HARRY
– Boże, no gdzie oni są. – powiedziała niecierpliwa Julie, przystępując z jednej nogi na drugą.
– Cierpliwości. – odparła Minnie.
– Której nie mam, nie miałam i nie będę mieć. – powiedziała, siadając na krawężniku. – Zaraz pójdę sama!
– Kochanie... – odezwał się ten blondyn, Niall, patrząc na swoją dziewczynę poważnym wzrokiem.
– No z tobą, z tobą przecież, kotku.
Chciało mi się śmiać z przyjaciółki Minnie, ale bałem się, że skończę z podbitym okiem. Nie to, że boje się jakiejś tam laski, pff. Ale przy wkurzonej dziewczynie lepiej się nie śmiać, w ogóle nie odzywać, choć nie, bo to czasami też jest złe. Najlepiej chyba się usunąć z jej pola widzenia.
– Co się tak szczerzysz, jak psychopata, który właśnie uciekł z psychiatryka? – usłyszałem obok siebie Minnie.
Nawet się nie skapnąłem, gdy zacząłem się śmiać.
– Bo może nim jestem? – uniosłem brew, na co dziewczyna udała, że robi przerażoną miną.
– Z resztą racja. Wystarczy na ciebie tylko spojrzeć, by wiedzieć, że jesteś psychiczny. – uśmiechneła się.
– Jesteś nie miła.
– Nie mów, że cię to uraziło. – zaśmiała się.
– No wreszcie! Co ty tam ją pieprzyłeś, że tak długo? – ta Julie naprawdę nie ma żadnego wstydu. Mówi co chce i ma w dupie opinie innych.
Parsknąłem cichym śmiechem, gdyż tak by pewnie było, gdybym im nie przeszkodził. Wszyscy się na mnie spojrzeli, włącznie z Liam'em, który był cały wkurzony i czerwoną na twarzy, Stellą.
– Po prostu idźmy na tą plażę. – wydusiłem i przewieszając swój ręcznik przez ramię, poszedłem w kierunku plaży.
– Zaczynam naprawdę się zastanawiać, czy nie uciekłeś z psychiatryka. – powiedziała Minnie doganiając mnie, a jej długa sukienka, plątała się w nogach.
Szczerze powiedziane już nie mogę się doczekać, gdy zdejmie tą długą sukienkę i zobaczę ją w stroju kąpielowym.
– Po prostu twoja przyjaciółka postanowiła występować w kabarecie. Ma strasznie cięty język. I jest zabawna.
– Julie? Ona była taka od zawsze. – uśmiechnęła się. – Gdy pokłóciłam się z chło...z resztą nie ważne. – zacięła się, machając rękoma. Odwróciła nagle głowę i mogłem uciąć sobie rękę, ale dokładnie słyszałem, że pociągnęła nosem. Po chwili odwróciła się w moją stronę i uśmiechnęła. Jednak dobrze widziałem załzawione oczy.
Ale nie pytałem. Nie zamierzałem. To jej sprawa. Zaraz by było, że się wpieprzam w jej życie.
– Kurwa. Ale w ciul ludzi. – mruknąłem niezadowolony, gdy dotarliśmy na plaże. Chciałem trochę rozluźnić atmosferę, dlatego też to powiedziałem i chyba mi się udało.
Minnie parsknęła śmiechem.
– Ale i też przystojnych facetów! – krzyknęła, klaszcząc w ręce, po czym pobiegła szybko wybrać miejsce.
– I co? Było chociaż miziu miziu? – podszedł do mnie Louis, mając na twarzy wredny uśmiech.
– Oh, zamknij się. – olałem go, przyśpieszając krok.
– Czyli nic nie było? – zapytał tym razem poważnie. Pokręciłem głową, że nie. – Ja pierdole, Styles. Co się z tobą stało?
– Co się z nią dzieje? – poprawiłem go, podkreślając na 'nią'. – Wszystkie laski, jak mnie widzą to od razu zapraszają mnie do siebie do domu na łóżko, albo do łazienki w klubie, a ona? Ona nic. Ma mnie kompletnie gdzieś.
– Ty, a może ona lesbą jest? – wypalił nagle, na co wyostrzyłem oczy.
– Nawet sobie kurwa nie żartuj. – warknąłem, wypalając dziurę w jego oczach. – Z takim zajebistym ciałem, które mnie pociąga jak cholera, mógłbym porobić dużo ciekawych rzeczy i nie ma opcji by wolała dziewczyn. Po za tym jesteśmy tu dopiero jeden dzień, a ona chyba zaraz weźmie ślub z jakimś jednym Hiszpanem.
– To mówisz, że ogląda się za facetami? – dociekał Tomlinson, na co skinąłem głową. – Ty, stary, to może z tobą jest coś nie tak. – powiedział ściszonym głosem, jakby bał się mówić głośniej. I dobrze.
– Ty, kolego, a ty czasami nie masz dziewczyny, którą właśnie ci podrywają? – zaśmiałem się, patrząc jak dwóch chłopaków, jedynie w spodenkach uśmiechają się do Emmy, co jakiś czas do niej mówiąc. Widać, że świetnie się bawią, mając przy tym niezłe widoczki, gdyż Calder jest już w samym stroju kąpielowym.
– To nie jest nawet odrobinę śmieszne. – powiedział wkurzony i ruszył do swojej dziewczyny.
– Jest! Widzieć cię takiego czerwonego i rozzłoszczonego to tylko wystarczy sobie popcorn kupić. – zarechotałem, klaszcząc w ręce.
– A, żeby ta twoja lasia okazała się lesbą! – krzyknął jeszcze na odchodnie, a mnie przeszły ciarki na myśl o tym, że tak naprawdę może być.
Boże, oby nie.
***
Wróciłam! I czuje się dobrze! A impreza jak najbardziej udana! Szkoda, tylko, że tak szybko minęło.
A jak u was?
All of love xx
CZYTASZ
(Not) summer love || h.s ✔
Romance- Ale ty jesteś irytujący. - powiedziałam, wstając z łóżka. Chłopak nadal na nim leżąc, przekręcił głowę, jakby chciał coś ze mnie wyczytać. - A ty bardzo seksowna. - mruknął, śledząc moje ciało od góry do dołu. Spojrzałam na swoje odbicie w lustrze...