²⁷'ᵐᵃᵏⁿᵃᵉ ˡⁱⁿᵉ ᵒᵘᵗⁱⁿᵍ ᵃⁿᵈ ˢʷᵉᵉᵗ ᵖᵘⁿⁱˢʰᵐᵉⁿᵗ

2.2K 136 54
                                    

Jungkook

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jungkook

- Jakie to cudowne! Trójka maknae line na zakupach. Na moment z dala od nadopiekuńczej mamy, przerażającego wszystkich wokół Yoongiego hyunga lub też.. ostatnio nie do zniesienia Hoseoka hyunga.

- Co takiego zaczęło ci ostatnio przeszkadzać w Hoseoku? - Jimin zainteresowany schował swojego ipoda do kieszeni kurtki, by móc wdać się w konwersację z alienem.

- A co takiego skłoniło cię, by tak żywo zareagować na wspomnienie o Hoseoku?

Jimin nadmuchał czerwone z zimna policzki, a Taehyung zacmokał.

- Ja pierwszy zadałem pytanie, nic tak bardziej nie irytuje niż odpowiedź pytaniem na pytanie.

- Niech ci będzie, Jimin-ah. Po prostu kiedyś był weselszy. Teraz stał się poważny, porównywalnie gburowaty do Yoongiego hyunga.

- Hej! - wtrąciłem się, zaalarmowany bezpodstawnym atakiem. Znaczy, tak uważałem, ale nikt nie musiał wiedzieć jak bardzo zależało mi na tym młodym mężczyźnie pomimo mojego niekiedy oczywistego zachowania.

- Oh, przepraszam ciasteczko. Zapomniałem, że mówimy o t w o i m gburze.

Prychnąłem, zaraz uczepiając się ramion starszych Koreańczyków i zaciągając ich do mniej tłocznej alejki w mieście. Nadal musieliśmy dbać o prywatność i jak najmniejszą rozpoznawalność, co graniczyło z cudem. Maski, czapki i okulary, nieco bardziej codzienne ubrania wcale nie przeszkadzały fankom w wypiszczeniu naszych imion gdzieś pomiędzy.

- Macie na coś konkretnego ochotę czy może.. wolne zamieni się w czysty jak różowy kocyk Jimina spontan?

Taehyung i Jimin natychmiast się ożywili.

- Chcę pooglądać króliczki w zoologicznym, proszę chodźmy tam!

- Najpierw krem pod oczy. Po co ci króliki? Przecież są na wystawie, a to żywe stworzenia! Sam mówiłeś, że jest ci ich żal.

- Gdy je głaszczę, mam wrażenie, że to miękka skóra Jungkookiego.

Wywróciłem oczami, łapiąc za podbródki starszych, by po chwili je ścisnąć i nakierować w swoją stronę. - A może wystarczy tych cudotwórczych kremików zajmujących przy okazji moją półkę oraz miękkich jak moja skóra królików?

Jimin zarumienił się nieco, natomiast Taehyung sapnął. - Nie znasz się.

- Chodźmy dalej. Niedługo się ściemni a ja i tak już jestem wdzięczny za ten swobodny czas, brakowało mi beztroski ostatnimi czasy. - wyznałem, puszczając podbródki Kima i Parka, przy okazji uśmiechając się nieco. - Wszystkim nam przyda się odpoczynek. Wykorzystajmy to jak najlepiej.

W tym momencie Jimin zatrzymał się, uśmiechając się przebiegle pod nosem, co od razu wzbudziło moje podejrzenia. I może trochę obawy?

- Chłopaki, co myślicie o złamaniu zakazu i wymknięciu się poza "godziną policyjną"?

am i wrong?; yoonkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz