NOORA

713 34 2
                                    

O mój Boże! - krzyknęło moje serce, kiedy Harald musnął mnie w policzek na powitanie. 
- Skąd wiedziałeś gdzie mieszkam? - zapytałam.
- Od Chrisa, a on od Evy. - zaśmiał się głośno.
- No tak, coś tak czułam. Gdzie idziemy?
- Niespodzianka. - powiedział tajemniczo Harald. 

Zawiązał mi oczy granatową chustą i pomógł mi wejść do jego samochodu. Jechaliśmy może z 20 minut. Przez całą drogę naśmiewał się ze mnie i z mojej miny. Kiedy dojechaliśmy na miejsce, wziął mnie na barana i pozwolił mi zobaczyć. Znajdowaliśmy się przed uroczą kaminiczką porośniętą bluszczem, a tuż za nią znajdowało się Morze Północne. Widok był niesamowity. Harald pozwolił mi zejść z jego pleców i pokierował się do samochodu. Przyniósł koc i dwa soki pomarańczowe. 

Zaczęło robić się chłodno więc pożyczył mi swój sweter i mocno mnie przytulił. Było nam razem przecudownie, czułam się przy nim bardzo bezpieczna i kobieca. 
- Skąd znasz tak piękne miejsce? Jeszcze nie poznałam chłopaka, który kocha takie widoki jak ja.
- Wiesz... Często tu przyjeżdzałem, kiedy rodzice się kłócili. - oznajmił, a jego głos posmutniał.
- A coś się poważnego stało? - zapytałam. - Jeśli jest Ci z tym ciężko, to nie mów. - dodałam po chwili, kiedy zobaczyłam, że uniknął mojego wzroku.
- Nie Noora, to już przeszłość. Mój tato często przychodził bardzo późno z pracy i nie było go tak na prawdę w moim życiu. Po 10 latach małżeństwa rozwiedli się. Moja siostra najbardziej na tym ucierpiała, bo nie pamięta ojca.
- Wyjechał? 
- Zginął w wypadku samochodowym, 2 dni później, kiedy dostał rozwód. Nikt nie wie czy to przypadek czy sam spowodował wypadek. - powiedział, zaciskając zęby.
- Przykro mi... - przytuliłam go do piersi.

Wow, znał mnie dosłownie kilka dni, a powiedział mi o tak traumatycznej sytuacji swojego życia. Po tych wyznaniach, zabrał mnie jeszcze na pizzę i odwiózł do domu. Kiedy miałam wychodzić z samochodu, złapał mnie za rękę i namiętnie pocałował mnie w usta, a ja poddałam się jego pocałunkom.

Wchodząc do mieszkania, usłyszałam chichoczących się Linn i Eskilda. Stanęłam w progu i patrzyłam się na nic zagryzając wargę.
- No co? - uśmiechnęłam się.
- Noora, ten Harald jest boski. Dobry wybór! - krzyknął wesoło Eskild.
- Tylko się całowaliśmy. 
- Noora i Harald. Noora i Harald! - pośpiewywał Eskild.

Biorąc prysznic dostałam powiadomienie na facebooku, że William został w czymś oznaczony. Wytarłam ręcę i pośpiesznie chwyciłam za telefon. 

*Najwspanialszy William! Za niedługo ślub* - napisała jakaś Cynthia pod zdjęciem pierścionka zaręczynowego.

Eva miała rację, od samego początku mnie zdradzał. W jednej sekundzie mój humor zmienił się o 180 stopni. Opadłam bezradnie na podłogę i zaczęłam płakać.

czerwona szminkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz