¹¹'ˢᵗʳᵉⁿᵍᵗʰᵉⁿⁱⁿᵍ ᵇᵒⁿᵈˢ ᵃⁿᵈ ᵇᵒᵈʸ ᶜᵒᵒˡⁿᵉˢˢ

2.2K 204 22
                                    

- Co robiłeś w nocy, że wyglądasz jak zombie?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Co robiłeś w nocy, że wyglądasz jak zombie?

Taehyung odezwał się znad swojego telefonu, na którym zawzięcie coś klikał. Oczywiście musiała to być tylko kolejna gierka, chłopak od dawna się nimi fascynował i odprężał w wolnym czasie.

- Huh?

- Wczoraj Jimin wrócił do pokoju około.. północy? Tak. Wyglądał na nieco wytrąconego z równowagi. - alien podjął się tego tematu, zaczepnie go kontynuując. Mimo to nawet na mnie nie patrzył, będąc zabsorbowanym grą. - Zastanawiałem się czy to ma związek z tobą. Coś się pomiędzy wami wydarzyło?

Co jak co, ale pomimo dziwacznego kontrastu w charakterze między nami wiedziałem, że mogę mu zaufać. Parokrotnie zdarzyło mu się coś wypaplać przez wzgląd na to, że chwilami stawał się zbyt nadpobudliwy i nie umiał trzymać języka za zębami. Choć nawet to nie skłoniło mnie do zamknięcia się w swoim świecie, zamiast tego zwyczajnie podejmując się rozmowy z nim.

- Ja tylko chciałem napisać tą cholerną piosenkę. A Jimin kolejny raz zrobił maślane oczka przez co obaj wpadliśmy. Dobrze się złożyło, że Yoongi był w pobliżu i standardowo bardzo się mu dostało. - zmarszczyłem brwi, gdy Taehyung podśmiewał się pod nosem. - O co ci chodzi? To nie ty masz na głowie napalonego dwudziestoparolatka.

- Może i nie mam.. - rozanielony wyraz twarzy u Kim wcale mnie nie uspokoił. Odczułem dziwną atmosferę i kłopotliwą aurę, przeczucia, że coś przydarzyło się starszemu o czym nie miałem pojęcia. Na pewno jednak coś dobrego, widząc po jego pogodnym uśmiechu.

Nie pytałem. Pozwoliłem mu nacieszyć się komórką jeszcze przez kilka minut w czasie, kiedy ja dołączyłem do próby jak zwykle nadzorowanej przez Hoseoka. Wywracałem oczami za każdym razem, gdy wyraźnie widziałem chemię łączącą tancerza z chłodnym raperem. W końcu nie wiedząc jakim cudem on sprawił, że Yoongi nie zaspał ćwiczeń, których tak szczerze nienawidził a tańczył razem z nim. Co jakiś czas posyłali sobie wymowne spojrzenia, a przynajmniej Hoseok, bo moim zdaniem zbyt mało subtelnie ukazywał etap ich relacji, każdy mógł się zorientować gdyby naprawdę w to wnikał. Przekonywałem sam siebie, że mnie to nie interesuje, skupiając się na krokach. Po minimalnie dwóch godzinach było to dla mnie trochę za dużo.


Omawianie nowego konceptu wzrosło na intensywności. Po pierwsze nie miałem chwili wytchnienia, od przymierzania ubrań na nadchodzący wywiad po dodatkowych treningach ze śpiewu i siedzenie nad nieskończonym tekstem. Yoongi zdawał się zapomnieć o swoich słowach poprzedniej nocy, przez co byłem ciut spokojniejszy.

Schody zaczęły się, gdy Namjoon zawołał mnie na chwilę, a ja kiwając do makijażystki szybko podążyłem za liderem. Większym zaskoczeniem dla mnie było, kiedy powiedział jedynie, że Yoongi kazał mi przyjść do jego studia. Z rosnącą gulą w gardle zapukałem do drzwi, a lider poklepał mnie po plecach zaraz zajmując się z powrotem swoimi obowiązkami. Ostatnio mu ich narosło, dlatego też nie męczyłem go zbędnie.

Wszedłem do środka niepewnie, odsłaniając zasłonę a moim oczom ukazał się Jimin, który wyraźnie zły wyminął mnie nie zaszczycając ani jednym spojrzeniem a następnie dostrzegłem Hoseoka, uśmiechającego się do chodzącego w kółko mężczyzny. Dlaczego musiałem stać i patrzeć na to wszystko? Czy nie wystarczał mu utalentowany tancerz? Jungkook, uspokój się.

Nabrałem powietrza i odchrząknąłem, chcąc zwrócić na siebie uwagę.

Wtedy Min podniósł swój wzrok na moją twarz, tak jakby zorientował się, że jest obserwowany. Jego oczy wyrażały tylko ten sam chłód i niechęć co zawsze, a zaciśnięte pięści wcale mnie nie uspokajały.

