Jungkook
- Jakie to cudowne! Trójka maknae line na zakupach. Na moment z dala od nadopiekuńczej mamy, przerażającego wszystkich wokół Yoongiego hyunga lub też.. ostatnio nie do zniesienia Hoseoka hyunga.
- Co takiego zaczęło ci ostatnio przeszkadzać w Hoseoku? - Jimin zainteresowany schował swojego ipoda do kieszeni kurtki, by móc wdać się w konwersację z alienem.
- A co takiego skłoniło cię, by tak żywo zareagować na wspomnienie o Hoseoku?
Jimin nadmuchał czerwone z zimna policzki, a Taehyung zacmokał.
- Ja pierwszy zadałem pytanie, nic tak bardziej nie irytuje niż odpowiedź pytaniem na pytanie.
- Niech ci będzie, Jimin-ah. Po prostu kiedyś był weselszy. Teraz stał się poważny, porównywalnie gburowaty do Yoongiego hyunga.
- Hej! - wtrąciłem się, zaalarmowany bezpodstawnym atakiem. Znaczy, tak uważałem, ale nikt nie musiał wiedzieć jak bardzo zależało mi na tym młodym mężczyźnie pomimo mojego niekiedy oczywistego zachowania.
- Oh, przepraszam ciasteczko. Zapomniałem, że mówimy o t w o i m gburze.
Prychnąłem, zaraz uczepiając się ramion starszych Koreańczyków i zaciągając ich do mniej tłocznej alejki w mieście. Nadal musieliśmy dbać o prywatność i jak najmniejszą rozpoznawalność, co graniczyło z cudem. Maski, czapki i okulary, nieco bardziej codzienne ubrania wcale nie przeszkadzały fankom w wypiszczeniu naszych imion gdzieś pomiędzy.
- Macie na coś konkretnego ochotę czy może.. wolne zamieni się w czysty jak różowy kocyk Jimina spontan?
Taehyung i Jimin natychmiast się ożywili.
- Chcę pooglądać króliczki w zoologicznym, proszę chodźmy tam!
- Najpierw krem pod oczy. Po co ci króliki? Przecież są na wystawie, a to żywe stworzenia! Sam mówiłeś, że jest ci ich żal.
- Gdy je głaszczę, mam wrażenie, że to miękka skóra Jungkookiego.
Wywróciłem oczami, łapiąc za podbródki starszych, by po chwili je ścisnąć i nakierować w swoją stronę. - A może wystarczy tych cudotwórczych kremików zajmujących przy okazji moją półkę oraz miękkich jak moja skóra królików?
Jimin zarumienił się nieco, natomiast Taehyung sapnął. - Nie znasz się.
- Chodźmy dalej. Niedługo się ściemni a ja i tak już jestem wdzięczny za ten swobodny czas, brakowało mi beztroski ostatnimi czasy. - wyznałem, puszczając podbródki Kima i Parka, przy okazji uśmiechając się nieco. - Wszystkim nam przyda się odpoczynek. Wykorzystajmy to jak najlepiej.
W tym momencie Jimin zatrzymał się, uśmiechając się przebiegle pod nosem, co od razu wzbudziło moje podejrzenia. I może trochę obawy?
- Chłopaki, co myślicie o złamaniu zakazu i wymknięciu się poza "godziną policyjną"?
CZYTASZ
am i wrong?; yoonkook
Lãng mạn▸ˢᵒ ᶠᵃʳ ˢⁱˡᵉⁿᵗ ᵃⁿᵈ ⁱⁿᶜᵒⁿˢᵖⁱᶜᵘᵒᵘˢ ⁱ ᶠᵒˡˡᵒʷ ʸᵒᵘʳ ᵖᵃᵗʰ ˢᵗᵃʳⁱⁿᵍ ᵃᵗ ʸᵒᵘ ˢᵒ ᵐᵘᶜʰ◂ Gdzie Min Yoongi znacznie odstaje od grupy, podążając własną ścieżką a Jungkook zdaje sobie sprawę, że naprawdę lubi agresywnego członka zespołu. ❭❭ non-au...