Jimin
Krzątałem się po dormie właściwie bez celu. No może do momentu aż w mojej głowie nie zrodził się plan idealny.
Dzień wolny równał się z moją kompletną nudą. Każdy hyung był czymś zajęty, a po dormie roznosiły się tylko krzyki i śmiechy Taehyunga, jak i Jungkooka. Denerwowało mnie to, bo nikt nie zwrócił na mnie uwagi, a przecież również potrzebowałem chwili na wygłupianie się z resztą. No oczywiście jeśli widziałbym w tym korzyść, żeby się do kogokolwiek zbliżyć.
I właśnie w tym momencie wpadłem na pomysł, który nie mógł się nie udać. Siedząc na blacie w kuchni, namierzyłem wzrokiem swój cel - wcześniej wspomniany Jungkookie.
Chłopak od zawsze był nieco samotny, a co za tym szło? Skrywał w sobie wiele tajemnic, a do nikogo się tak dobrze nie podchodzi, jak do skrytej osoby.
Zważając na to, że w naszym wspólnym mieszkaniu zawsze było tłoczno, stwierdziłem, że zabranie najmłodszego członka na miasto nie byłoby niczym złym. W końcu musiałem sprawdzić się jako dobry hyung. Takie wypady oczywiście kończyły się jedzeniem. Czy nie byłoby cudownie pokarmić przez jeden wieczór słodkiego maknae? Posłałbym mu kilka zniewalających uśmiechów, to może i otworzyłby się przede mną.
Prawda jest taka, że Jeon wpadł mi w oko. Każda próba nienagannego flirtu sprawiała, że czułem się spełniony. Chciałem i z tym małym królikiem odrobinę się pobawić.
Co jak co, ale nie mogło być osoby, która nie doceniłaby wdzięków Jungkooka. Jego twarz mogła być jednocześnie przystojna i słodka, a jego ciało nabrało tej wypracowanej budowy, aż sam widok jego półnagiego przyprawiał o ciarki na ciele. A jego charakter? No właśnie, był nieodgadniony.
Zaśmiałem się charakterystyczne, kręcąc głową. Zaraz po zeskoczeniu z blatu, ruszyłem wzdłuż korytarza, właśnie sprawiając, by najmłodszy wpadł na mnie, niby przypadkiem.
- Oh, Jimin hyung.
Sprawiłem, by moje pulchne wargi wygięły się w uwodzicielskim uśmiechu.
- Nie jesteś głodny Kookie? Myślę, że powinniśmy wybrać się w świetne miejsce, które niedawno odkryłem.
Czas zacząć swoją małą grę. A zapomniałem wspomnieć, że Jeon sprawiał ogólne wrażenie strasznie niewinnego. A może właśnie taki był, skrywając wszystko pod maską, jaką odgrywał na scenie? Uważałem, że on nadal w głębi był dzieciakiem. Choć właśnie to był czas bym wepchnął go w minimalną dorosłość.
Położyłem niewielką dłoń na jego ramieniu, przysuwając się bliżej. - Więc jak będzie? Chyba nie masz zamiaru całego weekendu spędzić w dormie?
Jungkook przez chwilę wyglądał, jakbym ściął go z nóg. Czy jestem aż tak bardzo olśniewający? Potem jego wyraz twarzy zmienił się z zaskoczonego do nieco skonsternowanego, a moment, w którym dotykałem jego ramienia na pewno mu nie pomagał.
CZYTASZ
am i wrong?; yoonkook
Romance▸ˢᵒ ᶠᵃʳ ˢⁱˡᵉⁿᵗ ᵃⁿᵈ ⁱⁿᶜᵒⁿˢᵖⁱᶜᵘᵒᵘˢ ⁱ ᶠᵒˡˡᵒʷ ʸᵒᵘʳ ᵖᵃᵗʰ ˢᵗᵃʳⁱⁿᵍ ᵃᵗ ʸᵒᵘ ˢᵒ ᵐᵘᶜʰ◂ Gdzie Min Yoongi znacznie odstaje od grupy, podążając własną ścieżką a Jungkook zdaje sobie sprawę, że naprawdę lubi agresywnego członka zespołu. ❭❭ non-au...