⁷'ˢᵘⁿᵈᵃʸ ˢᵗᵘᵈʸ ᵃⁿᵈ ⁿᵉʷ ᵈⁱˢᶜᵒᵛᵉʳʸ

2.5K 196 32
                                    

Jungkook

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jungkook

Nigdy nie sądziłem, że doczekam się dnia, kiedy z tak dużym entuzjazmem zareaguję na niedzielną naukę z liderem. Oczywiście nie mówiłem poważnie; to raczej ta chęć uwolnienia się od kogokolwiek i wszystkiego co za tym idzie, chcąc zwyczajnie oddać się czasowi tylko dla siebie.

Do południa unikałem Jimina jak ognia, a moje samopoczucie odbiło się na Taehyungu, którego kilkakrotnie zbyłem grożąc pięściami. Byłem naprawdę wdzięczny, że Seokjin nie biegał za mną krok w krok, zamiast tego drugi dzień odpoczywając.

Siedząc nad notatkami w zaciszu kawiarni, do której mało kto witał, próbowałem ze wszystkich sił się skupić, lecz na próżno. Zadania z literatury koreańskiej mieszały mi się i zlewały ze sobą tworząc chaos, a ja nawet nie musiałem dociekać co jest tego przyczyną. Nietypowe zachowanie Jimina. Randka. Pocałunek. Krępujące słowa. Randka? Jak możesz nazywać to randką, kiedy zwyczajnie nie spodziewałeś się czegoś takiego po swoim hyungu? Wybij to sobie z głowy, wybij..

Wzdrygnąłem się, przypominając sobie moment, gdy Jimin nachylił się i pocałował mnie w miejscu publicznym, narażając nas tym samym na nieciekawe konsekwencje. Jak mogłem do tego dopuścić? Przecież nigdy nie patrzyłem na niewiele starszego Koreańczyka pod takim kątem, w ogóle czułem niesmak i dystans do większości hyungów z zespołu, a co dopiero i n t y m n o ś ć? To zupełnie bez sensu.

Westchnąłem z poczuciem frustracji w sobie, by następnie zatrzasnąć zeszyt i upchnąć go do plecaka. Ewidentnie nie wiedziałem jak przyjąć na siebie wczorajszy wieczór, czułem się emocjonalnie rozbity.

Z Namjoonem uczyłem się do wieczora. Poza tym, że wiele razy popełniałem błędy, za które równie wiele razy przepraszałem, dostałem kilka reprymend oraz klepnięcie w ramię, sugerujące formę pocieszenia - swoją naukę na dziś mogłem uznać za zakończoną. Zanim opuściłem pokój usłyszałem tylko 'nie bujaj w obłokach mały, czeka nas ciężka praca, oprócz naszej pracy za rok kończysz szkołę.'

Gdy wybiła godzina dziewiętnasta ubłagałem menadżera, by zabrał mnie samego do wytwórni w celu dodatkowych ćwiczeń i ulepszeń dotychczasowych choreografii, co mężczyzna łyknął niemal od razu, jedynie przestrzegając przed panującymi zasadami. Bycie najmłodszym miało też sporo minusów, nie mówiąc o niemożności otwarcia ust w czasie pracy.

W rezultacie potrzebowałem uwolnić się od nachalnych myśli minionego dnia, tańcząc jedną z nowszych choreografii, a następnie po upiciu sporego łyka wody sięgnąć po dzwoniący telefon.

- Taehyung, nie wystarczyły ci dzisiaj moje groźby? - usłyszałem szmer po drugiej stronie i zmarszczyłem brwi, mając wrażenie, że starszy znów chce sobie ze mnie zażartować. Jednak nerwowy śmiech w jakiś sposób rozwiał moje wątpliwości. - Co znowu mi zniszczyłeś?

- Kookie ja nie chciałem, ale hyung był zawzięty.. pytał o ciebie. Jimin hyung.

Czułem, że mój nastrój równie szybko zostanie nadszarpany przez dwójkę nachalnych hyungów, w myślach zadawałem sobie jedynie pytanie 'co tym razem?'

am i wrong?; yoonkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz