Rozdział 22.

745 28 3
                                    

HARRY

– Jakie na dziś mamy plany? – zapytała Sophie, gdy dołączyłem razem z Minnie do przyjaciół.

– Ja myślałam nad tym, żeby dzisiaj pójść do klubu. – zaproponowała Peggy, która siedziała obok Zayna, a jego ręka spoczywała na jej ramieniu.

– Właśnie. A przed klubem spędzenie w sklepie na zakupach, oczywiście bez facetów. – zaznaczyła Julie, pokazując na swojego chłopaka. – Takie rozdzielenie. Płeć damska i męska oddzielnie.

– Ja się zgadzam! Jak najbardziej. – klasnęła w ręce Eleanor, patrząc na Louis. Najwidoczniej miała go już dość i chciała od niego odpocząć.

– Nawet ty? – mruknął niezadowolony. Dziewczyna kiwnęła głową, a brunet jęknął niezadowolony.

– A ty? – Peggy spojrzała na Minnie, która siedziała oczywiście obok mnie. Na początku położyłem swoja rękę na jej udzie, tak jak zawsze to robię, niezależnie jakiej to kobiecie, bo to po prostu lubię, jednak dziewczyna szybko i mocno zepchnęła moja ręką, posyłając mi groźne spojrzenie. Wolałem jej nie wkurzać i odpuściłem sobie.

– Ja nie... – brunetka miała już zaprzeczyć, ale zmieniła szybko zdanie pod ostrym spojrzeniem swojej przyjaciółki. – Pójdę, pójdę.

– A my chyba będziemy przez ten czas na plaży, co? – zapytał Louis, szturchając mnie w ramie, gdy ja jak jakiś psychopata wpatrywałem się w mój pusty talerz, a którym jeszcze kilka sekund temu było spaghetti.

– Ja pójdę spać. – mruknąłem przecierając oczy.

Prawda była taka, że byłem napalony i musiałem jakaś laskę byzknąć, bo czułem że nie wytrzymam.

Tommo kiwnął głową, nic już nie mówiąc. Dobrze zdawał sobie sprawę, że zadzwonię po Sarah, która na moje szczęście ma zawsze czas na numerek ze mną. Jest tak naiwna myśląc, że robię to tylko z nią, ale cóż...niech dalej żyje w tym przekonaniu.

Reszta chłopaków zgodziła się z Tomlinsonem, wiec wszyscy byli zadowoleni.

Niespodziewanie Minnie zerwała się ze swojego krzesła, szurając nim głośno, czym sprawiła odwrócenie głowy w jej stronę przez kilka osób. Wstała szybko i wyszła ze stołówki, nic nie mówiąc.

Spojrzałem się na wszystkich, lecz na końcu na Peggy, gdyż to jest jej przyjaciółka i powinna wiedzieć co się z nią dzieje.

– Co jej się stało? – zapytał Zayn patrząc na nas po kolei, lecz nikt mu nie odpowiedział, prócz tego że jego dziewczyna i Julie podniosły się od razu i pobiegły za dziewczyną.

– Pewnie okresu dostała i te humorki wiecie.... – odezwał się po chwili Liam.

– Wątpię. – mruknął Lou, z którym się zgodziłem mentalnie.

– Idę do łazienki. – oznajmiłem i wyszedłem na korytarz, kierując się do toalety, jednak przystanąłem słysząc zapłakany głos.

Głos Minnie.

Schowałem się za ścianą i zacząłem podsłuchiwać, mając w dupie to, czy tak wolno, czy nie. Byłem po prostu ciekaw jej dziwnego zachowania.

– Nic się nie stało, po prostu chwila załamania. Przejdzie mi szybko. – zaszlochała.

– Przedtem też tak mówiłaś, a trwało to rok. – powiedziała Julie.

– Ale tym razem mówię prawdę.

– Mamy nadzieje. – westchnęła Peggy.

Więcej nie podsłuchiwałem, bo to nie było sensu i tak bym nic z tego nie zrozumiał, po za tym dziewczyny już nic nie mówiły, dlatego weszłem do męskiej toalety.

***

Dzień dobry!

Taki trochę inny rozdział, tak przynajmniej myślę ;)

Dzisiaj nie śpię już od 8, ponieważ mam zatkany nos i przez to nie mogę normalnie funkcjonować xD ja się w ogóle dziwię, że udało mi się zasnąć ;) ale to jest naprawdę męczące, wczoraj już nerwicy dostawałam, ale dobra, mam nadzieję, że jutro już będę zdrowa.

Miłego dnia wszystkim!

All of love xx

(Not) summer love || h.s ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz