³⁵'ᵇᵉᵈʳᵒᵒᵐ ᵗʰᵒᵘᵍʰᵗˢ ᵃⁿᵈ ᵖˢʸᶜʰᵒˡᵒᵍⁱᶜᵃˡ ᶜᵒᵘⁿᵗᵉʳᵖᵒⁱⁿᵗ

1.4K 72 23
                                    

Nigdy nie sądziłem, że doczekam takiego momentu, kiedy dostrzegę bezgraniczną miłość i oddanie w oczach drugiej osoby

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nigdy nie sądziłem, że doczekam takiego momentu, kiedy dostrzegę bezgraniczną miłość i oddanie w oczach drugiej osoby. Jedynie odnosiłem wrażenie, że każdy cieszy się tym uczuciem poza mną. Pokochanie Yoongiego okazało się dla mnie nie tylko wyzwaniem, ale i niesamowitym przeżyciem. Nie był prostym partnerem, ale wydawać by się mogło, że posiadał proste potrzeby. W końcu mogłem przyznać sam przed sobą, że byłem na dobrej drodze pracy nad negatywnymi aspektami psującymi naszą relację, a i on okazał się dobrym słuchaczem oraz obserwatorem. Jedyne, czego pragnąłem to stabilnego związku, trwałego związku z tym jednym producentem i tylko z nim - nie dopuszczałem już do siebie żadnej myśli, w której my mielibyśmy nie istnieć razem.

On prawdopodobnie myślał to samo mocno trzymając mnie w swoich ramionach niemal każdej nocy.

Patrzyłem spod wpół przymkniętych powiek jak jego dłonie powolnie przesuwały się po moim boku a palce gładziły udo. Uśmiechnąłem się, a Yoongi odwzajemnił to uniesionym kącikiem ust.

- Obiecałem ci,że wrócę. Idę tylko po kolację.

- Nie musisz. Jin doskonale sam sobie poradzi w kuchni. - Min mruknął w odpowiedzi,wplątując wolną dłoń w moje włosy, palcami ciągnąc za kosmyki.

Pokręciłem głową, wyswabadzając się ze stanowczego uścisku.

- O nie. Skończ już z dyktowaniem mi warunków, hyung. To ja będę osobą, która będzie o ciebie dbać, bo to ja-

Zaciąłem się,zagryzając dolną wargę boleśnie a moje policzki przybrały subtelny odcień różu. Yoongiemu musiał ten widok przypaść do gustu, bo zaraz przewrócił mnie na plecy, przyciskając do materaca. Jego szczęka nieco zazgrzytała a on sam pochylił się nisko, znacząc mokrym śladem moje zgięcie szyi. Zadrżałem w jego ramionach, wypuszczając z ust powietrze.

- Przysięgam, że jeszcze raz ukażesz mi się w tak cholernie niewinnym wydaniu a nie ręczę za siebie, Jungkook.

- Coś nie tak z moim niewinnym wydaniem, hyung? - spytałem nieco zaczepnie.

Granatowowłosy złożył na moich ustach równie mokre pocałunki, a ja całkowicie się temu oddałem, nawet na krótki moment zapominając po co miałem udać się do kuchni. Oplotłem dłonie wokół jego karku rozchylając wargi a mężczyzna wysunął język nie kontrolując już tego jak mocno przyciska mnie do łóżka. Jego dłoń zahaczyła o moją miednicę, twardo trzymając mnie w miejscu a język w pośpiechu i dozą pewnej gwałtowności penetrował moje usta.Zderzyliśmy się językami, a kiedy jego palec wsunął się niebezpiecznie za gumkę od bielizny, zajęczałem cicho. - H-hyung.. nie teraz.

- Teraz jest ten moment. Za długo czekałem, aż oddasz mi się w pełni ponownie.Nie wahaj się oddać w moje ręce, już ja się tobą zajmę dziecino.

Niekontrolowanie otarłem się o niego, paznokcie wbijając w łopatkę, Yoongi wykorzystał to, by ugryźć płatek mojego ucha co wydobyło z moich ust tylko więcej sapnięć. Byłem tego bliski, naprawdę, a tego wszystkiego nie ułatwiał fakt, że krocze Min wręcz prosiło się o to, by spełnić jego pragnienie.

am i wrong?; yoonkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz