Obudziłam się w ramionach Ceda. Pamiętam jak bałam się zasnąć i on przyszedł do mnie. To było słodkie z jego strony. Wstałam robiąc jak najmniej ruchów żeby go nie obudzić. Pogoda za oknem mówiła, że dziś deszcz będzie cały dzień padać. Zostawiłam chłopaka, i poszłam do łazienki się ubrać, gdy się ubrałam poszłam do dorminatorium Cedrik juz nie spał.
-Cześć Skarbie - powiedział zaspanym głosem.
-Cześć - pocałowałam go w policzek on lekko się uśmiechną.
-Co dziś chcesz robić? - zapytał.
-Nie wiem, ale coś napewno - zachichotałam.
-Dobra to ja się idę ubrać- powiedział.
-To pa - powiedziałam.
-Pa - pożegnał się i odszedł ja poszłam do WS na śniadanie. Usiadłam koło Hermiony
-Ja nie wytrzymam - oznajmiła Hermiona
-Czemu?- Zapytałam.
-Zobacz co ta wredna jędza napisała - Podała mi Prorok a ja zaczęłam czytać.
"Hermiona Grenger i Wiktor Krum to już przeszłość? " Odłożyłam prolog na bok nie chciałam tego czytać- czy ona nigdy się nie od czepi? - zapytała i westchnęła.
-Kiedyś napewno - odpowiedziałam.
-Hej dziewczyny- powiedział Harry.
-Hej - odpowiedziałyśmy równocześnie.
-Co czytacie? - zapytał zaciekawiony Ron.
-czytamy Ronaldzie Prolog - Odpowiedziała Hermiona.
-Daj mi przeczytać- rudzielec miał już wyrwać orzechowłosej Prolog, tylko ona była szybsza. Oddaliła gazetę od rąk i wyszła z WS.
-Co jej się stało? - powiedział zdziwiony Harry.
-Zły dzień - odpowiedziałam po czym wyszłam pobiegłam do łazienki jęczącej Marty, ale nie było jej tam nie znałam hasła do PWG. Wruciłam się do WS ktoś wpadł na mnie co spodobało, że upadłam razem z osobą która mnie potrąciła.
-Jejku przepraszam Cię Sus jestem trochę rozgarnięta- przyznała blądynka.
-Nic się nie stało Luno- dziewczyna podała mi rękę oczywiście przyjełam ją chętnie po czym otrzepałam się.
-Co tam u ciebie słychać? - zapytała.
-Wszystko w porządku - powiedziałam.
-A no tak wszystkiego dobrego w związku- powiedziała rozmażona głosem.
-Dziękuję - przytuliła mnie dziewczyna po czym odwzajemniła.
-A co tam u ciebie? - zapytałam.
-Jak narazie jest dobrze - uśmiechneła się.
-Przepraszam Cię Luno ale ja już pójdę.
-Ahh tak dozobaczenia- pożegnała się dziewczyna, i poszłam do WS pogadałam jeszczę trochę z Harrym i poszłam na lekcje
**************PO LEKCJACH**************
Byłam na Błoniach gdy zobaczyłam, że coś leży w zakazany lesie. Coś bardzo błyszczącego. Bez zastanowienia poszłam w tamtą stronę...
Pov Ced
Szukałem po lekcjach Sus chciałem zaprosić ją do Hegsmeade, ale nigdzie jej nie znalazłem. Postanowiłem pójść tam gdzie ona zawsze lubi siedzieć, czyli na błoniach oparta o drzewo. Jednak jej tam nie znalazłem, zauważyłem ją kierującą się do Zakazanego lasu. Co ona wyprawia?!? - pomyślałem.
-Sus! Stój - Nie reagowała byłem zbyt daleko. Pobiegłem do niej nadal szła tym razem szybciej. Nie reagowała na nic tak jak by była zachiptyzowana.
-Stój rozumiesz?.
-NIE ODZYWAJ SIĘ DO MNIE! - z jej rąk wydobyły się bryły lodu i wtrafiła we mnie w rękę. Zaczeła mocno krwawić. Nie zważając na mnie dziewczyna szła dalej.
-Fuck - przeklołem zignorowałem ból i szłem dalej za nią...
I jest kolejny rozdział dziś wstawię następny pa pa.
QueenRawenclaw
CZYTASZ
I nic nas nie rozłączy... //Cedrik Diggory
FanfictionNie będę opisywać tej historii (tak jestem hamką) sama możesz zobaczyć co to jest xD😍😍😘😍 #807 w Fanfiction - 08.11.2017r❤ #476 w Fanfiction - 11.11.2017r💟