Jungkook
Rozdanie dyplomów zbliżało się wielkimi krokami i choć byłem tym nieco przerażony, wsparcie Namjoona skutecznie pozwoliło mi zdać uprzednio egzaminy z zadowalającymi wynikami. Nie poświęcałem wtedy za wiele czasu Yoongiemu; niemal po każdym treningu zamykałem się w pokoju pilnie przygotowując do testów a już zwłaszcza z przedmiotów, które kompletnie gryzły mnie jak wrzód na tyłku. Wiedziałem, że raper nie był tym ani trochę zadowolony biorąc pod uwagę, że na parę tygodni jego miejsce zajął lider i czasami Seokjin, dbający o moje posiłki.
Nie mogłem się rozpraszać, w szczególności tym, że Min Yoongi wyznał mi miłość. Nie główkowałem nad szczerością jego słów, niezręcznymi gestami, którymi mnie obdarowywał, choć wcale nie był do tego przyzwyczajony. Tylko Taehyung był w stanie wytrącić mnie z równowagi, niejednokrotnie zaczepiając i prosząc o uwagę przez co musiałem siłą wyrzucać go z pokoju karząc siedzieć w salonie. Namjoon chwilami sam upominał starszych członków, wyręczając w tym mnie, natomiast Yoongi albo piorunował mnie wzrokiem przez brak możliwości nawet dotknięcia mnie albo zaszywał się jak zwykle w swoim azylu.
Trzy okrągłe tygodnie minęły ciągnąc się w nieskończoność. Było mi ciężko, naprawdę źle sypiałem, stając się nerwowy na tyle, że boleśnie ucierpieli na tym Tae i Jimin, niekiedy nawet sam Hoseok czy Yoongi, kiedy prosiłem o samotność.
Dlatego wyobrażenie dnia, kiedy to jeden obowiązek został ze mnie zdjęty na zawsze był dniem pełnym emocji i ulgi; mogłem teraz w pełni skupić się na muzyce i tańcu, swojej karierze i wreszcie na raperze. Odebranie dyplomu, z towarzyszącymi temu fleszami i dziennikarzami na sam koniec odjęło mi mowę. Z trudem wygłosiłem swoją kwestię i wszelkie podziękowania dla nauczycieli, członków zespołu, armys i rodziców za ciężką pracę i pomoc. Skłoniłem się również kilku znajomym ze szkoły, życząc dalszych sukcesów. Mój zmęczony umysł zdecydowanie mógł odczuć ulgę.
Mój nastrój jakby za machnięciem ręki poprawił się i ustabilizował, czułem radość widząc jak reszta zespołu pozuje ze mną do zdjęcia, następnie Seokjin zamówił dla nas jedzenie z okazji ukończenia. Nie zabrakło i Yoongiego, jednak on trzymał się mocno na dystans, co wcale mi nie przeszkadzało. Najbardziej odczuwałem euforię, że w ogóle się pojawił, spędzając z nami później czas.
Zaraz po pozbyciu się kamer, dziennikarzy, błysków aparatów, krzyczących w niebo głosy fanek najedzeni znaleźliśmy się w vanie, mającym zawieźć nas do dormu. Członkowie głośno świętowali. Zostałem parokrotnie wycałowany w policzek oraz wytulony przez Kima i Parka, Jung wytargał za kosmyki moich włosów przez zbyt energiczne mierzwienie ich, natomiast lider wręczył mi najnowsze słuchawki, z czego bardzo się ucieszyłem, nadmiernie dziękując przy tym. W końcu umawialiśmy się, że nie będziemy obdarowywać się prezentami, lecz prawdopodobnie to Seokjin wcześniej szepnął parę słów do ucha Namjoona.
- Jungkookie! Jesteś już dorosły. Co nam postawisz, gdy dostaniesz swoją pierwszą wypłatę? - Jimin ponownie się zaśmiał, klepiąc mnie po udzie. Bycie w centrum uwagi było jednocześnie szczęściem, jak i przekleństwem. Dodatkowo widziałem nieprzychylny wzrok Yoongiego, gdy członkowie umówili się na wspólne wypicie szampana. Oczywiście symbolicznie. Nie wiedziałem, co temu facetowi siedziało w głowie!
CZYTASZ
am i wrong?; yoonkook
Roman d'amour▸ˢᵒ ᶠᵃʳ ˢⁱˡᵉⁿᵗ ᵃⁿᵈ ⁱⁿᶜᵒⁿˢᵖⁱᶜᵘᵒᵘˢ ⁱ ᶠᵒˡˡᵒʷ ʸᵒᵘʳ ᵖᵃᵗʰ ˢᵗᵃʳⁱⁿᵍ ᵃᵗ ʸᵒᵘ ˢᵒ ᵐᵘᶜʰ◂ Gdzie Min Yoongi znacznie odstaje od grupy, podążając własną ścieżką a Jungkook zdaje sobie sprawę, że naprawdę lubi agresywnego członka zespołu. ❭❭ non-au...