NOORA

348 17 0
                                    

Dwa dni przed ślubem Ajdy, ich matka wzięła mnie na babskie zakupy. Trochę się przeraziłam, kiedy mi to zaproponowała, ale nie chciałam zrobić jej przykrości. Harald też się zdziwił, bo żadnej jego dziewczynie nigdy takiego czegoś nie zadeklarowała. Szczęka mi opadła, kiedy zobaczyłam czym wozi się jego matka, była to czerwona Impala 64.
- Cudowny samochód. - stwierdziłam.
- To Philipa auto, ale pozwala mi nim jeździć. - uśmiechnęła się.
- Do jakiego sklepu jedziemy?
- Do Prady i Michaela Korsa. - odpowiedziała, a ja się zakrztusiłam.

Nigdy nie kupowałam w takich sklepach, bo bądźmy szczerzy nie stać mnie było. Nic nie odpowiedziałam i gdy byliśmy na miejscu Geogria złapała mnie za rękę i zaczęła kolejno dawać mi drogie sukienki do przymiarki. Fakt był jeden, wyglądałam w nich cudownie, ale cena też była piękna. Podała mi do ręki czerwoną do kostek suknię w wyciętymi plecami. Kosztowała 2000 koron norweskich. Gdy wyszłam w niej z przymierzalni, Georgia zachwyciła się moim widokiem.
- Bierzemy! - krzyknęła i złożyła swoje dłonie.
- Proszę Pani, mnie na to nie stać. - szepnęłam, a kasjerka zjechała mnie wzrokiem.
- Ja stawiam.

- Ale ta sukienka kosztuję majątek.
- Pozwól mi Cię rozpieścić, Ajda tak szybko wyjechała do Kanady i nigdy nie miałam okazji, żeby ją rozpieścić. - uśmiechnęła się serdecznie.
- To kasować tą sukienkę? - zapytała kasjerka.
- Tak i do tego moją sukienkę.

Z Prady poszłyśmy do Korsa, tam dobrała mi czarne szpilki i kremową kopertówkę. Było mi głupio, że wydała tyle pieniędzy na moje ciuchy, ale skoro chciała, to nie mogłam jej zabronić. Zaprosiła mnie na kolację, ale Harald miał dojść. Zamówiłyśmy 2 latte i sałatkę grecką.
- Dziękuję za te wszystkie piękne rzeczy. - odparłam.
- Nie ma sprawy, Harald nie daje się rozpieszczać. W końcu w przyszłości będziesz moją synową. - wskazała na pierścionek.
- Jestem. - wyszeptał mi do ucha Harald.
- Siadaj synku, zamówić Ci coś? - zapytała.

- Nie dzięki mamo, dopiero co byłem z Chrisem na piwie. Jak zakupy?
- Bardzo dobrze, kupiłam kilka rzeczy Noorze na ślub Ajdy. A ty masz jakiś garnitur? - zapytała z czułością.
- Mam ze studniówki. - odpowiedział, przewracając oczami.
- Nie rób tak, to niekulturalne. Jutro pojedziemy kupić Ci nowy garnitur, a tamten sprzedamy.
- Długo to jeszcze wam zajmie? - zapytał mnie Harald.
- Kończymy pić kawę i możemy jechać, prawda? - zwróciłam się do Pani George.
- Tak, tak.

Podwiozła mnie do mieszkania i Harald odprowadził mnie pod same drzwi. Oparł mnie o ścianę i zaczął całować po dekolcie, chwycił mnie za nogę wsuwając rękę pod sukienkę. 
- O hej Harald! - krzyknął Eskild, kiedy drzwi się otworzyły, a my zaczęliśmy się śmiać.
- Cześć, ale muszę już iść. - pocałował mnie na pożegnanie i machnął ręką do Eskilda.
- No no no, widzę że miłość kwitnie. O kurde, czy ty masz ciuchy od Prady i Korsa? On Ci to kupił?
- Coś ty, zwariowałeś? Teściowa mnie wzięła na zakupy. Idę spać. - wysłałam mu buziaka.
DO SQUADGIRLS
Noora: Patrzcie na to. 
Noora wysłał(a) zdjęcie.
Vilde: ja pierdole, kto Ci to kupił?
Eva: Sponsora sobie znalazłaś? :D
Noora: Teściowa mnie rozpieściła. Masakra.

Chris: Ja się nie znam, ale ciuchy ładne :P

Kolejnego dnia pożegnałam się z dziewczynami i pojechaliśmy z Haraldem i jego rodzicami na lotnisko. Wylot był dość wcześnie, bo aż o 5.00, ale najpierw musieliśmy polecieć do Minot (USA), bo nie było bezpośredniego połączenia z Oslo do Kanady. Podróż trwała 15 godzin i z Minot pojechaliśmy autokarem do Estevan, bo tam właśnie mieszkali.
Kiedy byliśmy na miejscu, przywitaliśmy się i od razu poszliśmy spać. Nigdy tak szybko nie zasnęłam, jak wtedy. 

Od samego rana krzyki Ajdy i Daniela rozprzestrzeniały się po całym domu. Można było oszaleć. Obróciłam się na drugi bok, żeby być twarzą w twarz z Haraldem. On też nie był zadowolony i przewrócił oczami - Tak, jest zawsze, jeśli się denerwuje. Pozwoliliśmy sobie na dalszy sen, ale nie był on długi, bo Pani Geogria zamówiła stylistkę dla mnie, Ajdy i siebie. Wstałam, owinęłam się w szlafrok i chwyciłam za kanapkę. 

Po 2 godzinach wreszcie byłam gotowa - pokręciła mi włosy, zrobiła delikatny makijaż i paznokcie. Chłopaki z Panem Philipem pojechali pod kościół, a Pani Georgia poprawiła kilka niedoskonałości i biała limuzyna podjechała pod dom Ajdy i Daniela.

Kiedy Ajda z Danielem powiedzieli sobie "TAK", wszyscy zaczęli bić brawo i pojechaliśmy na wesele. Na przyjęciu było mało osób, bo tylko najbliższa rodzina Ajdy i Daniela. Gdy trochę wypiliśmy, Harald wstał i ogłosił mowę.
- Dobry wieczór wszystkim tu zgromadzonym. - uśmiechnął się do gości. - Za pewne jak wiecie, jestem bratem panny młodej, więc bez mojej mowy by się nie obeszło. Z Ajdą odkąd pamiętam wojowaliśmy o miłość rodziców, co prawda jestem jej młodszym bratem i zawsze jej dokuczałem, ale kiedyś jak podrosłem powiedziała mi, że miłości rodziców starczy dla nas obu. - uśmiechnął się do Ajdy. - Od tamtej chwili przestaliśmy prowadzić wojnę i zaczęliśmy się nawzajem kochać. Dziękuję Ci, Ajdo. - zakończył i Ajda mocno go przytuliła.

Impreza skończyła się nad ranem, ale młoda para pojechała na podróż poślubną po połnócy. Wszyscy bardzo dobrze się bawili, ale następnego dnia były tego konsekwencje. Nie mogłam wstać z łóżka, miałam kaca i potworny ból głowy.

Tego samego dnia wróciliśmy do Oslo i Harald zaproponował, abym wprowadziła się do jego mieszkania. Od razu odmówiłam, bo wiedziałam, jak to będzie wyglądać. Doszliśmy do porozumienia i kupił do swojego pokoju jeszcze jedną szafę, specjalnie dla mnie. 

czerwona szminkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz