Jungkook
Taehyung potknął się dziś w progu o własne sznurówki.
Lider znów zepsuł swoją komórkę i potłukł kubek a Jimin biegał po całym dormie nie potrafiąc się zorganizować a co dopiero zrozumieć własne myśli. Na domiar wszystkiego Yoongi, który magicznym sposobem zniknął z dormu nikomu o niczym nie mówiąc.
Poranek okazałby się istną gonitwą gdyby nie szybka interwencja Seokjina.
Jako przed ostatni znalazłem się w kuchni, sięgając od razu po kubek gorącej czekolady. Przed ostatni, bo Yoongi jak zniknął tak go nadal nie było, co zwróciło uwagę Namjoona.
- A gdzie jest Yoongi? Huh, musimy sprawnie omówić sprawy organizacyjne zanim pojedziemy do wytwórni. Ceo oczekuje podjęcia pewnych decyzji.. w każdym bądź razie Yoongi pomaga mi posklejać to wszystko do kupy choć co poniektórzy z was wstali dzisiaj lewą nogą. - Kim stukał długopisem o blat stołu, w międzyczasie pocierając palcami podbródek. Jimin zawiercił się obok niespokojnie, zaś Taehyung energicznie pogwizdywał, co jakiś czas dokuczając roztargnionemu Park. Hoseok i Jin stali nieopodal a ja towarzyszyłem im, parząc język przy gorącym napoju. - Aktywności mamy dużo, ale to nie przeszkodzi nam, by mieć czas na stosowny odpoczynek. Nasi przełożeni z pewnością docenią nasz wkład w końcu spełniło się nasze marzenie o Ameryce.
- To nadal brzmi dla mnie jak sen. - odezwał się Hoseok, a Taehyung mu zawtórował.
- Bilbordy, czerwone dywany, amerykańskie gwiazdy gratulujące nam, piosenki na szczytach list.. chciałbym znów odwiedzić Los Angeles.
Namjoon uśmiechnął się rozbrajająco. - Jeśli nadal będziemy ciężko pracować nadal podtrzymamy nasz sukces no i oczywiście otworzą się dla nas nowe możliwości. Stale trzeba się rozwijać.
Jimin przygryzł kciuka. - A co jeśli coś pójdzie nie tak? Ameryka to nie Korea, a jeśli znowu upadnę jak ostatnio i ośmieszę zespół? To nie powinno się wtedy wydarzyć..
- Znowu zaczynasz? Jimin rozmawialiśmy już o tym. - Hoseok położył dłoń na jego ramieniu, zaciskając na nim palce w pokrzepiającym geście. - Nie nakręcaj się ani nie twórz własnych filmów. Wszystko jest jak najbardziej okej a my nigdy nie zostawimy cię samego.
- Dziwię się, że jeszcze tego nie połapałeś. - westchnąłem, chuchając na wciąż parujący napój. - Z Taehyungiem nie odstępowaliśmy cię na krok.
Jimin prawdopodobnie nie poczuł się najlepiej z tą świadomością. Koniec końcem ciążył na nim bagaż złożony z naszego wsparcia i chyba jeszcze nie do końca przetworzył, że relacje w zespole uległy znaczącej, pozytywnej zmianie.
Podniosłem głowę, kiedy zaalarmowała mnie obecność Min. Członkowie zdawali się rozproszyć a sam Yoongi wymienić parę słów z liderem, nim jego nieodgadniony wyraz spoczął na mnie.
CZYTASZ
am i wrong?; yoonkook
Romance▸ˢᵒ ᶠᵃʳ ˢⁱˡᵉⁿᵗ ᵃⁿᵈ ⁱⁿᶜᵒⁿˢᵖⁱᶜᵘᵒᵘˢ ⁱ ᶠᵒˡˡᵒʷ ʸᵒᵘʳ ᵖᵃᵗʰ ˢᵗᵃʳⁱⁿᵍ ᵃᵗ ʸᵒᵘ ˢᵒ ᵐᵘᶜʰ◂ Gdzie Min Yoongi znacznie odstaje od grupy, podążając własną ścieżką a Jungkook zdaje sobie sprawę, że naprawdę lubi agresywnego członka zespołu. ❭❭ non-au...