Dedykuję ten rozdział Liv690 (dzięki niej nie było by dzisiaj tego rozdziału) 💞
**********Kilka godzin przed wyborem reprezentantów ****************
Po skączonych lekcjach poszłam do dorminatorium, od czasu gdy pokółciłam się z Cedrikiem nie odzywamy się do siebie. cholernie się o niego boję, a co jeśli Czara Ognia go wybierze? Nie uspokój się Czara Ognia go nie wybierze. - wmawiałam sobie
Usiadłam na łóżku rozmyślając czuje, że nie wyjdzie z tego nic dobrego postanowiłam się nie załamywać i iść dalej. Rozwaliłam się na łóżku rozmyślając o tym wszystkim, nie byłam głodna nie poszłam na obiad chociaż czuję, że powinnam pójść...
***********Pół godziny temu************
Nudziło mi się w dorminatorium więc poszłam do pokoju wspólnego odrobić lekcję, szybko mi to poszło po odrobieniu lekcji postanowiłam odwiedzić dziewczyny. Poszłam do ich dorminatorium zostałam tylko tam Kat.
-Hej Sus jak miło, że wpadłaś- ucieszła się przyjaciółka dała mi przytulasa co odwzajemniłam.
-Hej Kat gdzie Rose? - zapytałam rozglądając się po pokoju.
-Wyszła z jakimś uczniem Durmstrangu - odpowiedziała.
-Serio? Znowu się ktoś jej podoba? - zapytałam.
-Znasz ją zawsze ktoś - na te słowa się zaśmiałyśmy.
-To co robimy? - zapytałam.
-Chodźmy na drugie piętro- powiedziała wstając z łóżka .
-No to chodźmy! - oznajmiłam po czym po paru minutach byłyśmy na miejscu gadałyśmy sobie tak przez kilka minut, aż zobaczyłam tego co nie chciałam za bardzo oglądać stał z swoimi kumplami.
-Zobacz patrzy się na ciebie- oznajmiła Kat.
-Nie obchodzi mnie to - warknełam.
-Co jest przecież gadaliście ze sobą - powiedziała Kat patrząc się na mnie.
-Ale już nie gadamy - odchodziłam już omijając jego, nie zwracając na nic uwagi czułam jak trąciłam kogoś ramieniem przez przypadek, szłam dalej gdy zrobiłam jeszcze dwa kroki obruciłam się i zauważyłam, że Cedrik przekręca tylko oczami. Juz wiedziałam to jego trąciłam przez przypadek. Podeszła do mnie Kat.
-Spojrzał się na ciebie - oznajmiła z swoim idiotycznym uśmiechem na ustach.
-Mam to w... - przerwała mi prof Mcmagonagal.
-Witam panienkę chciałabym tylko przypomnieć że dzisiaj z Panem Diggorym macie pilnować korytarze do uczty żeby nikogo nie było. - oznajmiła.
-Tak jest pani Profesor-nie chętnie jej przytaknełam. Gdy nas opuściła poszłam dalej słyszałam jak Kat idzie za mną nic się nie odzywałam tylko szłam dalej.
-Czemu nic mi nie powiedziałaś? - zapytała. gdy się zatrzymałam przy obrazie do którego miałam wejść.
-Co miałam się chwalić że mam dzisiaj dyżur z nim? - zapytałam zirytowana.
-Tak!! Przecież nie możesz tego tak zostawić- powiedziała uszczęśliwiona.
-Super -oznajmiłam wprowadziłam hasło i poszłam razem z Kat do mojego pokoju.
(Kat była u niej kilka razy).
Siedziałyśmy tak i gadałyśmy o głupotach co które zawsze gadałyśmy jak byłyśmy. Tak tylko we dwie z Rose tak nie dogadawałyśmy się jak ja z Kat.
**********Trzy godziny temu************
-Przepraszam ale już muszę pójść - oznajmiłam nie chętnie patrząc na zegarek.
-A tak chodź - powiedziała przerywając swoją gadatlinę. Poszłyśmy tam gdzie miałam zacząć swój "KOCHANY" dużur. On już tam był było już dość opustoszale.
-Powodzenia tylko nie zabij swojego księcia- oznajmiła śmiejąc się a ja popatrzyłam się na nią wzrokiem "Czy cię pojebało?". Ona nic już nie mówiąc opuściła mnie, a ja podeszłam do niego nie chętnie
-Ty patrolujesz wschód ja zachód - powiedziałam stanowczo. Gdy chciał tylko coś powiedzieć przymknełam go.
-Lepiej idź patrolować a nie gadać ze mną- odpowiedziałam surowo. Po czym poszłam w swoją stronę czułam na sobie jego wzrok taki przeżywając od środka. Ughhh..
********Godzinę i kilka minut temu*******
Skączyłam swoje patrolowanie wlepiłam ostatnie upomnienie i odjełam parę punktów. Były też pary, które się chwały po kątach i się całowali. Ochydnie to wyglądało fuuuu. Spotkałam mojego towarzyszą gdy kierowałem się do WS. Usiadłam koło Rose która była nie obecna. Dopiero ockneła się gdy Dambledore zaczoł ogłaszać wyniki wyborów.
-Reprezentantem Durmstrangu został- przerwał chwilę Czara Ognia wyżyciła karteczkę.
-Wiktor Krum! - ogłosił a przy stole Slytherinu były głośne brawa, zarówno jak i uczniów Durmstrangu jak i Ślizgonów.
-Reperzentantką Beauxbatons zostaje-przerwał na chwilę a Czara Ognia wyżyciła drugą kartkę.
-Fleur Delacour! - Cieszyłam się trochę z tego wyboru, ale też i martwiłam ona była taka drobna nie wiem czy by sobie dała radę z tymi zadaniami... Przy stole krukonów rozbiegły się oklaski.
-I Reprezentantem Hogwartu jest- kolejny raz przerwał a Czara Ognia wyżuciła ostatnią karteczkę.
-Cedrik Diggory! - na te imię zamarłam zrobiło mi się słabo nie mogłam wydusić z siebie słowa.
-Sus? Jesteś strasznie blada - powiedziała Kat.
-Ni nic... M... Mi.... Nie.. Je.. st- wyjąkałam. Słyszałam głośne oklaski przy naszym stole ja też klaskałam, ale nie tak energicznie.
-Dobrze to ma... - Dyrektor nie dokończył bo Czara ponownie wyżyciła karteczkę.
-Harry Potter i Susanna Newton- powiedział głośno a ja zamarłam, zrobiłam się jeszcze bardziej blada razem z Harrym poszliśmy w stronę dyrektora...
Mam nadzieję że się spodobał do następnego
QueenRawenclaw
CZYTASZ
I nic nas nie rozłączy... //Cedrik Diggory
FanfictionNie będę opisywać tej historii (tak jestem hamką) sama możesz zobaczyć co to jest xD😍😍😘😍 #807 w Fanfiction - 08.11.2017r❤ #476 w Fanfiction - 11.11.2017r💟