Rozdział 36- Co To Ma BYĆ??

653 33 6
                                    

Następnego dnia obudziłam się i odrazu poszłam do łazienki, gdy wyszykowałam się poszłam do dorminatorium. Poprawiłam sobie fryzurę, i już poszłam do WS na śniadanie, chciałam trochę pogadać z Kat dawno nie gadałyśmy (no oprócz wczoraj). Po wczorajszym incydencie nie odzywałam się do Wiktora mam chłopaka, którego kocham ją wogule nic do niego nie czuje. Jest tylko zwykłym kolegą z widzenia. Zamyśliłam się i, ktoś na mnie wpadł a sterta książek spadła na moją głowę, po czym upadłam.
-Na Merlina Sus nic Ci się nie stało? - zapytała zmartwiona Orzechowłosa dziewczyna.
-Nie nic nie nie stało Hermiono- powiedziałam spokojnie, pomagając zbierać książki.
-Nie wiem jak cie przeprosić - panikowała.
-Hermiono nic mi nie jest- uspokoiłam.
-A tak wogule to po co ci tyle książek? - zapytałam.
-WESZ - na powiedzenie tego słowa chciałam z tamtąd uciec.
-A no tak - zmieszałam się.
-A ty co robisz? - zapytała.
-Idę teraz do WS idziesz ze mną?.
-OK to chodź tylko zaniose książki do dorminatorium.
-OK pomogę ci - wzięłam pół stosu książek, i skierowaliśmy się do pokoju gryfonek. Orzechowłosa wprowadziła hasło i skierowaliśmy się do pokoju Hermiony.
-Połóż tu- wskazała na łóżko posłusznie wykonałam polecenie.
-Dzięki, że mi pomagasz! - przytuliła się.
-Nie ma za co przecież przyjacielom trzeba pomagać- oznajmiłam dziewczyna lekko się uśmiechnęła. Wyszłyśmy z pokoju i skierowaliśmy się do WS, przy tym rozmawiając jak najęte.
-Siedzisz ze mną czy przy stole puchonów? - zapytała.
-Usiąde z tobą - powiedziałam jak powiedziałam tak zrobiłam. Nalałam sobie soku i zaczełam go pić. Hermiona miała dziwną minę jak by jadła cytrynę, czytała prolog codziennego.
-OOOHHHOOOO! - powiedziała Hermiona mając niedosyt na tważy.
-Co się stało? - zapytałam.
-Przeczytaj i się dowiesz - podała mi prologa a ja nie wiedziałam co powiedzieć...
"Miłość rozkwita między Susanną Nawton uczestnikiem turnieju, a Wiktorem Krumem drugim uczestnikiem. Czy Susanna gra na dwa frąty? Czy Cedrik Diggory to już przeszłość? Wczoraj po południu przyłapani na pocałunku tłumaczą się że, oni się kochają, ale nie wiedzą jak powiedzieć o tym partnerom. Podobno jak Wiktor Krum zerwał ze swoją partnerką Hemioną Grenger, załamała się dziewczyna. Susanna pomieszała ją ale w duchu pewnie myślała
"On jest mój"... (*zdjęcie jak Wiktor całuje na środku *)
-Wiem co ona pisze to same bzdury - podkreśliła Miona.
-Co???? Jakim prawem ma wstęp do Hogwartu? - wrzasnełam.
-Nie wiem, ale się tego dowiem.
Tak jak się spodziewałam Cedrik podszedł do nas...
-Co to ma być? - zapytał wsciekle.
-Ced to nie tak jak myślisz! - zaczełam się bronić.
W WS było mało osób, ale i tak patrzyła na nas dużo osób.
-A jak!?!? - pokazał zdjęcia mnie z Wiktorem
-To on chciał pocałować ale ja go odepchnełam.
-Uważaj bo uwierzę - zadrwił.
-Nie wierzysz mi?.
-Wiesz co? Daj mi święty spokój! - powiedział dość oschle, co bardzo mnie zabolało, ale nie dałam po sobie poznać.
-Czyli Zrywasz ze mną?! - powiedziałam z odrobiną drwiny. On tylko się odwrócił do mnie spojżał gniewnym spojrzeniem i poszedł. Nie mogłam w to uwierzyć mój świat runął w tym momencie.
-Nie przejmuj się przejdzie mu - powiedziała przytulając mnie. Łzy zaczęły lecieć po chwili nie mogłam wytrzymać. Wybiegłam z WS nie chciałam nikogo oglądać a napewno nie Kruma!!!
Jest rozdział dzięki Liv960 dzięki za motywację sis! 😁😍😘Dobranoc
                                    QueenRawenclaw

I nic nas nie rozłączy... //Cedrik Diggory Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz