MINNIE
Jaka ja głupia byłam biorąc prysznic, a nie biorąc ze sobą ubrań na zmianę. Już nawet nie myślałam o tym, że będę razem w jednym pomieszczeniu z Harry'm, który mam nadzieje, ze będzie spał na kanapie i mi się nie wpierdzieli na łóżko. Jest duże i pomieścić może z cztery, może nawet pięć osób, ale bez przesady. Gdyby nie był takim nachalnym i zboczonym facetem, któremu w głowie tylko seks i gołe laski, przemyślała bym, czy na drugiej stronie łóżka na końcu nie znalazło by się dla niego miejsce. Jednak jest tak jak jest, a nie mam zamiaru się użerać z napalonym Harry'm.
Otworzyłam drzwi od toalety i rozejrzałam się.
Loczka nie było, chyba poszedł po coś do jedzenia, albo wyrywać laski, dlatego szybko podbiegłam w samym ręczniku do mojej walizki z ubraniami i wyjęłam z niej bieliznę i kremową sukienkę.
Odwracając się zobaczyłam Harry'ego stojącego w drzwiach z walizką i plecakiem. Opuścił nagle te rzeczy, zamykając drzwi. Jego palące spojrzenie mogło by wypalić we mnie dziurę.
– Zapomniałam wziąć ze sobą ubrań. – uśmiechnełam się niewinnie do niego, pewnie już będąc, jak burak na twarzy i pogrzałam do łazienki.
Pech akurat chciał, że wejść do toalety musiałam ominąć Harry'ego, który normalnie nie mógł oderwać ode mnie wzroku.
– Nie gap się tak. – mruknęłam, omijając bruneta.
– Jak mam się nie gapić, gdy mi paradujesz po pokoju w samym ręczniku, który ci tylko kawałek dupy zakrywa. – powiedział, lecz nie patrzył mi się prosto w oczy. Jego wzrok był skierowany albo na moich cyckach, albo na tyłku.
– Po pierwsze: oczy mam tu. – pokazałam gdzie. – A po drugie: nie masz na co się gapić, wszystko mam zakryte. – mruknęłam do niego, wchodząc do łazienki.
– Ah, tak? – powiedział, a po chwili rozsunął mi ręcznik, sprawiając, że byłam cała goła.
Spojrzałam się na niego oburzona.
– Jaki ty głupi jesteś! – krzyknęłam, próbując wszystko zakryć.
– A ty seksowna. – powiedział przyciszonym tonem i poprawił spodnie w kroczu.
– Boże...oddawaj mi ten ręcznik! – podniosłam głos, dobrze, że miałam swoje ubrania więc zakryłam się, jakoś moją sukienką. Spojrzałam się na niego, a na łazienkę. Byłam blisko, jednak ten dupek stanął w drzwiach toalety.
– To ty weź odsuń tą sukienkę i daj na sekundę, popatrzeć. – uśmiechnął się zadziornie, masując swojego krocze. Odwróciłam od tego szybko wzrok. – I tak widziałem. – mrugnął do mnie i się przybliżył.
– Jesteś obrzydliwy. – powiedziałam, mocno trzymając przy sobie sukienkę.
– Raczej napalony, maleńka. To trzeba odróżniać. – będąc już blisko mnie, ścisnął szybko moją pupę. Od razu dałam mu kopniaka w jego członka i zwiałam do łazienki. – Idiotka! – jęknął i byłam pewna, że teraz leży na podłodze.
– Zboczeniec! – powiedziałam głośno, zamykając drzwi na klucz.
– Ja chciałem tylko po dotykać!
– To idź sobie do burdelu!
***
Harry zachowuje się jakby gołej laski nie wiedział, chociaż wiadomo co robi po nocach, ale no taki typ chłopaka ;D albo inaczej to Harry go nie ogarniesz xD
Dajcie znać co sądzicie o rozdziale, czy wam się podoba ;)
All of love xx
CZYTASZ
(Not) summer love || h.s ✔
Romansa- Ale ty jesteś irytujący. - powiedziałam, wstając z łóżka. Chłopak nadal na nim leżąc, przekręcił głowę, jakby chciał coś ze mnie wyczytać. - A ty bardzo seksowna. - mruknął, śledząc moje ciało od góry do dołu. Spojrzałam na swoje odbicie w lustrze...