Maraton 2/10
Dziewczyny nadal czekały na moją odpowiedz głośno westchnęłam, bo już wiedziałam, że się nie wywinę.
-No czekamy! - nadal zniecierpliwiona gadała Rose.
-Dobrze powiem tylko ciiii...
-No czekamy!!!!!!!!!! - wydarła się Kat.
PodobamisięCedrikalenikomuotymniemówcie- powiedziałam przy jednym wdechu.
-Co? - zapytała Rose.
PodobamisięCedrikalenikomuotymniemówcie- powtóżyłam.
-Na spokojnie powiedz nikt cię nie goni-powiedziała Kat.
-Podoba mi się Cedrik ale nikomu o tym nie mówcie.
-COOOOOO????????? - wydarła się Rose.
-Ciiii to jest sekret i nie wypadanie.
-Nie no spoko. Macie dobry stosunek lubicie się i w ogóle, ale ty coś do niego czujesz- zaśmiały się dziewczyny, a ja się lekko zarumieniłam.
**********MAGIA CZASU***********
Jesteśmy na Peronie 9 i ¾ przyszedł czas na smutne pożegnanie.
-Będę za wami tęsknić- powiedziałam z bardzo smutną miną.
-Będziemy się widzieć za dwa miesiące - rzekła Kat. Przytuliłyśmy się jeszcze raz bardzo mocno, Ktoś odchrząkną odwróciłam się i była to MAMA!!!
-Mamo!! - żuciłam się na szyję rodzicielki.
-No już zaraz mnie udusisz! - zaśmiała się.
-Co ty tu robisz? - zapytałam
-No jak to co przyszłam odebrać ciebie Emily i twoich przyjacieli..
-Przyjaciele! -Pobiegłam do przedziału poszukać Cedrika po 10 minutach zobaczyłam, że się żegna ze swoją paczką.
-To narazie! - powiedział i odwrócił się uśmiechnął się do mnie.
-Moja mama jest czeka na nas.
-Już? - zapytał zdziwiony robiąc śmieszną minę. Na co zareagowałam śmiechem.
-Z czego się śmiejesz? - zapytał.
-Z ciebie! - powiedziałam nadal się śmiejąc.
-Ze mnie? Osz ty!! - zacząć mnie gilgotać.
-Przestań proszę musimy iść
-No już - chłopak wzią bagaże i wyszedł, spotkaliśmy tam niskiego, ale nie za niskiego. Ojca Cedrika
-Witaj Ojcze- przywitał się Cedrik z swoim ojcem.
-Witaj mój synu.
-Chciałbym cię zapoznać z moją przyjaciółką- zaczą Cedrik.
Jego oczy spotkały się z moimi.
-Witam panienkę jestem Amos Diggory jestem ojcem Cedrika.
-Dzień dobry ja jestem Susanna Newton.
-Od tych Newton'ów? - zapytał.
-Nie. zbieżność nazwisk - odparłam.
-Ahh no dobrze - powiedział zakłopotany.
-Co tutaj robisz? - zapytał Ced
-Właśnie miałem załatwić bilety na Quidditcha - odpowiedział mu ojciec.
-Ooo to świetnie.
-Susanno czy byś nie chciała z nami pójść na Mistrzostwa świata w Quidicharda? - zapytał mnie starszy Diggory.
-Bardzo chętnie dziękuję.
-W takim razie załatwię jeszcze jeden bilet - uśmiechnął się do mnie co odwzajemniłam.
-Właśnie na jakieś 2 tygodnie pojadę do Sus zaprosiła mnie na wakacje Uśmiechnął się tym czarującym uśmiechem.
-Dobrze tylko uważaj na siebie- ostrzegł.
-Dobrze - pożegnaliśmy się i poszliśmy po Golden Trio...
NO co mogę powiedzieć Dozobaczenia w następnym Maratonie!
QueenRawenclaw
CZYTASZ
I nic nas nie rozłączy... //Cedrik Diggory
FanfictionNie będę opisywać tej historii (tak jestem hamką) sama możesz zobaczyć co to jest xD😍😍😘😍 #807 w Fanfiction - 08.11.2017r❤ #476 w Fanfiction - 11.11.2017r💟