- Jung daj sobie spokój i wyjdź już. - Suga ponaglił go ruchem głowy i obojętnym tonem głosu. To wystarczyło, by drugi raper nadal z uśmiechem na ustach zaczął kierować się w stronę wyjścia. Tak jakby humor Yoongiego po nim całkowicie spływał. Nawet nie spojrzał na jego wcześniejszego towarzysza, co zresztą nie zgadzało się z wyobrażaniem o tej dwójce.

Kiedy zostaliśmy sam na sam, mężczyzna wcisnął swoje pięści w kieszenie czarnej bluzy, przystając w jednym miejscu. Był już znacznie bliżej mnie, jakby czekał na wyładowanie swoich emocji. - Nie masz mi nic do powiedzenia? Masz zamiar tak stać do rana?

Usiłowałem zignorować zgryźliwy ton jego głosu, stawiając na uniknięcie pułapki, którą na mnie postawiał za każdym razem, świadomie przy tym drwiąc. Wzruszyłem ramionami. - Szczerze mówiąc od tamtej nocy pracowałem nad piosenką i stworzyłem kilka słów. Przyniosę ci to, gdy będziemy już w dormie, hyung.

Mężczyzna kiwnął głową, tak jakby wysłuchał moich słów i uspokoił się chociażby minimalnie. Wtedy zauważyłem, że Yoongi wyciąga zza pleców kilka pogniecionych niedbale kartek, na których znajdowały się teksty, nad którymi pracowałem (niestety) w jego pokoju. Również (niestety) musiałem zapomnieć w popłochu stamtąd wszystkich napisanych już słów. - Masz na myśli to, Jungkook?

Moje imię wypowiedział z pewnym naciskiem na nie. Dalej kierując się tą wredną stroną charakteru, pewnym gardzeniem i wywyższaniem się nad innymi.

Cicho przełknąłem ślinę. - Coś jest z nimi nie tak? Znaczy.. nie jest wystarczająco dopracowana i z całą pewnością jest trochę błędów, ale nie jest niemożliwym by..

- Nie jest możliwym, by było to beznadziejne? - Yoon dokończył za mnie, unosząc w kpiący sposób kącik ust do góry. Było w nim coś, co w ostatnich dniach przybrało na siłach. Jakaś negatywna emocja.

Mimo to mężczyzna pokręcił głową i wyprostował kartki zapisane moim pismem. - Może i nie. Mimo to doceniam, twoją pracę. Powinieneś doszlifować swoje słownictwo.

Rozluźniłem się nieco, spoglądając na mężczyznę, który opadł na obrotowe krzesło. Krzesło z najwyższej półki. - Coś jeszcze? Namjoon hyung wspominał o wywiadzie.

Podrapałem się po karku, nie rozumiejąc mojego ciała, odmawiającego mi posłuszeństwa, kiedy wyraźnie chciałem opuścić studio Min. Coś jednak mnie powstrzymało i stałem tam do ostatniej chwili, jak gdyby gdzieś głęboko ciesząc się z możliwości bycia sam na sam. Poznanie rapera od innej strony, a może i nawet bardziej? Małymi kroczkami.

- Od czterech lat wiem jak powinienem się zachowywać, ale to nowy koncept.. Wolałbym nie podpaść w żadnym zakresie. - przyznałem.

Yoongi podrapał się po głowie, odważnie patrząc w moją stronę, co jednocześnie peszyło znacznie bardziej. - Dokładnie, dzisiaj mamy zaplanowany wywiad. Jak powinieneś się zachować? Jako najmłodszy masz więcej obowiązków, ale tym razem twoim zadaniem jest zdradzenie małej tajemnicy. Czyli przyznanie, że pracujemy jeszcze nad czymś. Moja ciężka praca jest dla mnie najważniejsza, a nie zajmowanie się dziecinadą.

Min prychnął, dając mi niemy sygnał, że nadal potępia moje ostatnie zachowanie.

Mimowolnie na moich ustach pojawił się uśmiech, który znacznie trudniej było mi skontrolować, a już zwłaszcza przy tym hyungu.

- Nie gniewaj się, hyung. Gdyby nie hyung, który wtedy pojawił się na korytarzu nie wiem co by się wydarzyło.. Jak zawsze masz głowę na karku. Liczę na to, że nie zachowałem się nieodpowiednio, więc. - skłoniłem się i cicho podziękowałem za wskazówki dotyczące wywiadu. Co we mnie wstąpiło, że w ciągu chwili zbliżyłem się do starszego i na krótki moment wtuliłem w chłodne ciało? Owszem, był zimny, ale jakże pachnący tą charakterystyczną mieszanką perfum i papierosów. Czułem jak ciało Yoongiego zastyga i znacznie sztywnieje, dlatego spanikowany pędem opuściłem pomieszczenie z szybko bijącym sercem.

am i wrong?; yoonkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz