Kiedy Noora zgodziła się pojechać ze mną do Londynu, byłem najszczęśliwszym facetem na świecie. Tam zaczęliśmy nowe życie, tylko my i nasze małe mieszkanie. Mieszkaliśmy w skromnej kamienicy, bo na to tylko było nas stać. Szybko zacząłem pracę, aby zarobić na większe lokum.
Pracowałem na budowie od wczesnego ranka do późnej nocy, zaniedbując przy tym Noorę. Nie podobało jej się to, że nie mam dla niej czasu, ale zawsze łagodziłem sytuację, mówiąc, że to dla naszej przyszłości. Wtedy uspokajała się i przepraszała, chociaż nie miała za co.
Pewnego dnia miała dla mnie niespodziankę i oznajmiła, że chce mieć wpływ na nasze przyszłe życie i znalazła pracę. Roznosiła ulotki, poznając przy okazji Londyn. W taki sposób wracaliśmy oboje zmęczeni z roboty, powoli oddalając się od siebie. Nasze wspólne życie obróciło się o 180 stopni. Co prawda, mieliśmy coraz więcej pieniędzy i szybciej mogliśmy zrealizować swoje marzenia.
Nadszedł czas, abym wziął sprawę w swoje ręce i przystopowałem z pracą. O to samo poprosiłem Noorę i postanowiliśmy odbudować nasz związek. Zapytałem się jej, czy chciałaby poznać mojego ojca, ale ona nie była zbyt do tego przekonana. Moje relacje z ojcem były burzliwe, ale byłem jego synem i miałem obowiązek go odwiedzać. Kiedy Noora zgodziła się pójść ze mną do mieszkania taty, poczułem niepokój i chciałem się wycofać, ale było za późno, bo stałem przed jego drzwiami.
Drzwi otworzyła młoda kobieta, na oko miała może 25 lat. Przestraszyłem się, że ojciec gustuje w młodszych, a to byłoby niezręczne i dla mnie i dla Noory.
- Dzień dobry, jest mój tato? - wykrzystusiłem po chwili, a kobieta nic nie mówiąc, wpuściła ich do mieszkania.
- Synu! W końcu mnie odwiedziłeś! - krzyknął tato i mocno mnie przytulił.
- Cześć tato, chciałem Ci przedstawić moją dziewczynę. - odpowiedziałem, wskazując na Noorę.
- Dzień dobry, nazywam się Noora Sætre, bardzo miło mi Pana poznać. - uśmiechnęła się szeroko.
- Mi też jest niezmiernie miło! Siadajcie. - wskazał na kanapę. - Astrid, zrób herbaty dla nas. - powiedział do kobiety.
- Tato, kim jest ta kobieta? Nie mów tylko, że twoja dziewczyna.
- Synu, za kogo ty mnie masz? - wybuchnął śmiechem. - Astrid, jest moją opiekunką.
- Opiekunką? - zaciekawiła się Noora.
- Tak, rok temu miałem zawał i musiałem zatrudnić kogoś do pomocy.
- Dlaczego do mnie nie zadzwoniłeś? Przyjechałbym wcześniej.
- William, przyznaj, że nasze relacje, nigdy nie były idealne. Nie chciałem Cię męczyć. Z resztą przez ten rok dużo się zmieniło. Mogę na nowo funkcjonować. A was co sprowadza do Londynu?
- Pracujemy na większe mieszkanie. - wtrąciła się Noora.Noora bardzo spodobała się mojemu tacie, a ja byłem szczęśliwy, że wszystko zaczyna się układać. Ojciec zaczął pomagać nam finansowo, a w zamian wynagradzaliśmy mu to wszystko, co dla nas robi.
CZYTASZ
czerwona szminka
FanficPo powrocie Noory z Londynu, William nie spodziewał się, że jeszcze za nią zatęskni. Noora po kilku miesiącach zapomina o swoim nieudanym związku i układa sobie życie na nowo u boku przystojnego mężczyzny. William zaś postanawia zawalczyć jeszcze ra...