Jimin
Odetchnąłem ze zmęczenia, odgarniając swoje spocone włosy do tyłu. Trening był idealnym sposobem na rozładowanie napięcia w swoich mięśniach, jak i odkupienie win w oczach lidera i menadżera.
- Hobi wyłącz muzykę! - Krzyknąłem do starszego Koreańczyka, który znajdował się na drugim końcu sali do ćwiczeń. Jako, że oboje byliśmy najlepszymi tancerzami w zespole, tak przyjemnie nam się razem pracowało. Hoseok zawsze potrafił poprawić mój humor, bo w końcu nawet u niego uśmiech nie schodził z twarzy. Niestety lub stety, nie było to bardzo częste między nami. Dlaczego? Oczywiście, ja miałem swojego Jungkooka, który miał być moim oczkiem w głowie. Przynajmniej na ten miesiąc. Chciałem go zdobyć, lecz tutaj zaczynały się schody. Po za tym był jeszcze Yoongi, który oczywiście był równie gorącym mężczyzną. Jednak nic nie wybijało mi z głowy naszego maknae, a ten raper wyjątkowo zaczął mieszać. Nagle niby przypadkiem przygotowuje piosenkę z Jeonem, niby w środku nocy muszą się wziąć za pracę. Jakiś stek bzdur! I tak nie pozwolę mu na wykradnięcie z moich ramion tego słodziaka.
W tym momencie pojawiał się jeszcze J-Hope. Ten zaś od długich tygodni znikał gdzieś na noc, wieczorami. Często przysiadał się do Yoongiego i patrzył na niego. I w sumie dobrze, niech zabierze tego agresywnego gbura z dala od mojego aniołka. Jeszcze temu maluchowi stanie się krzywda, tak jak prawie dopadło to Taehyunga.
Podszedłem bliżej przyjaciela z zespołu, uczepiając się jego ramienia.
- Yah, Hoseok. - Przesunąłem palcem po jego ramieniu, skupiając swój wzrok na jego oczach i delikatnym uśmiechu. - Nie zauważyłeś, że Yoongi jest ostatnio straszny?
- Ciekawi mnie - tancerz zwrócił na mnie uwagę, przyglądając się mi tak intensywnie, że z trudem wytrzymałem jego spojrzenie, poważnie. Pewnie uczył się tego od Yoongiego, albo może nie wiedziałem o Hoseoku wszystkiego. - Jakie informacje próbujesz ze mnie teraz wydobyć.
- Nie potrzebuję. - Prychnąłem cicho na jego ostatnie słowa, nadal nie mając zamiaru puścić jego ramienia. Nawet jeśli wzrok Jung cały czas był utkwiony we mnie. W końcu wszyscy wiedzieli, że lubiłem się przytulać. Grunt to wykorzystywanie swojej niepozorności, prawda? - Interesuje mnie jedynie, jak potrafisz wytrzymać z nim tyle czasu. Chyba, że jesteś masochistą to już inna sprawa..
Zamyśliłem się na chwilę, jednak po tym zdobyłem na uroczy uśmiech, by tylko nadal Hoseok tłumaczył mi jak kompletnemu debilowi. Bo w końcu miałem swoje własne domysły i nic tego by nie zmieniło.
A Hoseok chyba naprawdę zainteresował się tematem, bo od dawna nie skupił się na mnie tak znacząco. A może to mój urok wywołał w nim takie pozytywne odczucia? Hoseok nachylił się do mnie, trącając kciukiem mój nos, przez co zmarszczyłem go zabawnie. Tancerz roześmiał się.
- Cóż.. to nie jest takie trudne, Jiminnie. Znam go nie od dziś. Poza tym jestem zbyt szczęśliwym człowiekiem, by pozwolić na negatywne wpłynięcie na mnie.
CZYTASZ
am i wrong?; yoonkook
Romance▸ˢᵒ ᶠᵃʳ ˢⁱˡᵉⁿᵗ ᵃⁿᵈ ⁱⁿᶜᵒⁿˢᵖⁱᶜᵘᵒᵘˢ ⁱ ᶠᵒˡˡᵒʷ ʸᵒᵘʳ ᵖᵃᵗʰ ˢᵗᵃʳⁱⁿᵍ ᵃᵗ ʸᵒᵘ ˢᵒ ᵐᵘᶜʰ◂ Gdzie Min Yoongi znacznie odstaje od grupy, podążając własną ścieżką a Jungkook zdaje sobie sprawę, że naprawdę lubi agresywnego członka zespołu. ❭❭ non-au...