przystojnego mężczyzny. William zaś postanawia zawalczyć jeszcze ra...