WILLIAM

335 16 1
                                    

Tydzień później wylądowaliśmy w Oslo i zaczęliśmy przeprowadzkę. Kupiłem dom, który podobał się Nelly, był położony kilka przecznic dalej od mojego starego mieszkania. Chris nie mówiąc nic całej paczce, przychodził do nas i pomagał nam malować pokoje i skręcać meble. Chcieliśmy zrobić wielką domówkę na cześć naszego przyjazdu do Norwegii i miała to być dla wszystkich niespodzianka i duże zaskoczenie.

Między czasie pozałatwialiśmy kilka spraw na naszych uczelniach i codziennie pokazywałem Nelly Oslo i jego uroki. Była zachwycona i bardzo cieszyła się, że zgodziłem się tu z powrotem przyjechać. Mieliśmy końcówkę sierpnia, więc fajne było połączenie imprezy z zakończeniem wakacji. 

Kiedy Nelly pojechała pozwiedzać, ja utworzyłem wydarzenie na facebooku i zaprosiłem całą paczkę na domówkę. Zapomniałem o Noorze, ale do niej wrócimy potem. Chris nie miał już wymówek i musiał w końcu powiedzieć Evie, że przyjechałem z Nelly do Oslo. Gdy się zobaczyliśmy, rzuciła się na mnie i mocno przytuliła. 
- Kurwa! Wspaniale, że jesteście tu razem! - krzyknęła.
- Jutro robię imprezę i jeśli chcesz wpaść to jesteś mile widziana. - zaproponowałem.
- A dzwoniłeś do Noory? - zapytała na boku, aby Nelly nie usłyszała.
- Cholera, zapomniałem. Nie wiem czy zechciałaby przyjść, ale nic jej nie mów, ok? - przytaknęła.
- To jedziemy na te  zakupy? - odparł Chris i wziął pod pachę moją dziewczynę.

Na zakupy poświęciliśmy dość czasu, ponieważ nie mieliśmy totalnie nic w domu. Dokupiliśmy grill i kilka rzeczy na taras i do ogrodu. Nasz dom był prawie gotowy, 4 pokoje pomalowane na biel i zieleń, kuchnia, toaleta, przedpokój i łazienka. Mieliśmy dodatkowy jeden pokój, ale tam Nelly urządziła sobie garderobę. 

Następnego dnia, kiedy wszyscy potwierdzili, że się zjawią, postanowiłem odwiedzić Noorę. Zapukałem do jej drzwi, ale otworzyła mi Linn.
- William? Co ty tu robisz? - zdziwiła się.
- Przeprowadziłem się, jest może Noora?
- Jest u chłopaka. - rzuciła obojętnie. - Wejdziesz?
- Nie, muszę lecieć, bo zaraz zaczynam imprezę. 

Wieczorem Hernik z chłopakami przybyli pierwsi i podziwiali mój dom, nie wiedzieli, skąd mam pieniądze, aby utrzymać taką "willę". Potem przyszedł Chris z Evą, a reszta przybywała co kilka minut. Gdy domówka się rozkręciła Nelly z Evą lekko się upiły i zaczęły tańczyć na stole, a pozostałe dziewczyny szybko do nich dołączyły.
- I co byłeś u Noory? - zapytał Henrik.
- Byłem, ale jej nie było. - wzruszyłem ramionami.
- Dalej ją kochasz? - podpytywał Richard.
- Zejdźcie ze mnie, o co wam chodzi? 
- Tylko pytamy. - odpowiedzieli wspólnie.
- Tak kocham Noorę, ale jestem z Nelly i za żadne skarby nie wrócę i nie będę starać się o Noorę. Zawsze będzie dla mnie ważna, bo mnie w jakiś sposób zmieniła.

Po 30 minutach w drzwiach pojawiła się Noora, była ubrana w niebieską sukienkę do kolan i wysokie buty. Eva rzuciła się na nią i podała jej kieliszek wina. Spanikowałem i poszedłem do łazienki się ogarnąć. Przecież już było dobrze, nic do niej nie czułem. - powiedziałem, patrząc w lustro. Gdy wyszedłem na taras, Nelly i Eva gdzieś zniknęły, a tuż za mną usłyszałem bardzo dobrze znany mi głos.
- Nawet nie napiszesz, że jesteś w Oslo? - zapytała i popatrzyła mi się w oczy.
- Byłem u Ciebie, ale Linn powiedziała, że jesteś u Haralda.
- Trzeba było zadzownić. - przytuliła mnie i pocałowała w policzek.
- A to za co? 
- Za to, że znów tu jesteś. Wszyscy razem, jak dawniej. - uśmiechnęła się serdecznie. - Gdzie Nelly? Chciałabym się z nią przywitać.

- Nie mam pojęcia, trochę zaszalała z Evą i gdzieś poszły. Chcesz się może gdzieś przejść? - zaproponowałem, a ona przytaknęła.

Wziąłem ze sobą bluzę, bo wieczory pod koniec sierpnia były chłodne i dwie butelki piwa. Spacerowaliśmy po ulicach, w których dawniej przebywaliśmy. Poszliśmy w nasze ulubione miejsce, czyli jezioro. Nikt tam nigdy nie przebywał, było cicho i można było się zrelaksować czy pomyśleć nad życiem. Ściągnąłem bluzę, abyśmy mogli na niej usiąść i otworzyłem piwo.
- Dlaczego powróciłeś? - zapytała, patrząc mi się na usta.
- W głębi duszy tego chciałem, ale dopiero uświadomiła mi to Nelly. Brakowało mi was wszystkich, to tutaj spotkały mnie najlepsze rzeczy i osoby. - wziąłem Noorę pod pachę.
- Pamiętasz, jak przyszliśmy tu i nikt nas nie mógł znaleźć? 

- Tak, a potem pijana Eva nas przypadkiem znalazła. - zaśmialiśmy się.
- Fajnie jest powspominać. Cieszę sie, że tu jesteś. 
- Ja też. - zbliżyliśmy swoje usta do siebie i kiedy mieliśmy się pocałować, zadzwonił telefon. - Jestem na spacerze, zaraz będę. - odpowiedziałem Nelly.

Szybko zabraliśmy swoje rzeczy i zawstydzeni swoim zachowaniem, pobiegliśmy do mojego domu. Nie wiedziałem, co się dzieje, przecież już dawno o niej zapomniałem. Nasze uczucia do siebie dalej były "aktualne" i zachowywaliśmy się jak dwa magnesy, które za wszelką cenę chcą ze sobą się połączyć.


*NOORHELMKI moje, nie dam rady dawać po 2 rozdziały dziennie, ponieważ nie mam czasu, chociaż bardzo bym chciała go znaleźć :( Wracamy do poprzedniego taktu, czyli rodział dziennie, jeśli w ogóle będę mieć czas, aby przynajmniej ten rodział wam napisać. Postaram się ze wszystkich sił! Dajcie w komentarzach znać, co was denerwuje, albo co kochacie w mojej wersji NOORHELMU. Buziaczki i miłego dnia!*

EDIT: https://www.youtube.com/channel/UCc8GT5UcT39JRKV7Z2fmePw wchodźcie na mój kanał i zostawcie coś po sobie. Dopiero zaczynam, więc każda pomoc i udostępnienie mi pomoże. Z góry dziękuję :) !

czerwona szminkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz