Rozdział 18- Kłótnia

797 34 0
                                    

**************Dzień przed wyborem reprezentantów... ********************
Siedziałam na Błoniach uwielbiałam to miejsce odparłam się. O jedno z drzew i zaczęłam rysować Hogwart, wyszło mi to całkiem nieźle. Poszłam do wielkiej sali ciekawa byłam kto zgłasza się. - do siadam się do Hermiony  która znowu coś czytała. Gdy tak podziwiałam ile może czytać do sali wszedł Wiktor Krum, bez zastanowienia włożył do czary Ognia swoje imię i nazwisko jeszcze wcześniej przechodząc przez linię wieku, którą Dambledor narysował dzięki czemu zapobiegnia głupim czarom czy sztuczkom. Rozbiegły się oklaski i wiawaty dla Kruma. Hermiona dziwnie na niego popatrzyła co mnie zdziwiło, ale potem znowu zapatrzyła się w książkę. Do sali przyszła Fleur uśmiechnęła się do mnie na co odwzajemniłam także wrzuciła kartkę, i o dziwo podeszła do nas.
-Hej Sus- powiedziała i uśmiechnęła się.
-Hej - opowiedziałam.
Hermiona I Fleur poznały się. Po czym gadałysmy trochę do sali wszedł Cedrik i jego przyjaciele. Byli blisko Czary Ognia.
- Nie czy on chce to zrobić? Nie to nie może być prawda - pomyślałam.
-Sus nic Ci nie jest? - zapytała Miona
Nie odpowiedziałam tylko wybiegłam, i skierowałam się na dziedziniec chciałam chwili spokoju, ale nie było mi to dane ponieważ koło mnie stał Ced.
-Sus co jest?! - zapytał zamartwiony.
-Nic - powiedziałam oschle.
-Przecież widzę - nie poddawał się.
-Kiedy miałeś mi powiedzieć ze chcesz się zgłosić? - zapytałam wsciekła.
-O co ci chodzi? - zapytał zdziwiony.
-O to że się zgłosiłes - powiedziałam z wyrażą obrzydzenia.
-Przecież nic mi się nie stanie - opowiedział
-A jak ci się stanie? - zapytałam.
-Jejku nie musze ci chyba nic powtarzać.
-Ja się o ciebie martwię- powiedziałam zła.
-ROZUMIESZ NIC MI SIĘ NIE STANIE!.
-Co chcesz udowodnić? - zapytałam.
-Nic nie chem udowodnic.
-To po co ci to cholera? Przecież tam się ginie! - wykrzyczałam prosto w tważ.
-Chcę udowodnić wszystkim że potrafię...
-Proszę nie rób tego.
-Zapużno - odszedł. Poprostu odszedł nic nie mówiąc. Strasznie boję się o niego jeśli coś się mu stanie? Byłam na błoniach musiałam wszystko przemyśleć, nie mogłam w to uwierzyć.
-Sus? - popatrzyłam na orzechowłosą nic nie mówiła po prostu się przytuliła do mnie bardzo mocno.
-Hermiona! - odwzajemniłam gest.
-Co się stało? - zapytała.
-Nie ważne - powiedziałam zmieszana.
-Możesz mi wszystko powiedziec.
-Pokuciłam się z Cedrikiem ostro boję się o niego on tego nie rozumie, jeśli coś się jemu stanie nie wybaczę sobie tego nigdy.
-Powiedz tak szczeżę... Zależy ci na nim? - zapytała.
-Tak ale...-nie dokończył bo przerwała mi niestety Miona.
-Idź do niego i przemów mu do rozumu - popędziła mnie.
-NIE!! ON MNIE NIE POSŁUCHA - powiedziałam rozczarowana.
-Posłucha jeśli cię kocha - odpowiedziała uśmiechając się.
-Nie, nie powiem mu tego on wie na co się naraża. Ma swoje życie przepraszam ale już pójdę - pobiegłam i wpadłam na ucznia Durmstrangu.
-Gdzje tak lecjisz? - zapytał.
-O hej Wiktor idę do swojego pokoju.
-Skond znasz moie imnje? - zapytał.
-Kto by cię nie znał - zaśmiałam się a on ze mną.
-Ty znjasz moie imnje a jakje jest twoie?
-Sus - odpowiedziałam.
-Ładnie imje - powiedział usmiechając się
-Przepraszam ja juz pójdę - poszłam zostawiając go samego...
Dozobaczenia 💞
                                             QueenRawenclaw

I nic nas nie rozłączy... //Cedrik Diggory Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz