Dziś odbędzie się pogrzeb Emily nie dość, że dziś ten dzień w którym, się rzegnam z Emily. To idę na ten pogrzeb z Cedrikiem. Nie miałam zamiaru robić scen, ale obiecuję że, jak wrócimy do Hogwartu odrazu zerwę z nim. Zamiast mnie i Cedrika jeszcze mają być przyjaciółki Emily bardzo się przyjęły jej śmiercią. Nie myśląc juz o niczym założyłam czarną sukienkę i czarne baleriny, do tego wziełam czarną torebkę i włożyłam najpotrzebniejsze żeczy. Włosy upiełam w luźnego koka pomalowałam usta pomadką truskawkową, zrobiłam kreski i pomalowałam żęsy. Gdy byłam już gotowa poszłam do mojego towarzysza. Zapukałam do dźwi usłyszałam donośne "proszę" i weszłam do pokoju miał na sobie garnitur co wyglądał jeszcze lepiej...
-O cześć kochanie już miałem po ciebie iść, ślicznie wyglądasz- powiedział ilustrując mnie wzrokiem.
-Po pierwsze nie mów do mnie kochanie, po drugie nie musiałeś, a po trzecie dziękuję - powiedziałam dość oschle.
-Co się dzieje? - zapytał podchodząc do mnie bliżej na co ja cofnełam się o krok.
-Nic zostaw mnie w spokoju - warknełam.
-Jeśli chodzi o tamto z Krumem byłem głupi powinienem, uwierzyć swojej dziewczynie a nie jakimś głupim bzdurom napisanych na pergaminie. Bardzo cie przepraszam - chciał się przytulić, ale cofnełam się jeszcze o krok.
-OK wybaczam, ale to nic nie zmienia - powiedziałam obojętnie.
-Co jest kochanie.. - przybliżył się do mnie na co wylądowałam plecami na ścianę. Jego ręce powędrowały po dwóch moich stronach nie miałam jak się ruszyć.
-Co ty do cholerny robisz- warknełam.
-Jeśli nie chcesz przybliżyć się to ja przybliżę się do ciebie - szepnął mi do ucha, moje ciało ogarnęła przyjemne dreszcze... Czy ja jeszcze go kocham? To nie może być prawda.
-Puść mnie- Posłusznie zrobił to o co poprosiłam, poszliśmy do Dambledora żeby się przeteleportowac do mojego domu...
***PO POGRZEBIE W DOMU NEWTONÓW***
Byłam cała roztrzęsiona kilka minut temu była ostatnia droga Emily, moje łzy leciały jak strumienie słabo mi się robiło. Pogrzeb odbył się w mugolskim cmentarzu na obrzeżach Londynu. Każdy składał kondolencje, co mnie jeszcze bardziej dobiło było dużo uczniów z szkoły Dambledore miał jeszcze być, ale coś mu wypadło i nie mógł być, nie mam mu tego za złe miałam iść z Cedrikiem przeteleportować się, ale mój ojciec oczywiście zagroził mi drogę.
-Sus przepraszam cie za wszystko co zrobiłem wiem, że.. - nie dokończył bo mu przerwałam i przytuliłam go tak bez niczego
-Wybaczam ci kocham cię tato- usłyszałam odchrząknięcie.
-A tak tato poznaj "mojego chłopaka" to je.. - przerwała mi brunet.
-Cedrik Diggory - podał dłoń ojcu on uścisnął.
-Edward Newton ojciec Sus - popatrzył się na mnie. Chłopaki jak to chłopaki zagadali się, a ja poszłam pożegnać się z mamą. Szybko mi poszło odnalezienie jej siedziała w ogródku.
-Mamo - zaczełam.
-O Sus tak dobrze, że jestes - powiedziała przytulając mnie.
-Tak chciałam Cię bardzo przeprosić, ale my juz będziemy znikać- powiedziałam.
-Nie zostaniecie na obiad? - zapytała.
-Nie naprawdę - przytuliłam się ostatni raz.
-A gdzie Cedrik? - zapytała.
-Zagadał się z tatą - odpowiedziałam.
-No tak chłopaki- zmieszała się.
-Dozobaczenia - powiedziałam pocałowałam ją w policzek i poszłam po towarzysza nadal gadał z mojim ojcem.
-Przepraszam cie Tato, ale my juz pójdziemy - powiedziałam dając mu w policzek całus i biorąc rękę Cedrika.
Porzegnałam się jeszcze z ojcem i teleportowaliśmy się. Wcześniej patrząc czy nikt nie widzi. Teraz jeszcze jedno mnie czeka zerwanie z Cedrikiem....
Hey Hejo hejka o to rozdział... Jak myślicie Sus zerwie z nim? I czy powinna zerwać? 😂
Dozobaczenia....
QueenRawenclaw
CZYTASZ
I nic nas nie rozłączy... //Cedrik Diggory
FanfictionNie będę opisywać tej historii (tak jestem hamką) sama możesz zobaczyć co to jest xD😍😍😘😍 #807 w Fanfiction - 08.11.2017r❤ #476 w Fanfiction - 11.11.2017r💟