NOORA

334 14 5
                                    

Następnego dnia po imprezie zastanawiałam się dlaczego tak bardzo mnie do niego ciągnie. Przecież byłam taka szczęśliwa z Haraldem, był opiekuńczy, umiał mnie zrozumieć i zawsze mi pomagał, a przedewszystkim kochał. Nie chciałam niszczyć tego uczucia, bo za dużo wycierpiałam, żeby to stracić. Nie chciałam też odbierać Nelly jej chłopaka, byli ze sobą bardziej szczęśliwsi niż ja z Williamem kiedyś.

Wstałam leniwie z łóżka i zadzwoniłam do Evy czy możemy się spotkać. Odebrała po kilku minutach dzwonienia i powiedziała, żebym przyjechała za godzinę, bo dopiero się obudziła. Wyszłam do kuchni zrobić sobie coś do jedzenia, ale zastałam tam obcego mężczyznę z Linn.
- Cześć? - zmarszczyłam czoło.
- Chcesz jajecznicę? - zapytała.
- Z chcęcią. Możemy na chwilę iść do twojego pokoju?
- Poczekaj Marcus. - pocałowała go w policzek.
- Co to za facet? - zapytałam i zobaczyłam ich bieliznę na łóżku.
- To jest Marcus, spotykamy się od 2 miesięcy, ale dopiero wczoraj do mnie przyszedł.
- Linn... To super! - przytuliłam ją. - A gdzie Eskild?
- Tego to nie wiem, pojechał wczoraj wieczorem na jakąś imprezę i jeszcze nie wrócił. Pewnie nocuje u jakiegoś faceta. - zaśmiałyśmy się. 

Zjedliśmy w trójkę śniadanie, zrobiłam szybki makijaż i wsiadłam w autobus. Po 30 minutach byłam u Evy, ponieważ tamtego dnia był wypadek na drodze i były straszne korki. Otworzyła mi drzwi i rzuciła się na kanapę.
- Noora, jak ty możesz tak funkcjonować? - zapytała powoli.
- Nie piłam nic wczoraj, także nawet jest okej. 
- Co Cię do mnie sprowadza?
- Nie wiem muszę się komus wygadać, a to Tobie najbardziej ufam z całej paczki. 

- Coś się stało? - zrobiła okrągłe oczy.
- Tak, to znaczy nie. Boże sama nie wiem! - podniosłam ton głosu. - Wczoraj na tej imprezie poszłam się przejść z Williamem i gdyby nie telefon Nelly...
- Znów do tego wracamy? Przecież mówiłaś, że wszystko już minęło.

- Bo tak jest, kocham Haralda, William kocha Nelly, ale gdyby tu nie przyjeżdżał wszystko by było w porządku. A tak to ciągnie mnie do niego i przypominają mi się najlepsze spędzone z nim chwile właśnie tu, w Oslo. 
- Kochana, nie wiem co czujesz, bo nigdy nie byłam w takiej sytuacji, ale chyba powinnaś sobie dać raz na zawsze z nim spokój. Nie spotykaj się z nim, nie odbieraj telefonów, po prostu nie reaguj na jego zaczepki. Wiem, że mieliśmy się spotykać tak jak dawniej, ale widzisz, że to do niczego dobrego nie prowadzi. - przytuliła mnie. 
- Masz rację. - przerwał mi dzwonek do drzwi.
- Czekaj, otworzę. 
- Cześć Noora. - przytulił mnie Chris.

- Hej...
- Robimy dzisiaj coś? - zapytał.
- Ja nie mogę, bo idę do Haralda.
- Chris, ja jestem padnięta, może zostaniemy dzisiaj w domu? Wynagrodzę Ci to. - puściła do niego oczko.
- Wiecie co, ja będę spadała. - pożegnałam się i pojechałam do Haralda.

Wchodząc do mieszkania Haralda, usłyszałam kłócących się jego rodziców. Mówili coś o Ajdzie, że nie tak sobie coś wyobrażali, nie chciałam być wścibska, więc poszłam od razu do pokoju mojego chłopaka. Gdy mnie zobaczył mocno przytulił i zaczął całować po szyi. Położyliśmy się na kanapie i obściskiwaliśmy się, dopóki do jego pokoju nie wszedł pan Philip.
- Harald słuchaj...- przerwał, kiedy zobaczył nas w dość  nietypowej pozycji. - O przepraszam! - krzyknął, a my wstaliśmy.
- Co chcesz? - zapytał.
- Jedziemy z matką do Kanady, bo Ajda ma jakieś problemy z ciążą. Nie będzie nas z tydzień. Pieniądze przesłałem Ci na konto, zrób jakieś zakupy. My jedziemy pa. - powiedział do nas.
- To co zostaliśmy sami? - zapytał i ściągnął mi bluzkę.

Kochaliśmy się dość długo, ale myślami byłam gdzie indziej. Nie mogłam skupić się na seksie, więc pozwoliłam Haraldowi się prowadzić. Kiedy skończyliśmy, wyszłam z pokoju i wzięłam szklankę wody.
- Jesteś taka piękna, gdy jesteś naga. - odparł, a ja patrzyłam się w okno. - Ej, Noora co jest?
- Co? Nic, nic, zamyśliłam się. 
- Jesteś jakaś nieobecna dzisiaj, miałem wrażenie, że nie sprawiłem Ci przyjemności.
- No coś ty, kocham Cię. - pocałowałam go, aby załagodzić sytuację.

Wieczorem, gdy się umyliśmy i tańczyliśmy do naszej ulubionej piosenki, zadzwonił do mnie telefon. 
- Eva! Musimy jak najszybciej się spotkać! - krzyknęła. 
- Co się stało? - zapytałam przerażona.
- Dowiedziałam się o czymś, coś od Chrisa! Przyjedź jestem przerażona! 

Poprosiłam Haralda, aby zawiózł mnie jak najszybciej do Evy. Nigdy nie słyszałam jej tak przerażonej, cała się trzęsłam z nerwów. Gdy dojechałam, szybko otworzyłam drzwi i zastałam Evę  skuloną na łóżku.
- Eva, kochanie, co się stało? - zapytałam zdezorientowana.
- Ch... Chris, on... 
- Co z nim?
- Dzisiaj, jak u mnie był, zadzwoniła do niego jakaś laska i poprosiła o spotkanie... - usiadła.
- Mów dalej, spokojnie. - chwyciłam za jej ręce. 
- Wrócił jakiś zdenerwowany i roztrzęsiony. Nie chciał powiedzieć co się stało, na początku myślałam, że ta laska jest z nim w ciąży, ale potem, to co od niego usłyszałam...
Kiedy powiedziała mi co się wydarzyło, włosy na moich rękach stanęły, a ja zaczęłam się trząść. 

czerwona szminkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz