Obserwowałem zespół, który trwał w ciągłym zgiełku. O dziwo zauważyłem kilka razy, że Yoongi został zwalniany z grafiku zespołu w zamian mając podobno robić coś zupełnie innego. Nie miałem pojęcia, co to takiego było. Gdy ją wyciskałem nadal siódme poty, trenując taniec, jak nikt inny, Min zamykał się w swoim studiu. Nie mogłem usłyszeć, czy zza dźwiękoszczelnych drzwi dobiega jakakolwiek muzyka, czy dźwięk. Był jeszcze bardziej samotny, niż wcześniej, widziałem to. Miałem ochotę po skończonym treningu, nawet jeśli byłem cały spocony i padnięty, wpaść do azylu Yoongiego, który znajdował się zaraz po przeciwnej stronie sali tanecznej. Kilka razy nawet na niego wpadłem.
Spuściłem wzrok, kiedy Suga otworzył dość nachalnie swoje drzwi. Zacisnąłem palce na ramieniu swojej torby, nie wiedząc, jak zareagować na zachowanie starszego mężczyzny.
- Jeon. - Min patrzył na mnie swoim ostrym spojrzeniem, lecz nadal zupełnie innym niż tym, który kierował do reszty zespołu. - Wejdź do środka, przesłuchaj playlistę, którą utworzyłem na komputerze. Kiedyś powiesz mi, co o tym sądzisz.
Starszy wyminął mnie, zostawiając z mętlikiem w głowie, bo wcześniejsze jakiekolwiek próby zbliżenia się do Koreańczyka nie wychodziły zbyt dobrze. Jednak nim zdążyłem się odezwać Yoongi już dawno zniknął z przestrzeni korytarza, właściwie przepadając tak jak zwykle.
A co ja jako niepewny siebie maknae mogłem zrobić? Znalazłem się w prywatnej przestrzeni Min, odnajdując się przed jego komputerem. Nie mogłem się kompletnie skupić w przestrzeni przepełnionej hyungiem, dlatego szybko zgrałem siedem piosenek na swój telefon, by późnym wieczorem móc wyjść z budynku wytwórni.
Kolejne dni nie wyróżniały się takimi sytuacjami. Każdego wieczora zasypiałem przesłuchując kolejne pozycje na playliście, którą stworzył mój hyung. Byłem cichy, patrzyłem jak Yoongi pogrąża się w swoim pracoholizmie. Hoseok nadal był sobą, lecz rozmawiał znacznie więcej z resztą zespołu. Może naprawdę jego relacja z Min uległa zupełnej zmianie? W końcu Taehyung codziennie mówił mi o swoich przemyśleniach na temat sytuacji w zespole, a Jimin uspokoił się, gdy tylko zjawiałem się z minimalną frekwencją na naszych lekcjach z fanserwisu. Te lekcje były bezsensowne, bo ani nie czułem się komfortowo, ani to nie naprawiło mojego nastawiania do Parka. Nie czułem się dobrze, gdy ten nadal próbował mnie dotykać.
Z opresji jak zawsze ratował mnie opiekuńczy Jin, czy ten Namjoon, z którym musiałem nadrabiać naukę podczas późnych wieczorów. W końcu nie miałem na nic czasu, gdy promocja zbliżała się wielkimi krokami.
Raz przypadł nam na szczęście dzień wolnego. Cały zespół zaczął obmyślać plany, jak wykorzystać swój czas, jak się zabawić, rozerwać, czy rozluźnić. Nie chciałem ulegać prośbom Jimina, czy nawet Taehyunga na wspólne spędzenie czasu. W końcu wszyscy gdzieś zniknęli, prawdopodobnie zamykając się w pokojach lub wychodząc na miasto. Ja miałem nadzieję, że nikt nie zobaczy mojej obecności w kuchni, do której wyszedłem by zjeść cokolwiek tego dnia.
CZYTASZ
am i wrong?; yoonkook
Romance▸ˢᵒ ᶠᵃʳ ˢⁱˡᵉⁿᵗ ᵃⁿᵈ ⁱⁿᶜᵒⁿˢᵖⁱᶜᵘᵒᵘˢ ⁱ ᶠᵒˡˡᵒʷ ʸᵒᵘʳ ᵖᵃᵗʰ ˢᵗᵃʳⁱⁿᵍ ᵃᵗ ʸᵒᵘ ˢᵒ ᵐᵘᶜʰ◂ Gdzie Min Yoongi znacznie odstaje od grupy, podążając własną ścieżką a Jungkook zdaje sobie sprawę, że naprawdę lubi agresywnego członka zespołu. ❭❭ non-au...