Od paru minut Harry pociesza mnie. Jak mógł mnie ten arystokrata zranić!! Jest zwykłym.... Brak słów na takiego.... Harry uspokoił mnie, usiedliśmy na błoniach. Zimne, świeże powietrze delikatnie dotykało moją skurę. Nagle coś mi się przypomniało...
-Harry muszę pójść do Dambledora - powiedziałam.
-Po co? - zdziwił się.
-Powiedział, że nie będę brała udziału w trzecim zadaniu, nie mogę do tego dopuścić! - Powiedziałam z lekką krytyką.
-Sus on chyba ma rację- powiedział.
-Nie Harry, ja muszę wystartować zapobiec czemuś co mogę odwrócić! - powiedziałam i zaczęłam iść. Harry mnie dogonił.
-Nie powinnaś startować to jest bardzo niebezpieczne- powiedział z troską.
-Harry ty nie wiesz co ja wiem - Powiedziałam ledwo i poszłam do gabinetu dyrektora. Weszłam ,wcześnie pukając, dyrektor siedział przy swoim fotelu.
-Dzień dobry dyrektorze chciałam najpierw przeprosić za moje ostatnie zachowanie, nie powinnam tak się unosić s... - dyrektor przerwał mi.
-Susanno miałaś prawo się zdenerwować, chyba każdy by tak zareagował. - powiedział łagodnie.
-Bardzo mocno przepraszam n... - kolejny raz przerwał mi.
-Nie musisz przeprosiny, przyjęte a tak w ogóle co cie do mnie sprowadza? - zapytał a ja podrapałam się po karku.
-Susanno wiem bardzo dobrze że, chcesz wystartować w turnieju, ale to jest dla twojego zdrowia.
-Proszę pana!! Będę na siebie uważać b.... - powiedziałam nie dokańczając.
-Nie jestem pewien, co do tego wszyscy boimy się o ciebie, dziś zorganizuję spotkanie zobaczę co się da zrobić.
-Dziękuję - pisnełam cicho i radośnie.
-Zmykaj bo pani Pomfrey pewnie się już martwi. - powiedział uśmiechając się.
-Dobrze dowidzenia- i skierowałam się do skrzydła szpitalnego, kroś mnie zatrzymał tym kimś, okazał się być o dwa lata starszy puchon.
-Sus! - podbiegł do mnie ja zatrzymałam się
-Chciałam cię przeprosić, za to co się wydarzyło nie wiem... - zamknął mi buzię namiętnym pocałunkiem.
-Ced ty masz dziewczynę... - oderwałam się.
-Która stoi tuż przedemną - powiedział z lekkim uśmiechem na ustach.
-Ced to naprawdę nie jest śmieszne ,ani zabawne- wymamrotałam.
-Ona dla mnie nie istnieje jesteś tylko ty - Złączył jeszcze usta jeszcze raz. Poddałam się niech robi, co chce i tak niedługo mnie nie będzie.....
Bam Bam Bam xD i Jak wrażenia? Cieszycie się? Piszcie w komach!!! Pomału kończymy tą książkę! Dobranoc
QueenRawenclaw
CZYTASZ
I nic nas nie rozłączy... //Cedrik Diggory
FanfictionNie będę opisywać tej historii (tak jestem hamką) sama możesz zobaczyć co to jest xD😍😍😘😍 #807 w Fanfiction - 08.11.2017r❤ #476 w Fanfiction - 11.11.2017r💟