Jeśli miałbym spojrzeć na to z zupełnie odmiennej perspektywy powiedziałbym, że przeszedłem długą drogę.
Dotarcie do szczerych rozmów, całkowicie zdrowej relacji zajęło nam wieki, nim w pełni uświadomiliśmy sobie o tej istocie.
Naszą karierę czekał poważny kryzys, bowiem wojsko zbliżało się nieuchronnym krokiem a i nikt z nas tak naprawdę nie był pewien, jak długo dociągniemy jako BTS. Każdy z nas pragnął z jednej strony oddać się chwilom swojej młodości, rozkwitającym jak kwiat na wiosnę uczuciom, spełniając w osobistych celach. Wyrzeczeń było znacznie więcej, bo nasza popularność osiągnęła tak krytycznie wysoki poziom, że nasza siódemka musiała mocno objąć się nawzajem, aby przetrwać najtrudniejsze brzemię, jakie przyszło nam za sobą nieść. To tylko udowodniło jak bardzo udało nam się ze sobą zżyć, odrzucając daleko za sobą przeszłość i negatywne emocje. Mimo tego, co się wydarzyło nikt nie potrafił odwrócić się do drugiego plecami; lata upływały a wszelkim negocjacjom dopuściliśmy się do przedłużenia kontraktów na następne dziesięć lat. Jedynie tym jednym obowiązkiem jakim było odbycie służby stawiało naszą karierę pod znakiem zapytania, w końcu zespół byłby niekompletny, gdyby zabrakło któregoś z nas.
Związek Jimina i Hoseoka nie przetrwał próby czasu. Postawili na przyjaźń w momencie, w którym dawne 'ja' przegrało z wolą Park Jimina. Oszukiwał się, skoro sądził, że będzie w stanie żyć w szczęśliwej i kochającej się relacji z głównym tancerzem, toteż okazało się, że nie potrafił oprzeć się wszelakim flirtom i niezależności. Jung nie miał mu tego za złe. Być może obaj dali się ponieść tylko pożądaniu a tak przynajmniej sądziłem, kiedy raz przypadkiem natrafiłem na dwójkę pogrążoną w erotycznym uniesieniu w ciasnej garderobie między koncertami. Widocznie mimo rozstania potrafili się jeszcze porozumieć.
Taehyung żył w szczęściu i nieszczęściu ze swoim aktorem. Przez pędzącą jak kolejka karierę para widywała się w znacznie minimalnym stopniu. Nie wiedziałem jak to wszystko przyjmował zespołowy kosmita, bo wyjątkowo ukrywał swoje uczucia, a może przyzwyczaił się już do tej rozłąki, która więcej ich łączyła niż dzieliła? Tylko raz udało mi się podsłuchać jak Kim wylewał frustrację przez telefon do miłości swojego życia, co szczerze mówiąc wprawiło mnie w prawdziwy szok. Nie spodziewałem się kompletnie, że on, odklejony od wszelakich norm i stereotypów mógł wszcząć najprostszą kłótnię. Nie miałem bladego pojęcia jak z czasem potoczyła się relacja między tą dwójką, bo z następnym upływającym rokiem Taehyung zdawał się zobojętnieć na taki stan rzeczy. Miałem tylko nadzieję, że znów nie skończy ze złamanym sercem, bo z pewnością trudno mi będzie go pocieszyć.
Namjoon zadeklarował poważne uczucia względem naszej zespołowej mamy; przez okres promocji i światowej trasy koncertowej nie odstępowali się ani na krok, coraz śmielej okazując sobie drobne czułostki i miłosne, niewinne słówka.
Czy po wszystkim, kiedy przygoda BTS dobiegnie końca nadal mielibyśmy utrzymywać ze sobą kontakt? Żyłem każdym dniem mając najszczerszą nadzieję, że tak.
CZYTASZ
am i wrong?; yoonkook
Romance▸ˢᵒ ᶠᵃʳ ˢⁱˡᵉⁿᵗ ᵃⁿᵈ ⁱⁿᶜᵒⁿˢᵖⁱᶜᵘᵒᵘˢ ⁱ ᶠᵒˡˡᵒʷ ʸᵒᵘʳ ᵖᵃᵗʰ ˢᵗᵃʳⁱⁿᵍ ᵃᵗ ʸᵒᵘ ˢᵒ ᵐᵘᶜʰ◂ Gdzie Min Yoongi znacznie odstaje od grupy, podążając własną ścieżką a Jungkook zdaje sobie sprawę, że naprawdę lubi agresywnego członka zespołu. ❭❭ non-au...