NOORA

317 19 4
                                    

To, co powiedział i pokazał mi William było dla mnie niezrozumiałe. Przecież Harald mnie kochał, a Nelly kochała Williama. Byłam wściekła, nie wiedziałam co mam zrobić, jak zadziałać. Usiadłam na kanapie, a łzy same leciały mi po policzkach, William usiadł obok mnie i mocno mnie przytulił.
- Nie martw się, musimy coś wymyśleć.
- Nie martw się? A widzisz ten pierścionek na moim palcu? Przecież ja miałam być z Haraldem do końca życia. Nigdy bym po nim się tego nie spodziewała.
- Posłuchaj. - spojrzał mi w oczy. - Jeśli nadal tak będzie, że oni będą się spotykać, to my odpuszczamy. Nie możemy się starać o kogoś, kto nas nie chce. - odparł.

- To wszystko przeze mnie. Gdyby nie ja i ten pieprzony czas russ wszystko by było jak dawniej.
- Nie mów tak Noora. - pogłaskał mnie po policzku, a ja wstałam, aby nie ulec pokusie.

Rozmawialiśmy tak jeszcze z godzinę i zgodziłam się na jego układ. Jeśli Harald dalej będzie mnie ignorował, to ja rezygnuję. Wieczorem, gdy trochę ochłonęłam, przyszedł mi sms.
H: Cześć kotek, jak tam? Widzimy się jutro? 
N: Nie wiem, ostatnio poświęcasz mi mało czasu.
H: Wiem, przepraszam, wynagrodzę Ci to. Będę jutro po Ciebie o 13.30

A może on mnie jednak nadal kocha, a ta Nelly to tylko jego przyjaciółka? - pomyślałam. Zamknęłam oczy i od razu zasnęłam. Wstałam dość późno, bo była 12.14 i na pewno bym się nie wyrobiła na spotkanie z Haraldem, więc napisałam, że jak przyjedzie to niech wchodzi do mieszkania, bo będę brała prysznic. 

Po pół godzinie trochę się ogarnęłam, ale i tak nie byłam gotowa. Harald wszedł do mieszkania z bukietem tulipanów i mi je wręczył, przepraszając mnie od razu. Musiałam być ostrożna, nie ufałam mu tak jak kiedyś.
- To co dzisiaj śpimy u mnie? Rodzice znów gdzieś wyjechali.
- Okej, możemy. Tylko bez żadnych szaleństw w nocy, bo nie najlepiej się czuję. - skłamałam.
- Wiesz, że nie chodzi mi tylko o seks. Kocham Cię Noora. - przytulił mnie, a mi zrobiło się nieco niedobrze. 

Wieczorem pojechaliśmy do wypasionej restauracji, z tego co pamiętam, to była to włoska restauracja. Zamówiłam makaron z czymś tam i lampkę włoskiego wina. Kiedy Harald wyszedł do toalety, jego telefon zawibrował. Rozejrzałam się czy nie idzie i zaczęłam czytać.
N: Czyli to wszystko kończysz tak? 
H: Kocham Noorę, to nie ma sensu.
N: Teraz nagle kochasz Noorę, a jak się ze mną kochałeś, to ona nie istniała.
N: Cholera, Harald musimy się spotkać jutro, albo jak najszybciej. Mam Ci coś do powiedzenia.

Czyli jednak William miał rację, oni nas zdradzają. Rzuciłam jego telefonem i wybiegłam z restauracji. Mało co, a nie wpadłabym pod samochód. Zadzowniłam do Evy, czy mogę do niej przyjechać, powiedziała, że jest u niej Chris, ale oczywiście, że mogę.
- On mnie zdradza! - krzyknęłam bezradna, gdy Eva i Chris mnie przytulali.
- Z kim? - zapytał Chris.
- Z Nelly. Wszystko się zaczęło, gdy przygotowywałam się do czasu russ, zaczęli się spotykać i sypiać ze sobą.
- A William o tym wie? Że sypiali ze sobą? - zapytała.
- Podejrzewał, ale nie do końca był przekonany. 
- Zadzownię po niego. - stwierdził Chris.

Po 30 minutach William zjawił się u Evy. Kiedy usłyszał ode mnie, że to prawda o Nelly i Haraldzie, wpadł w szał i nie mógł się uspokoić. Bardzo kochał Nelly, nawet bym powiedziała, że bardziej niż mnie. Chris trzymał Williama, żeby ze złości nie zrobił jakiejś głupoty. Stwierdziliśmy, że przenocujemy u Evy. 

Rano dostałam smsa od Haralda, że nagle wyszłam i  nic mu nie powiedziałam. No naprawdę, dziwne, dowiaduję się o zdradzie i mam jeszcze patrzeć sie mu w oczy? Bez jaj. Zablokowałam jego numer i nie chciałam mieć z nim nic do czynienia. William chciał zakończyć związek z Nelly i pojechał do mieszkania, aby się z nią rozmówić. Ja wypiłam kawę i siedziałam do samego wieczora u Evy.

czerwona szminkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz