Wieczorem.
HARRY
– Spakowałeś wszystko? – spojrzałem na Minnie wychodzącą z balkonu do pokoju.
Był ubrana w krótkich szortach na gumce i mojej koszulce. Nie wiem dlaczego i nie wierze, że to powiem, ale wyglądała uroczo.
– Chyba tak. – mruknąłem, powracając wzrokiem do telefonu.
– To tak, czy chyba? – zapytała jeszcze.
– Nie wiem, sprawdź. – wzruszyłem ramionami.
– No chyba cię kurwa pojebało. – warknęła, na co się zaśmiałem.
– Lubię jak jesteś taka ostra. – mruknąłem, odkładając telefon.
– Ty, bo jak cię pierdolnę w kutasa, to wtedy zobaczysz. – bakneła, rzucając we mnie moimi bokserkami. – A jednak nie wszystko. Schowaj to do swojej walizki. – rozkazała mi, wciąż chodząc po pokoju i sprawdzając, czy wszystko wzięliśmy.
Westchnąłem, po czym wstałem i poszedłem do swojej walizki. Upchałem gdzieś głęboko, byle jak bokserki i poszedłem do Minnie, która teraz sprawdzała w swojej kosmetyczce, czy ma wszystko. Przytuliłem ją od tyłu, na co delikatnie się wzdrygneła.
– Odsuń się i sprawdź w łazience, czy wzięliśmy szczoteczki. – ponownie mi rozkazała pakując kosmetyczkę do torby.
– Wzięliśmy.
– Na pewno?
– Na pewno. – kiwnąłem głową. – A teraz chodź tu do mnie i się przytul. – rozłożyłem ramiona na w jej kierunku. Chwile się wahała, jednak później wtuliła się we mnie.
– Ładnie pachniesz. – zachichotała, na co również się zaśmiałem.
– Podziękuj wodzie kolońskiej.
– Ej, miałeś powiedzieć, że ja ładniej pachnę. Zepsułeś chwilę! – trzepneła mnie rękę w klatkę piersiową, lecz widziałem na jej twarzy rozbawienie.
– Przepraszam, że wam przeszkadzam, ale musimy już jechać. – do pokoju wparowała Peggy - przyjaciółka Minnie. Oboje pokiwaliśmy głowami, wiec wziąłem swoja walizkę i torbę brunetki, bo reszta jest już w moim samochodzie, gdyż dziewczyna jedzie ze mną.
Za nim jeszcze wyszedłem, musiałem wziąć mój telefon oraz portfel i poszukać kluczyków do auta i przy okazji podsłuchałem rozmowę dziewczyn.
– Co wy tu robiliście za nim przyszłam? – zapytała laska Zayna.
– Nic. Tylko się przytulaliśmy. – jestem pewna, że tu Gomez wzruszyła ramionami.
– O matko! Może coś z tego wyjdzie?
– Wątpię.
– Oj nie bądź taka...Harry ty gówniarzu nie podsłuchuj, a złaź z tymi walizkami na dół! – skrzyczała mnie Peggy, na co szybko schowałem kluczyki do kieszeni i zniknąłem za drzwiami z torbami.
– Więc mam rozumieć, że jedziesz z Minnie, prawda? – zagadał do mnie Liam, gdy już byłem na dół przy samochodach. Kiwnąłem głową, chowając walizki na tył, bo w bagażniku już się nie zmieści. Minus jeżdżenia z laską. – Tylko się nie pogryźcie, dobra? Bo to dwie godziny jazdy będą.
– Spokojnie, Liam. Czy wy wszyscy tak musicie srać? – trochę się zirytowałem, ponieważ ich zachowanie w stosunku Minnie, gdy mam być z nią sam na sam, zmienia się nagle.
– Po prostu się o nią martwimy. Nie miała łatwej przeszłości i ten miś też ma coś z tym wspólnego, więc nie zapomnijcie o nim.
– Co masz na myśli "nie łatwej przyszłości"? – byłem po prostu ciekawy, okej?
– No...jakby to powiedzieć....
– Liam, chodź tu i mi pomóż! – usłyszeliśmy krzyk Julie, na co chłopak mnie przeprosił i pobiegł jej pomóc. – Czy ty zawsze musisz coś palnąć? – warknęła w jego stronę.
– O co ci chodzi? – chłopak spojrzał na dziewczynę.
– Minnie sama mu powie, jeśli będzie chciała. A ty jakbyś to powiedział to nie wiem, czy by była z tego zadowolona.
– Ale ja nic nie powiedziałem. Tylko, że nie miała łatwej przeszłości. – uniósł ton głosu.
– Mało brakowało a byś wypaplał. Dobrze, że cię zawołałam, pajacu.
– Sama jesteś pajacem, pajacu.
***
Nie wiem, jak mam wam wytłumaczyć ta kilkudniową nieobecność xD nie chciało mi się? Nie mam weny? Nie mam czasu? Akurat ostatnio to trzecie mam, jednak niechęć i brak weny wygrało :(
Liczę, że niedługo już moja wena powróci, bo bardzo bym chciała.
Komentujcie i głosujcie!
All of love xx
CZYTASZ
(Not) summer love || h.s ✔
Romance- Ale ty jesteś irytujący. - powiedziałam, wstając z łóżka. Chłopak nadal na nim leżąc, przekręcił głowę, jakby chciał coś ze mnie wyczytać. - A ty bardzo seksowna. - mruknął, śledząc moje ciało od góry do dołu. Spojrzałam na swoje odbicie w lustrze...